Dzisiaj pierwszy dzień mojego 50 dniowego planu. Przebiegł zgodnie z moim planem.
1. Dietka zachowana w 100%
2. Rano i wieczorem wtarte serum na cellulit
3. Zaliczone 25 minut na orbitreku
4. Zaliczone 40 minut na rowerku
1. Dietka zachowana w 100%

2. Rano i wieczorem wtarte serum na cellulit

3. Zaliczone 25 minut na orbitreku

4. Zaliczone 40 minut na rowerku

Menu na dzisiaj:
Śniadanie:
2 kromki chlebka razowego z białym serkiem i dżemem niskosłodzonym jagodowym
II śniadanie:
Jabłko i danio waniliowe
Obiad:
Kurczak po meksykańsku
Podwieczorek:
Brak

Kolacja:
Makaron penne z tuńczykiem
Dzisiaj byłam pierwszy dzień na siłowni, karnecik zakupiłam i zamierzam chodzić co dwa dni na co najmniej godzinny trening. Patrzyłam dzisiaj na zajęcia fitness ale póki co nie ma nic ciekawego w godzinach w których mogę chodzić. Na szczęście grafik jest aktualizowany co tydzień więc na pewno znajdę coś dla siebie.
Jutro dzień ważenia. Czuję poświąteczną porażkę

Na przełomie roku będę się również mierzyć. Tu powinno być lepiej...
A co u Was?? Jak Wam idzie zrzucanie świątecznych kg??
Pozdrawiam cieplutko i spokojnego wieczoru życzę

monica31
28 grudnia 2011, 18:03Małgosiu, kg to nie aż tak dużo, więc na pewno szybko zrzucisz!!! Dziękuję, że jesteś i za Twoje rady!!!! Ja chyba nie będę się jednak pod koniec tygodnia ważyć bo czuję, że okres się zbliża i chodzę dziś taka spuchnięta :((( Więc żeby się nie dołować będę się pewnie ważyć w nowym roku, choć jestem ciekawa czy mnie przybyło czy nie ;) Pozdrawiam Kochana
Aska75
28 grudnia 2011, 10:02Ja juz wróciłam do dietkowania ale i tak w sylwestra zaszaleję. Trzymam kciuki i powodzenia życzę z tym ważeniem nie będzie tak źle!!!
Oleeeenka
28 grudnia 2011, 00:50Gratuluję :) JA tam próbuję walczyć z kilogramami, zobaczymy jak długo dam radę :)
zemra79
27 grudnia 2011, 23:52a ja zamierzam sie wziasc za siebie od nowego roku, ale naszczescie nie zawiele mi przybylo przez swieta
lena165
27 grudnia 2011, 22:43Pięknie zaczęłaś ;);) super ;);) ja się znowu potknęłam na ciastach ;( ale jutro walcze na nowo ;)Pozdrawiam cieplutko ;);)
kamilka08110811
27 grudnia 2011, 22:10ładne menu :)pzdr
ewela22.ewelina
27 grudnia 2011, 21:19no ok.. na szczescie jest doł a nie gora no ale coz... dasz rae jak od nowego roku zaczynam nowe odlcizanie:) powodzenia:*
monica31
27 grudnia 2011, 20:53Gratuluję Małgosiu!!!! Poproszę też o przepis na kurczaka po meksykańsku. Brzmi pysznie ;)))) Aaa i jeszcze jakiego serum używasz? Chyba też muszę się nad tym zastanowić! Ja nie chcę się ważyć, żeby się nie przestraszyć ;) Myślę, że będę się ważyć dopiero po nowym roku... takie są moje plany, ale nie wiem czy tyle wytrwam ;) Pozdrawiam
.Margolcia.
27 grudnia 2011, 20:16A ja Małgorzatkoo dziekuje za wsparcie i miłe słowa :) Bez takich osób jak Ty już dawno by mnie tu nie było, a pewnie byłabym w komitywie z lodówką, ciagle zastanawiając sie co by tu zjeśc. Buziak
.Margolcia.
27 grudnia 2011, 19:35Siłownia :) super! Do Twojej akcji przyłączam się i ja :) Trzymam kciuki za ważenie i wierzę że tak źle nie będzie :D
duszka189
27 grudnia 2011, 19:34hm...ten kurczak po meksykańsku....mniam, mniam,....aż jestem ciekawa przepisu na ten rarytasek:))