I to doslownie bo inaczej po prostu nie moge. Milo jest wrocic na rower. Troche dziwnie i nie tak do konca jak byc powinno ale milo. Zamiast ostrej jazdy na razie jest po prostu jazda. Kolejny kawalek trasy za mna. Z peletonu mnie wiec nie wywala.
Zgodnie z zaleceniem na noc mialam sciagnac bandaz i dac rece odpoczac. Podobno to gwarantuje jej naturalne ulozenie podczas snu i ma zapobiegac dodatkowym urazom. Ze niby bol mnie obudzi gdyby cos. Co za bzdura! Wpakowalam ja sobie pod glowe chyba, bo rano bolala duzo bardziej niz przed snem. Szlag by to... Sprobowalam raz i nastepne noce sobie daruje. Lekarze najwyrazniej nie wiedza wszystkiego :( A wyspac sie wyspalam ;)
ps. "Pada snieg, pada snieg.... ciesza sie balwanki" :)))
Zgodnie z zaleceniem na noc mialam sciagnac bandaz i dac rece odpoczac. Podobno to gwarantuje jej naturalne ulozenie podczas snu i ma zapobiegac dodatkowym urazom. Ze niby bol mnie obudzi gdyby cos. Co za bzdura! Wpakowalam ja sobie pod glowe chyba, bo rano bolala duzo bardziej niz przed snem. Szlag by to... Sprobowalam raz i nastepne noce sobie daruje. Lekarze najwyrazniej nie wiedza wszystkiego :( A wyspac sie wyspalam ;)
ps. "Pada snieg, pada snieg.... ciesza sie balwanki" :)))
rowerek: 25km (372 z 1143)
shpd01
6 listopada 2007, 10:35śniegu niekoniecznie - wolę słonko, które ślicznie świeci za oknem :) szkoda, że okno mam od północy i słonko odbija mi się tylko w oknach bloku naprzeciwko, ale dobre i to :)
kilarka2
6 listopada 2007, 10:33Nie możemy się bez przerwy objadać słodkim, bo nas z vitalii wyrzucą :D ale wiesz - lekarze nie wiedzą wszystkiego. Ja po wyciąganiu bandaży z nosa powiedziałam lekarzowi przy następnej okazji, że on chyba nie wie, jaki to ból. Usłyszałam "na szczęście nie wiem'. A ból był koszmarny - jak już się do Ciebie wybiorę to Ci poopowiadam, jak już to będzie dla mnie zamknieta przeszłość :) mam nadzieje, że Twoja łapka w końcu odpuści. Kawy?:):*
mnna
6 listopada 2007, 10:23byli, ale się zmyli.
laluna33
6 listopada 2007, 10:20S.prosi czy mogłoby to być 30-1-2 grudnia bo on nie da rady ,chyba ze wolicie wczesniej ale musiałybyście przyjechać pociągiem...
laluna33
6 listopada 2007, 10:14i moze Wisła...zobaczymy...
kwiatuszek170466
6 listopada 2007, 10:13Oj to sobie narobiłaś z ta ręką.Pewnie przesilona od roweru.Chwilę potrwa jak przestanie boleć.Pozdrawiam
Asia1511
6 listopada 2007, 10:06ojojoj, biedna raczka. Oby jak najszybciej minęlio. Co do rowerka to tez swego czasu jezdzilam a teraz jakos tylko stoi w konci i nikt nawet nie patrzy w jego kierunk. Chyba mnie skusilas ij iak wroce do domu w czwartek to na niego wskocze i popedaluje troche. Zdrowiej, buzka:*
oficjalnaJ
6 listopada 2007, 09:5624 nie ma problemu. Torcika zmajstruję w piątek,a sobotamoze być Krakowska. Pasi?
oficjalnaJ
6 listopada 2007, 09:45gdzieś ty tą rączkę trzymała ... ;-) PS: 25 mój syn ma urodziny
laluna33
6 listopada 2007, 09:35zrobiłaś...albo gdzie ją wsadziłaś...
laluna33
6 listopada 2007, 09:32nie wiem czy dotrwam,ale musze...
denzel
6 listopada 2007, 09:21jjj