Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miejski kręciołek


(miejski kręciołek rowerowy, to ja nim dzisiaj byłam, kręciłam się to tu, to tam)

 


Jakoś nie miałam ochoty na sportowe pedałowanie. Ale zapadająca szarówka kusiła, miękko otulając kontury miasta. Wiatru nie było. Mokrości nie było. Zimno tylko trochę, ale od czego jest prawidłowe ubranie?...

Wyjaskrawiłam się rowerowo i pojechałam. Jak zawsze, malutki aparacik ze sobą wzięłam.


Pedały same mnie zawiozły na drugą stronę Wisły. Most Syreny, Tamka, Dynasy, Harenda, Krakowskie Przedmieście, Uniwerek, Brystol...

...mało co nie spadłam z roweru, nogi mi się w pedały zaplątały.

Oczom nie wierząc, podjechałam do dwóch stójkowych.

- Przepraszam, czy to normalne, że ich nie tutaj nie ma? Czy coś się stało?

- Nie, proszę pani. W ogóle dzisiaj się nie pokazali.

Rrrrrrrrrrrany!!!!

Czarna dziura pokrzyżowa jest P.U.S.T.A.

Proszę, oto dowód

Normalny, cywilizowany kawałek odnowionej średniozabytkowej ulicy. Nie ma pogrobowców wrzeszczących szczekaczkami. Nie ma namiotu. Nie ma zaświnionego chodnika. Nie ma nawiedzonych. Nie ma obelg i szczucia z ręcznych gigantofonów.


Jest normalne miasto.


Przecież ja w tym miejscu byłam cały ubiegły rok szkolny, 2 razy w tygodniu. Zaprowadzałam Staśka na Karową na dżudo, a potem przeczekiwałam jego zajęcia - nad książka, piwem, czasem mini-obiadkiem, nad notatkami z siłowni, nad gazetą. Siedziałam zawsze w Przekąskach-Zakąskach, miałam po miesiącu już swoje stałe miejsce, a starszy kelner i gruba barmanka od drzwi kiwali mi powitalnie głowami.

Zawsze był hałas, bo maniakalni krzyżowcy stali ze 30 metrów od drzwi knajpki. Zresztą... pisałam kiedyś o przepastnych oczach znudzonego fanatyka, takiego z broda, właśnie z tej megafonowej grupy.

Stali zawsze do późnego wieczora.

A dziś młody policjant mówi, że w ogóle się nie pokazali. Pierwszy raz.

Stało ich dwóch, niepotrzebnie pilnujących spod pięknie oświetlonego Brystolu PUSTEJ dziury pokrzyżowej.

Jeszcze fotkę strzeliłam hotelowi i już wiedziałam, co dziś mnie będzie wiodło przez miasto.


Niech mnie wiodą  Światło i Ciemność !!


Oczami szukałam świetlistych przygotowań do świąt. Znalazłam.

Na niektórych śródmiejskich latarniach już wiszą koszyki z białego plastiku i lampek. Pod świętą Anną i na początku Placu Zamkowego.



A za Barbakanem, na Freta, jedna lampa próbuje się właśnie przepoczwarzyć w kruche, białe drzewo.



Potem wracałam. Pod świętą Anną robili próby oświetlenia świątecznego, tylko przez chwilę, chwileczkę. Ale udało mi się tę chwilę uchwycić.

 



Potem pochłonęła mnie ciemność. Ta z 11 listopada. Ta płonąca racami, zasnuta dymem i rycząca plugastwa.

Miasto jest posprzątane. Ale ja jechałam przez ciemność.

Na Rozdrożu nie ma śladu po płonących samochodach. Bruk umyty, zmyte ślady rac.

Pojechałam na plac Konstytucji. Też zasadniczo jest ok. Zasadniczo posprzątane. Zasadniczo przystanki w całości. Zasadniczo bruk pouzupełniany i umyty z osmaleń racowych. Metalowe osłony na korzenie drzew są wszystkie, są ułożone na miejscach, jest kilka wymienionych, błyszcza nowym metalem.

Tylko w dwóch miejscach w bruku zieją nieuzupełnione dziury. Brak ułożonych w krąg nieregularnych płytek marmurowych na MDM. Koło salonu Izis na Marszałkowskiej czerwony bruk ma kilka dziur wielkości dużych męskich dłoni.

 

Było mi tak strasznie smutno.

I tak głupio wstyd.

 

 

A potem wróciłam do świata światła. Stałam i podziwiałam niebieski Pałac Kultury.





Rozpędziłam się Jerozolimskimi. W dół, w dół, w dół, aż do ślimaka z Powiśla, pod górkę na most Poniatowskiego i potem długo z górki, świeżutko położonym asfaltem. Wiatr rowerowy mi gwizdał w uszach. Ale odlot !!

A przy ślimaku piałam jak kogut. Licznik przeskoczył mi na 4500 km.

To fotka z domu.


Przecież na moście nie mogłam się zatrzymywać i robić fotki.

 

 

W domu znowu dopadła mnie ciemność.

Jeden z moich młodych przyjaciół udostępnij na FB film z tamtego wieczoru listopadowego, wykonany ukrytą kamerą. Widać na nim, jak się zaczęła burda, która się skończyła podpaleniem telewizyjnej furgonetki i zdemolowaniem żółtego samochodu reporterskiego. Widać uciekającego, kopanego reportera.

Udostępniłam nagranie w swoim fejsowym profilu.


Rzygać mi się chce.

  • baja1953

    baja1953

    17 listopada 2011, 11:59

    tfu, tfu, tfu, Na psa urok!! Wypluj to słowo!! Żadne 70 nie wchodzi w grę, nigdy, nawet w grudniu!!! Ma się rozumieć, że chcę jeszcze zwalić 1-2 kg...bardzo chcę!! Tylko...to chcenie kończy się na sferze ruchowej, sfera jedzeniowa nie nadąża za chceniem....

  • zarowka77

    zarowka77

    16 listopada 2011, 21:09

    nawet nei wiedzialam, ze pałac byl niebieski.... no mam juz ciotke....;) wydumała sobie, ze jest teraz auntie;)

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    16 listopada 2011, 19:40

    Naprawdę. Sama się boję, co będzie dalej. Wiem, że moje szczęście może ranić innych. Też Ciebie. Przepraszam. Mam nadzieję, że zapanuję nad tym co we mnie...Pamiętasz co Ci pisałam w PW kiedyś. Pozwolisz, że będę tu zaglądała.. ja kocham Warszawę... mam do tego miasta niezwykły sentyment. Życie w nim dawno temu było próbą udowodnienia lokalnemu światu, że zawsze sobie w życiu poradzę. Udało się wtedy. Twoje opisy, fotki... wracam do tych miejsc z takim sentymentem. Mam nadzieje, że w moim pamiętniku nie zrobi się jakoś inaczej... ta chwila trwa, ale fionka jest fionką:) Będzie znowu niebawem rozważała jak jeść, jak pracować, o czym marzyć:) Ale naprawdę rozumiem Twoja decyzję:) ,

  • LondonCity

    LondonCity

    16 listopada 2011, 11:57

    zdjecie zrobil - na zdjeciu malo widac (!!!). Dal antybiotyk i jesli to dziaslo to przejdzie a jesli zab to nie przejdzie... jesli do piatku nie przejdzie to bedzie trzeba rozwiercic caly zab z korona i wtedy sie "naprawi".... witam w swiecie angielskiej dentystyki.

  • deepgreen

    deepgreen

    16 listopada 2011, 11:48

    W sumie masz racje ,Jolus.Nie nalezy popadac w skrajnosci.Ja na razie czuje niesmak-i dobrze oby jak najdluze,-moze waga spadnie:-)Od bauera tez gwarancji nie ma-jest obok nas szkola ogrodnicza-sprzedaja wszystko bio.Malo kto wie,ze poletka przy autostradzie:-)Posadze se marchewke w doniczkach na oknie:-)Buziaki!

  • Spychala1953

    Spychala1953

    16 listopada 2011, 11:17

    dostałam w poczcie od koleżanki zapisany jako obrazek. Strony do tego nie znam. Buźka

  • baja1953

    baja1953

    16 listopada 2011, 11:16

    No, bo przecież od dawna wiadomo, że Ty jesteś nieprawdziwa... takich osób nie ma... diety błyskawiczne Cię nie kuszą, masz zawsze rację..no i w dodatku masz gęste włosy..." In the real world"... takiego zjawiska nie ma.... Cmok;)))

  • funnynickname

    funnynickname

    16 listopada 2011, 10:45

    dziekuje. Ja specjalnie dla Ciebie wrzuce najwiekszy na Bliskim Wschodzie krzyz. Zupelnie nie planowany przez nikogo; mysle tym z Krakowskiego zrzedlyby miny (caly ratunek Wawy w tym ze nie stac ich na wybudowanie takiej ekstawagancji)

  • AuntJemina

    AuntJemina

    16 listopada 2011, 09:46

    mnie akurat nie było w mieście. Zaszyłam się byłam w moim ukochanym Zamościu, gdzie cisza i spokój i boska architektura. I az nie mogłam patrzeć w telewizornie bo się bałam, że mi jeszcze Kmicica w Ursusie zamordują ;-) no dzieje się w mieście, dzieje ;-/ a Ty powinnaś jakiegos bloga warszawskiego oczami rowerzysty prowadzić :) masz cos wspólnego z masą krytyczną?

  • funnynickname

    funnynickname

    16 listopada 2011, 08:16

    jakie spalone samochody?! i jakie wyrwane chodniki? Mordor pelna geba, ale z okazji czego? Zgaduje ze tak byla celebrowana Niepodleglosc?

  • bebeluszek

    bebeluszek

    15 listopada 2011, 23:37

    kurcze, zaczynam sie czuc winna....to nie pierwszy raz kiedy opluwasz monitor z mojego powodu (co mi nota bene bardzo schlebia). Moze ci zapas toaletowego wyslac???? O interpretacje technik jedzenia zelkow musze zapytac Wiewiora, on jest w tym ekspert. Cmok jak zelowy...yyy...mis!

  • adador77

    adador77

    15 listopada 2011, 23:17

    jola ja nic nie przypomnialam. Ciebie juz to nie odtyczy. Ty technike wkladania do paszczy tego co madre masz opanowana do perfekcji. A ja??? no ja musze isc na szkolenie. Prowadzisz jakies kursy? chetnie sie zapisze:)

  • luckaaa

    luckaaa

    15 listopada 2011, 23:08

    No tak Jola , ale ty rutyny jedzeniowe masz juz w malym paluszku, a u mnie to roznie wychodzi jak sie nie pilnuje .... A jak sie za bardzo pilnuje to mnie meczy i nudzi .... Ble i tak zle i tak niedobrze. Gdzie ten zloty srodek ?

  • advula

    advula

    15 listopada 2011, 23:05

    help - tylko nie 150 :P wystarczy mi 7 na + w przeciągu miesiąca... :P buziam włosko :-*

  • nanuska6778

    nanuska6778

    15 listopada 2011, 19:34

    Jola, a co to za firma? Troszke poszperalam w internecie, ale jakos nie moglam trafic na zadna wiadomosc o niej...

  • kulka55

    kulka55

    15 listopada 2011, 17:05

    za te wycieczke po Wwie , ostatnio bywam tam tylko latem i zatesknilam za zima, za jesienia...za spacerami po Krakowskim, za przyjaciolmi...Dzieki:)

  • Venuszpatelnia

    Venuszpatelnia

    15 listopada 2011, 16:48

    Wiesz... jesteś fantastyczna z tym rowerem. Tak zimno, tak ciemno, a Ty masz energię i chęci! KOBIETO, JESTEŚ WIELKA!

  • DuzaPanna

    DuzaPanna

    15 listopada 2011, 14:44

    żebyś nie rozjechała niedzielnych biegaczy! no tak, tam piękna ścieżka rowerowa jest, ale ja ścieżką rowerową nie biegam :( zupełnie zapomniałam. no bo ja nie patrzę jak rowerzysta na ulice jednak.

  • monimoni27

    monimoni27

    15 listopada 2011, 13:33

    Rozmarzyłam sie, czytając... Co do tego, że ma mi się chceć - to problem włsnie w tym, że po plasterku jabłka od razu amm chcicę an ser czy coś w ten deseń... Ale już zaczęłam wdrażać w głowie myśl uporczywą i natretną, którą staram się pokochac szczerze, a która brzmi "głód i ssanie w żołądku to bardzo przyjemne uczcie" ;-)))

  • funnynickname

    funnynickname

    15 listopada 2011, 09:35

    juz sa iluminacje w Mordorze? No wlasnie Mordor=Warszawa. Juz teraz rozumiesz czemu Mleko Matki Boskiej i krem z pomidorow? :) Widze ze nie ma juz tlumu wyznawcow na Krakowskiem i namiocik nie podolal jesieni? Niedlugo wrzuce na fejs zdjecia najwiekszego krzyza na Bliskim Wschodzie(!).Ci z Krakowskiego beda sie wstydzic ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.