Maturzyści wchodzą do klasy. Mija mnie Przemek z ogromną torbą. "Pewnie ma jakiś trening po lekcjach" - myślę sobie, ale żartuję:
- Przemek, zamierzasz dziś wynieść ze szkoły komputer?
- Ech, co za wiara w ucznia! - odpala z uśmiechem. - Pani Profesor myśli, że z tej szkoły już nic innego nie wyniesiemy, co?
"Ehej - zamyśliłam się - co naprawdę wyniosą?"
konnaczynka
23 lutego 2012, 15:43myślę, że wiedzę ;-)