Dzisiaj oddałam rano krew. Potem pojechałam na pogrzeb,staliśmy 2 godziny na tym zimnie,a teraz nie mogę się ogrzać.Było mi trochę słabo,a nie mogłam wyciągnąć czekolady żeby poczuć się lepiej. Dostałam napój energetyzujący , 8 czekolad i dużego batona czekoladowego :)
Wczorajsze menu
śniadanie :
II śniadanie : serek wiejski
obiad:
+ 2 garście luskanego słonecznika
kolacja:
i dzisiejsze
śniadanie:
+ 100 g śliwek
i :
II śniadanie po oddaniu krwi :
duże jabłko , 8 kostek czekolady.
Na pogrzebie nie czułam się źle ,ale jak przyszłam do domu to trochę zrobiło mi się słabo,dlatego nie zjadłam obiadu a duuuużo cukru. Zaczełam od zwykłych owoców ,ale stan się nie poprawial ,przeszłam na suszone sliwki ,bo mają dużo cukru,a skończyłam na CALEJ CZEKOLADZIE.
I dopiero teraz juz nie kręci mi się w głowie i nie czuję się jakbym zaraz miała zemdleć. Na sam 'obiad' przyjęłam z 1000kcal! Ale to nic ,na codzień tyle nie jem.
-3 jabłka
-pomarańcza
-puszka fasoli białej
-5 orzechów
-3/4paczki suszonych śliwek
-200g kapusty kiszonej
-cała mleczna czekolada.
Panie powiedziały,że jak tylko poczujemy się gorzej to mamy zjeść coś z paczuszki. Właściwie to jestem tak najedzona,że mogłabym juz dzisiaj nic nie jeść ,ale wiem ,ze to nie jest zdrowe ,więc albo zrobię sobie zwykłą zupę pomidorową ,albo zjem ser biały.
Muszę zaraz iść na pocztę,bo dostałam chyba już moje hulahop. Pouczę się (porozwiązuję zadania z biologii i może z chemii) i jeśli będę mieć siłę to pokręcę trochę w pokoju przy oglądaniu Julki. Chociaz podobno mam dzisiaj się oszczędzać ,ale czuję się bardzo dobrze :)
Dzisiaj zdobyłam się na odwagę i podeszam do młodej lekarki,która badała mnie przed pobraniem. Jak już było po wszystkim to właśnie do niej zagadałam o studia ,jak to było ,jak się dostała ,dawno nie rozmawiałam z tak ciekawą i otwartą osobą ,a co najlepsze okazało się,że zna pół mojej rodziny , chodziłam do jej mamy do ginekologa ,mój tata i jej mama to znajomi,a do tego ona ma dyzury razem z moim tatą. Zrobiła na mnie naprawdę duże wrazenie ,bo mimo tego,że jest młoda (koło 30) to osiągnęłqa już dużo. Bardzo pogodna ,wygadana ,po prostu wygladała na bardzo spełnioną i szczęśliwą. Doradzała mi zamiast stomatologii medycynę i już teraz wiem,że złoże papiery i na stomę,i na medycynę. Sama mówiła ,że nauki jest sporo ,ale ona miała bogate życie towarzyskie i dawała radę ,teraz też mimo pracy i dyzurów chodzi na imprezy i ma wielu znajomych. Dobrze,że odważyłam się do niej przyjść i pogadać,chociaż ciężko było zacząć. W sumie ona pierwsza zagadała,bo jak podeszłam do niej to powiedziała '' dopuszczę Cię do pobrania tylko jak mi powiesz gdzie kupiłaś koszulę,bo uwielbiam białe koszule ,a takiej jeszcze nie mam'' ,a tak naprawdę koszulę zabrałam mamie ,bo jak wychodziłam to była już w pracy! ;p
Okej ,idę na pocztę ,mam nadzieję,że nie zemdleję po drodze,bo trochę drogi jest,a mój brat niestety nie chce mi zrobić przysługi i iść za mnie!
Będę później ,jak macie jakieś pytania to służę pomocą ! :)
farewell15
22 lutego 2012, 16:59Gratuluję :) Ja bym się nie odważyła oddać krwi. Jestem strasznie wrażliwa na tym punkcie, przy szczepieniu mdleje, a sam zapach szpitala czy lekcje biologii powodują u mnie słabnięcie :( Staram się za to pomagać w inny sposób.
CaramelVanillaa
22 lutego 2012, 16:47podziwiam Cię, ja też chciałam oddać krew ale się boje :( jedna czekolada to nawet ci nie zaszkodzi, bo organizm potzrebuje teraz dużej dawki kalorii. po oddaniu krwi powinno się zjeść więcej...
Lenaaaaaa
22 lutego 2012, 16:34dzisiaj to należy Ci się taka dawka kalorii i cukrów! nie ma co ryzykować :)
lola29
22 lutego 2012, 16:26Podziwiam cię za oddanie krwi :) ! Prawdopodobnie w wieku 18 lat też tak zrobię. Głównie dlatego ,że nie znam swojej grupy. Nigdy nie było mi to potrzebne i tak odwlekają się te badania. Jeśli zdecydujesz się na medycynę to jaka specjalizacja cię interesuje ? Zawsze wydawało mi się ,że stomatologia jest lepiej płatną pracą ;> Pozdrawiam cieplo :)
milenka1987
22 lutego 2012, 16:25Mój mąż dzisiaj oddawał krew i tym sposobem mam w domu 8 czekolad, których nie mogę tknąć dla własnego dobra :)
AsSsica
22 lutego 2012, 16:21ale jedzonka;) mmm;* odpoczywaj;) po oddaniu krwi zazwyczaj robi się słabo, także oszczędzaj sie kochana;) hula hop dobra rzecz;P pozdrawiam;]
suzanna1618
22 lutego 2012, 16:12pyszne jedzonko! kochana, to oszczędzaj się już dzisiaj! zjedz ładną kolację i odpocznij sobie:) a menu bardzo okej, nie zjadłaś śmieci-to najważniejsze, a poza tym trochę zwiększona dawka kalorii podkręca metabolizm, także wszystko gra:)