takiego klasycznego!!!
rany, dawno nic takiego nie miałam!
ktoś z ZERO znajomych,
z dwoma wpisami,
piszący tylko i wyłącznie DRUKOWANYMI literami,
piszący u siebie (ach, ma aż 2 wpisy pamiętnikowe) "zjadlam bylke z bydyniem i bylke ze szynke niewiem ile to kcali (....) masakra jakas jestem uzaleznona id tych bylek"
ktoś chcący na forum schudnąć 2 kilo w 10 dni, albo 4 kilo w 10 dni...
ktoś taki wział i mi nawrzucał
super !
..... hmmmm.. ktoś już kiedyś na vitalii używał byłek zamiast bułek.... no nic, sklerozę mam
a tak na poważnie, to uprzejmie informuję, że ZMNIEJSZYŁAM wagę paskową
o całe 20 deko
czyli paskowa to teraz 56,6 kg
ale to średnia z ostatnich 7 dni, trend stały
dziś na wadze było 56,2
mignęło nawet przez ulotną chwilę UWAGA 55,9 !!!!!!!
łikend ze Staśkiem okazał sie być nie_owocny
bo była operacja plastyczna, polegająca na odcięciu łba od koryta
i
bo był psi zabieg, znaczy założenie (mentalnego) kagańca
i zabieg i operacja skuteczne bardzo
HA! będziecie zazdrościły??? będziecie???? no napiszcie, że będziecie!
poza piątkiem przez cały tydzień rower codzienny
dieta MŻ prawie zachowana
to i skutki przyjemne są
dziś też był rower
niedzielne drobne pitu-pitu, niecałe 14 km
wyciągnęłam Pana i Władcę do zwalonego starego mostu Poniatowskiego, wylazłam na resztki konstrukcji i kazałam sobie strzelić fotę .. . tylko szybko, bo to żeliwne czy tam stalowe ustrojstwo cholernie śliskie jest
z mniej przyjemnych wieści, to na Krakowskim Przedmieściu dziś zobaczyliśmy namiot pokrzyżowców
ZNOWU !
bez głośnych szczekaczek stali
możę oni teraz tylko w likendy stoją, gdy spacerowicze i turyści łażą po Krakowskim ?
ale humor mi zważyli...
a jutro co na wadze?
czy trend spadkowy będzie zachowany????
co prawda teraz wtranżalam kukurydziane kellog'sy
ale pomalutku
po jednym
może mnie nie pokarze ?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
baja1953
21 listopada 2011, 08:31Ja Ci zazdroszczę!! ja!! Tego trolla!! Do mnie nikomu nie chce się zaglądać, a już o nawrzucaniu czegokolwiek to mowy ni ma... Może dlatego, że jednak...odsiewam znajomych, a może dlatego, że mnie stareńkiej, nie wypada już wrzucać? Jola, ja Ci to już kiedyś pisałam...wagi i wytrwałości nie zazdroszczę, bo to jest po prostu niemożliwe...Ty jesteś nieprawdziwa, inaczej mówiąc...sztuczna...To co ja będę sztucznej zazdrościć????:)) I to w dodatku takiej, która ma zawsze rację???:))) Zmartwiły mnie wieści o pokrzyżowcach, a już miałam nadzieję, że Krakowskie Przedmieście będzie wolne od śmieci.... AAha..Mojemu ruchowi, rowerowi nie możesz nic zarzucić, Ty sama osobiście rozbudziłaś we mnie..rowerową bestię;))) Pozdrawiam, lecę sobie mrozić lewy półdupek...( krio)... Cmok:))
mikrobik
21 listopada 2011, 08:02Zazdroszczę, zazdroszczę, ale może nie tyle tych 20 dkg, ile ogólnej tendencji. Może by tak tego trolla zacząć podkarmiać i może nie tylko byłkamy?
pinia0
21 listopada 2011, 07:29Fajny post Jolka!!! Lubię jak piszesz o trolach, cudny, wesoły poranek jest wtedy, a kawa lepiej smakuje, pozdrówka chudzielcu!
haanyz
21 listopada 2011, 07:06po pierwsze dobry trol nigdy nie jest zly! Po drugie spadku wagi nie zazdroszcze - wkurzam sie wtylko, ze JAK MOZNA TAK DLUGO I TAK WYTRWALE!!!????? Jola! Ty to masz jednak silna slaba wole!!!!! Szacunek!
filipinka1
21 listopada 2011, 00:51zazdroszczę przeokrutnie i życzę trzech piąteczek :))
bebeluszek
21 listopada 2011, 00:34gratuluje trola. no i tej 5 srodkowej tez :)
elasial
20 listopada 2011, 23:41z całej siły! Ale kulturalnie bez BYŁKY. ....Ileż ja się tym Poniatoszczakiem najeździłam do Cioci na Saską Kępę..... A wsio tak i żal....
AnnaLidia
20 listopada 2011, 23:05Moja reakcja na operację plastyczną obudziła chyba sąsiadów :)))
deepgreen
20 listopada 2011, 23:02Ty to jestes.Chcialas? Masz:Zazdroszcze (od dawna zreszta) stalowej (czy zeliwnej kondycji,niezlomnego charakteru przy odcinaniu od koryta (moje koryto potrafi za mna do lozka przylezc),wagi nawet nie smiem bo to dla mnie czysta abstrakcja.Wytrwalosci w podazaniu rowerowymi sciezkami i wertepami i na koniec zazdroszcze foto-session w plenerze.Juz:-)Cos pominelam?W piekle sie bede za te zazdrosc smarzyc przez Ciebie hehe:-)
mrowaa
20 listopada 2011, 23:00Co się dzieje z tą Vitalią????
uliczka7
20 listopada 2011, 22:59Zgłaszam się jako pierwsza i oświadczam, że zazdroszczę ;) Ja chyba nigdy tyle nie ważyłam - wyłączywszy dzieciństwo :) I ważyć nigdy z własnej woli nie będę..... Przy moim wzroście i latach to mogłoby być straszne ;) Gratuluję i pozdrawiam :)
mirabilis1
20 listopada 2011, 22:59to niech Ci waga jutro pokaże, a nie pokarze:)))))))))). Może pokrzyżowcom skończyły się oszczędności i wrócili do pracy w dni powszednie?
nanuska6778
20 listopada 2011, 22:57Dodita Cie zaszczycila???:-DDD