

A przez ostatnie kilka dni to aż tak sumiennie nie przestrzegałam diety. Wprawdzie nie podjadałam w nadmiarze, tylko zamieniałam produkty z diety na np ciasto ( które szaleeeenie lubię ). W ogólnym rozliczeniu kalorycznym powinno wtedy być dobrze ...według mnie oczywiście...
I to jest mój błąd. Jak chcę zrzucic te kilka kilo to muszę się jednak trzymać ściśle zaleceń ...a potem to mogę sobie zamieniać ile chcę

Wczoraj było 15 minut twistera...trochę na siłę ...ale było :)))
...życzę wszystkim miłego dnia i choć troszkę słońca 



Jakob
19 stycznia 2008, 11:32Wynika z tego, ze nasze wagi sie cos umowily- moja tez jak zakleta stoi...
Joanna66
18 stycznia 2008, 19:53niestety dłużej niż pięć minut nie daję rady ćwiczyć na twisterku,ale nie dziwota mam go dopiero drugi dzień:))bardzo boczki mnie bolą:)ale się przyzwyczaje.Tylko u mnie coś dziwnego sie dzieje,waga nie spada,widocznie jem sporo kalorii,ale zmniejszają mi się obwody.Bo dodam że codziennie jeżdżę na rowerku stacjonarnym.I z tego się cieszę,bo nie ważna waga dla mnie ale właśnie te centymetry:))także jedz na zdrowie,ćwicz i się zmniejszaj.Pozdrawiam i życzę dużo uśmiechu w ten weekend.
Hejho
18 stycznia 2008, 14:29Przy Twojej wadze to czsem możesz pozwolić sobie na małe szaleństo...ważne aby nie za czesto...miłego weekendu!