Wczoraj zastanawialam sie nad przedluzeniem mojego postu. Zalozony pierwotnie czas uplywa juz dzis. Przyznam ze ten brak (calkowity brak) pokus wywolywanych przez jedzenie bardzo neci. Nie wlaczyly sie zadne napadowe ataki glodu, ktore wszystkie wiemy jak sie koncza. Duzo, duzo wiecej pokus czailo sie w czasie codziennego dietkowania niz teraz w czasie poszczenia. Niespodzianka.
Poniewaz jednak robie to w tak restrykcyjnej formie po raz pierwszy, nie wiem co mnie czeka "po". I to jedyny tak naprawde argument ktory jest mnie teraz w stanie przekonac do zakonczenia tych pieciu dni i bardzo stopniowego powrotu do pokarmow stalych. Troche zal, bo zdecydowalabym sie na kolejene 2 do 5 dni, ale...
Nastepne dwa dni to plynna dieta (soki warzywne rozcienczane woda i pierwsze stale pokarmy): 300 i 500 kcal. Dwa kolejne to stopniowe zwiekszanie ilosci kalorii i wprowadzanie kolejnych stalych pokarmow: odpowiednio 750 / 1000 kcal.
Czyli tak naprawde caly proces od przystapienia do postu do ostatecznego jego zakonczenia trwa az 8-10 dni w wypadku 'zaledwie' 5 dni o wodzie
Na koniec zeby tradycji poniedzialkowej stalo sie zadosc ostatni tydzien w liczbach:
* waga - mniej o 4 kg
* wymiary: mniej po 2 cm w tali i biodrach oraz w biuscie
Jednak najbardziej mnie cieszy ze w koncu (po przekroczeniu progu 85kg) zaczelo ubywac tluszczyku tam gdzie tak bardzo chcialam (boczki, uda). Ciesze sie ogromnie :))
Wypie:
0.5 litra wody mineralnej
ok 2 lirow wody przegotowanej (cieplej)
ok 1 litra bardzo slabej zielonej herbaty z opuncja
ok 1 litra ziol
objawy fizyczne
+ swietne samopoczucie
+ kondycja fizyczna bez zarzutu
- brak ! :D
Poniewaz jednak robie to w tak restrykcyjnej formie po raz pierwszy, nie wiem co mnie czeka "po". I to jedyny tak naprawde argument ktory jest mnie teraz w stanie przekonac do zakonczenia tych pieciu dni i bardzo stopniowego powrotu do pokarmow stalych. Troche zal, bo zdecydowalabym sie na kolejene 2 do 5 dni, ale...
Nastepne dwa dni to plynna dieta (soki warzywne rozcienczane woda i pierwsze stale pokarmy): 300 i 500 kcal. Dwa kolejne to stopniowe zwiekszanie ilosci kalorii i wprowadzanie kolejnych stalych pokarmow: odpowiednio 750 / 1000 kcal.
Czyli tak naprawde caly proces od przystapienia do postu do ostatecznego jego zakonczenia trwa az 8-10 dni w wypadku 'zaledwie' 5 dni o wodzie
Na koniec zeby tradycji poniedzialkowej stalo sie zadosc ostatni tydzien w liczbach:
* waga - mniej o 4 kg
* wymiary: mniej po 2 cm w tali i biodrach oraz w biuscie
Jednak najbardziej mnie cieszy ze w koncu (po przekroczeniu progu 85kg) zaczelo ubywac tluszczyku tam gdzie tak bardzo chcialam (boczki, uda). Ciesze sie ogromnie :))
Wypie:
0.5 litra wody mineralnej
ok 2 lirow wody przegotowanej (cieplej)
ok 1 litra bardzo slabej zielonej herbaty z opuncja
ok 1 litra ziol
objawy fizyczne
+ swietne samopoczucie
+ kondycja fizyczna bez zarzutu
- brak ! :D
mpik82
25 czerwca 2007, 09:06jeszcze nigdy nie stosowałam głodówki, nie wiem też czy ja kiedykolwiek zastosuje, chyba za bardzo kocham jedzonko;-)
Demonek27
25 czerwca 2007, 08:57Vitalii nie! Myślę, że jeśli z Wami zostanę Łatwiej będzie mi utrzymać wagę, poza tym... polubiłam Was i nie chcę sie z Wami rozstawać:)
Demonek27
25 czerwca 2007, 08:44Ja jeszcze nie dojrzałam do głodówki, a moze zbyt leniwa na to jestem i nie lubię takich drastycznych metod, tym bardziej podziwiam Ciebie...trzymaj się i miłego dnia.
laluna33
25 czerwca 2007, 08:42bo nie wolno a wieczorami czy w nocy moze troche pojeść,ale mimo wszystko to dopiero wyzwanie....no to do dzieła...
Cayoka
25 czerwca 2007, 08:34Ty jestes dzielna. ja bym tak nie potrafila o wodzie... moze dzien, gora dwa. a potem bylby szturm na lodowke... teraz musisz rozsadnie wlaczyc troche jedzonka i nie dac sie wadze :) milego dnia, buziak :)
laluna33
25 czerwca 2007, 08:31że jak jestes teraz psychicznie nastawiona do głodówki i nie sprawia ci to większego kłopotu to pociagnij jeszcze do konca tyg albo 2,3 dni zobaczysz jak bedziesz sie czuła i najwyzej przerwiesz,wiesz ze wszystko jest w głowie teraz jesteś zaprogramowana tak aby nie jeść to może warto to wykorzystać póki organizm sie nie burzy...moja koleżanka co mieszka w Egipcie,bo tam ma mmęża,jak jest ramadam to ona 40 dni głoduje...
laluna33
25 czerwca 2007, 08:11podnieść człowieka na duchu,pije mleko,herbate zieloną i może zaraz zjem zupke...albo poczekam jeszcze chwilke....a Ty kochana nie przesadzaj ile straciłaś na tej głodówce?ale z drugiej strony jak sie dobrze czujesz....trzymam kciuki
calineczkazbajki
25 czerwca 2007, 07:50<img src="http://www.e-kartki.net/kartki/10898057627.gif">