kontrola żarcia była?
była!
pokusy były?
owszem, zjadłam batonik Danusia - ale nie ja kupowałam, nie prosiłam o niego, zjadłam go na dwa razy, anie na raz, no i wzięłam pod uwagę tę słodką kaloryczność w bilansie dnia
spalanie sportowe było?
było...
nie chciało mi sie okropnie, bo mokre powietrze miało temperaturę 2 stopni, zostałam siłą wyciągnięta na rower i dobrze bardzo
spalanie niesportowe było?
nie było...
choć podobno nadzieja umiera ostatnia
kompulsik był?
chciał być, cholernik jeden!!
wciąż chce
ale nasypałam do miseczki płatków kukurydzianych i chrupię je, powoli i po jednym, dostojnie i pomału zwilżając śliną, rozgryzając z rozmysłem, i przełykając w tycich-tycich porcjach...
stres był?
był
i jest
i będzie
... nie wiem, nawet nie mam podejrzeń - jaki bedzie jutro widok na wadze, czy mnie pogłaszcze czy napluje w twarz
ide se
edit poniedziałkowy
waga po przedświtowym manewrach męsko-damskich 56,9
waga przedśniadaniowa 56,6
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kitkatka
14 listopada 2011, 17:51razem pogoń Danusię przez okno razem z papierkiem ozdobionym kameą. Nie pozwól wadze pluć Ci w twarz. Co najwyżej sama sobie napluj w lustro. Pozdrówka
DuzaPanna
14 listopada 2011, 14:26ale drugi raz podziękowałam szczerze :)
funnynickname
14 listopada 2011, 13:09Ty i tak wazysz mniej ode mnie ;)) Co do slubow humanistycznych to w PL organizowane sa przez Polskie Towarzystwo Racjonalistow, wszystko tam znajdziesz.
baja1953
14 listopada 2011, 11:18Nie tyle Srebrna Jola, co...Pancerna Jola... Ty to masz hart!! naprawdę podziwiam... i jeszcze podziwiam za znakomity wzrok!! Dostrzec szczupłość moich nóg odzianych w za duże dżinsy założone w dodatku na spodnie rowerowe do kolan...to jest coś!! No, to może...Sokolooka Jola...:)
deepgreen
14 listopada 2011, 10:41Dzieki Jolus za rade o powojniku.O gore sie tak nie martwie,jak o korzenie.Jak gora zmarznie to z dolu wypusci.Opatule go jak proponujesz.Pamietam Twoj opis konsumpcji frytek-slina mi ciekla wtedy na klawiature.Teraz piszesz o platkach i mam to samo.Kobieto,Ty lepiej juz nie pisz o jedzeniu:-)
maksy55
14 listopada 2011, 10:37też było, jakies 1100kcal
Insol
14 listopada 2011, 09:28zawsze można komuś na głowę napluć, jeszcze nigdy tego nie zrobiłam ale byłam blisko... ojjjj.... jak blisko :D
filipinka1
14 listopada 2011, 01:20bezstresowych, kolorowych snów życzę i miłego dla oka i duszy widoku na wadze o poranku :)))