I o tym mówi poniższy artykuł, który mnie tak zachęcił. Kto chce niech przeczyta, a kto nie chce niech nie czyta. Macie wybór, ja też miałam przeczytałam i skorzystałam. Czuję w sobie przypływ pozytywnej energii więc póki co muszę ja wykorzystać.Moja przeszkodą w realizacji różnych zamierzeń a w tym i chudnięcia był otaczający mnie chaos. Czas na uporządkowanie.
Na dzisiaj kończę bo wybieramy się do przyjaciół na brydża. Na niedzielę kupiłam w Necie bilety w 1/2 ceny czyli za dwa zapłaciłam 40 zł na Kabareton Poznański( Neo-nówka, Kasper Ruciński, Smile, Łowcy.B) gdzie zamierzam się dobrze bawić, bo śmiech to samo zdrowie.
Antyodchudzanie I
Jeśli masz nadwagę lub jesteś otyły stań teraz przed lustrem i spójrz na siebie.
Co widzisz ?
Zbyt dużo tu i ówdzie?
Zbyt dużo ciebie?
Tak, właśnie jest.
Nadmiar. Nadwaga jest nadmiarem.
Każdy nadmiar wynika z przesady, a przesada?
Przesada jest tylko odzwierciedleniem programu lub programów lękowych jakie nosisz w sobie.
Nadmierna, przesadna chęć gromadzenia.
Nagromadzone, skumulowane w pewnych rejonach ciała toksyczne odpady fizyczne (pozostałości po nadmiarowym spożywaniu toksycznej żywności), emocjonalne (pozostałości po nadmiarowym spożywaniu toksycznych emocji), myślowe (pozostałości po nadmiarowym spożywaniu toksycznych myśli), duchowe (pozostałości po nadmiarowym spożywaniu toksycznych praktyk duchowych). Często są to skrzętnie przechowywane i regularnie odkurzane urazy, pretensje, żale, traumy, złości itd.
Osoby z nadwagą, otyłe to niejako kolekcjonerzy owych stanów.
Odchudzanie bardziej przyjaźnie nazywane redukcją nadwagi to jak sama nazwa wskazuje pozbywanie się, zmniejszanie, odejmowanie.
Czego ?
Na najgłębszym poziomie właśnie owych programów lękowych, pozbywanie się wszelkich nadmiarów.
W procesie odchudzania ważne jest pozwolić na to, aby stopniowo, w odpowiednim dla ciebie tempie odeszło to, co niepotrzebne, ciążące. Ważna jest także nasza świadoma decyzja o porzuceniu roli kolekcjonera.
Kolekcjonera czego ?
Różnego rodzaju starych, zużytych lub bezużytecznych opakowań ? programików.
Powoli, ale systematycznie zmniejszamy.
Redukujemy ilość na rzecz jakości.
Odejmowanie odbywa się na wielu poziomach.
Na poziomie fizycznym redukujemy np. ilość spożywanego pokarmu, jego wartość kaloryczną oraz inne nadmiary fizyczne takie jak odzież, sprzęty.
Na poziomie emocjonalnym redukujemy nadmierną ilość nagromadzonych stanów emocjonalnych, automatycznych reakcji emocjonalnych, które powodują nadwagę psychiczną, zmniejszamy je na rzecz uczuć wyższych.
Na poziomie mentalnym następuje odejmowanie stereotypowych wzorców myślowych - powodujących tycie umysłu.
Na poziomie duchowym zmniejszamy ilość różnego rodzaju przywiązań, przesądów, dogmatów, uprzedzeń i praktyk dotyczących sfery ducha.
Jeśli jesteś "tłusty" to nie tylko twoje ciało jest otłuszczone " ciało to tylko widoczna manifestacja "tłustych" emocji, 'tłustych" myśli, 'tłustej sfery duchowej'. Odchudzamy wszystkie poziomy naszej egzystencji, a kiedy rzeczywiście tak się dzieje realnym odzwierciedleniem jest ciało ? chudnie ono.
Jest to proces upraszczania tego co skomplikowane.
Jak się za to zabrać ?
Poziom fizyczności, materii - odchudź swoją szafę, odchudź swoje pamiątki, bibeloty, szuflady pełne starych dokumentów, niepotrzebnych rachunków, odchudź skrzynkę mailową, pozbądź się nieprzydatnych, zdezolowanych sprzętów.
Wszystko czego nie włożyłeś na siebie przez ostatnie pół roku wyjmij z szafy i rozdaj potrzebującym, wyrzuć lub spal, to samo zrób z innymi nieużywanymi przedmiotami.
Poziom emocji odchudzaj wyrzucając codziennie jakiś stan emocjonalny, automatyczną reakcję, do których jesteś szczególnie przywiązany. Może to być reakcja, na określoną sytuację, reakcja którą powielasz latami. Może być to redukcja w "zasobach ludzkich", np. zmniejszenie grona znajomych, zmniejszenie udziału w tzw. "wydarzeniach kulturalnych" wątpliwej jakości, redukcja korzystania z różnego rodzaju mediów takich jak TV czy radio.
Poziom mentalny odchudzaj poprzez redukcję myśli dawno przebrzmiałych, sztywnych poglądów, wszelkiego rodzaju uprzedzeń. Wyrzuć dawno zasłyszane opinie, nie swoje światopoglądy.
Poziom duchowy " redukuj poprzez zmniejszenie ilości stosowanych technik tzw. "rozwoju duchowego" także na rzecz jakości. Jakość poznasz po owocach. Możesz także śmiało zredukować "zawrotne tempo" owego rozwoju. Pozbądź się lektur, do których nie wracasz.
Odejmuj, odejmuj, odejmuj " pozwalaj odchodzić wszystkiemu i wszystkim, co przyczynia się do twojej nadwagi. Pamiętaj - jest to przede wszystkim proces wewnętrzny.
Nie licz na żadne diety cud, gimnastyki cud, cudowne odsysania itd., nie licz na cud z zewnątrz. Wszystko czego naprawdę potrzebujesz jest w tobie, stąd zacznij czerpać.
Pierwszy krok to odważne uświadomienie sobie swoich nadmiarów, w różnych dziedzinach.
Drugi krok to świadoma decyzja o odejmowaniu, o redukcji owych ?przesadnych tłustości?
Trzeci to konkretne działanie czyli wprowadzanie w czyn podjętych decyzji.
Wszystko inne jest większą lub mniejszą stratą czasu tzw. "ściemą"
Jak już wcześniej powiedzieliśmy każdy nadmiar, każde kompulsywne zachowanie może przyczyniać się do twojej nadwagi lub otyłości.
Wszelkie wzorce związane z przesadą mogą prowadzić do "przybywania" na wadze.
Najlepszym momentem do rozpoczęcia redukcji "nadwagi" jest czas od pełni do nowiu, kiedy ubywa księżyca - jest to naturalny okres zmniejszania.. czyli od jutra.
Możesz rozpocząć od jakiejkolwiek dziedziny życia.
Jeśli zbyt dużo pracujesz - zmniejsz ilość godzin poświęcanych pracy.
Jeśli zbyt pobłażasz sobie - zmniejsz ilość ?nic nie robienia?
Jeśli twoim udziałem jest zbytnie zamartwianie się - odejmij jeden powód.
Jeśli jesteś nadopiekuńczy zredukuj ją o jeden stopień w dół, ustąp pola także innym opiekunom.
Odejmuj, odejmuj, odejmuj - odejmowanie oczyszcza i daje poczucie lekkości. Kiedy odejmujesz - prostujesz się wewnętrznie, a kiedy prostujesz się wewnętrznie energia zaczyna krążyć swobodniej.
Na tym etapie nie zapełniaj pustki powstałej po redukcji. Odchudzaj, zmniejszaj nie tylko wymiar fizyczny, ale również inne obszary w sobie.
Dźwiganie ciężarów powoduje trudności w swobodnym poruszaniu się - twój krok staje się wolniejszy, szybko się męczysz.
Dużo łatwiej jest podróżować z jedną, niedużą walizką niż z kilkoma kuframi.
Dużo przyjemniej podróżować kiedy jedynym bagażem jest karta płatnicza.
Kiedy napakujesz siebie po brzegi, a często i więcej wszelkimi nadmiarami - nie pozostaje miejsca na nowe. Na poznawanie, delektowanie się życiem.
Kiedy naładujesz się po brzegi programami lękowymi - ciężar jest tak duży, że przygniatasz nim cenne dary, w które zostałeś wyposażony na drogę, te dary to: intuicja, inwencja, kreatywność, zabawa.
Proces odchudzania jest procesem odciążania, redukowania ciężarów, tak aby podroż zwana życiem była przyjemną, ciekawą przygodą.
Ewa Kalita Załuska
To tyle na dzisiaj . Jeżeli ja nie zmienię swojego samopoczucia to nikt za mnie tego nie zrobi.
Trzeba się nauczyć ponosić porażki. Nie można stworzyć nic nowego, jeżeli nie potrafi się akceptować pomyłek. Charles Knight
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
No to go, go, go
Buziaczki i do usłyszenia.
Agujan
17 listopada 2011, 20:00mam wrażenie że napisałaś to dla mnie ... wielki wdzięczny buziak
Alianna
15 listopada 2011, 08:59Ja się uśmiecham! Na przekór, na złość złym humorkom. Czasem to trudne, ale nie niemożliwe. Buźka. Dziękuję Ci za wsparcie.
filipinka1
13 listopada 2011, 21:06chaos..........., już wiem dlaczego nie chudnę!!!!! dziękuję Mieciu za uświadomienie :)))
mirabai
13 listopada 2011, 21:04Dopiero teraz przeczytalam ten wpis,a caly weekend...pozbywalam sie nadmiarow :)))) Wyrzucilam pol piwnicy "przydasiow" i czuje sie extra lekka ;)) Cos w tym musi byc :) Pozdrawiam
EmilyEmily
13 listopada 2011, 13:46GO GO GO!!!!
sobotka35
13 listopada 2011, 09:58już wczoraj ten artykuł i uważam,że jest w nim sporo racji.Skorzystam z tych porad, ba nawet już zaczęłam:)Miłej niedzieli:)
TazWarkoczem
12 listopada 2011, 21:47dziękuję, wysyłam mamie mailem, niech to przemysli ... a ja wprowadzam w czyn od zaraz :)
EmilyEmily
12 listopada 2011, 20:53Kobietko! Przecież TY jesteś zupełnie pozbierana! Teraz księżyc zacznie maleć to się dobrze będzie jadło lekkie rzeczy :) Do roboty GO GO GO! No bo w końcu na co czekać! Ja natchniona i Twoim pamiętnikiem i jeszcze kilkoma zmieniam już coś i ten mój jadłospis pycha, narobiłam sobie cały garnek duszonej kapusty - postnej hihi bez grama tłuszczu a wyszła słodziutka i pyszniutka :). Postanowiłam że wyznaczę sobie jeden dzień - sobotę, by wówczas jeść jedne posiłek taki niegrzeczny typu polski obiad tradycyjny i jeszcze słodki podwieczorek, a dzień po tym WO dla oczyszczenia a reszta tygodnia jeść zdrowo i wiedzieć że wszelkie zachcianki zostawiam na tą sobotę ;) Kochana jesteśmy postępowe kobietki i szukamy rozwiązań, a odkładanie na później zostawiamy innym ;) buziaki. Zresztą sama wiesz, że to właśnie to że sobie za często pozwalamy z różnych powodów czy brak czasu czy złe humorki na jedzenie za dużo albo za słodko albo za tłusto to to nas wpędza w kolejne dziwne humorki. Więc wyganiamy muchy z nosów i go go go :)
KLUSIA1954
12 listopada 2011, 18:38Ch. Knight-- ma rację. ,Kurka-rurka !!!! Umiem akceptować swoje porażki.KURDE< ŻYJĘ DALEJ!!!!.
ruti123
12 listopada 2011, 16:49Ciesze sie,ze otworzylas swoj pamietnik.Brakowalo mi Ciebie,a artykuly super.
luckaaa
12 listopada 2011, 16:48Ano najprawdziwsza prawda Mieciu. ja to nazywam balansem zyciowym .Nic w nadmiarze nie jest dobre i po pewnym czasie zaczyna ciazyc i uwierac... Do roboty wiec , sprzatajmy regularnie na wszystkich poziomach :))
barbra1976
12 listopada 2011, 13:00genialne.a dlatego tak mowie bo wczoraj poczulam sie bardzo przytloczona nieladem,nadmiarem papierkow w roznych pudelkach,szmatek nienoszonych 10 lat bo schudne i nie wiem co jeszcze.i nieskonczonych prac.i czuje jak mi to przeszkadza.decyzja o porzadkach zostala podjeta wczoraj i wzmocniona twoim wpisem:)))
agunia1960
12 listopada 2011, 12:44to wszystko, co napisałaś, czuję jakby było do mnie skierowane. Muszę odchudzić się wewnętrznie, zrobić coś dla duszy, to i z ciałem będzie lepiej. interesuje się psychologią i wiem, że odpowiednie podejście do siebie samego może zdziałać cuda, trzeba tylko to potrafić...
mimi69
12 listopada 2011, 11:36Masz rację!! Nadmiar przytłacza, idę robić porządki w szafie !!!
mrowa78
12 listopada 2011, 08:04ja zaczynam od odejmowania "nic nierobienie" i odejmowania telewizji, i odejmuję wszystkie łachy zwisające z mojego najdroższego wieszaka w całym domu - stacjonarnego rowerka
KLUSIA1954
11 listopada 2011, 21:12Kurka rurka! Ale ja nie potrafię odejmować!!!! A juz na pewno książek!!! :POZDRAWIAM
SYLWIULA.sylwia
11 listopada 2011, 21:05Artykuł bardzo fajny, teraz tylko działać. Jak tu odchudzić umysł z nadmiaru emocji i nadopiekuńczości? Buziaki:)
gorzatka2
11 listopada 2011, 20:24Przywróciłaś mi wiarę w to, że siła drzemie we mnie, w każdym z nas. Właściwie od jakiegoś czasu robię "odchudzanie" w papierach, ciuchach, pamiątkach itp., ale też w podejściu do wielu spraw, w myśleniu, emocjach - uświadomiłam to sobie po przeczytaniu Twojego wpisu i jest to dla mnie radosna nowina :) A więc kontynuujmy to nasze wielkie zrzucanie nadmiaru!
ela61
11 listopada 2011, 18:56Artykuł w sam raz na początek czegoś nowego w życiu. dzieki cmok))
CuraDomaticus
11 listopada 2011, 18:40Dziś pełnia, więc od jutra będzie księżyca ubywać, nie ma lepszego momentu na publikację artykułu :)