Wczoraj przyjechała moja córka, która nie widziała mnie prawie 3 tygodnie, i ... nie zakrzyknęła od progu: "Mamo, ale schudłaś!".
Ukłoniłam się sąsiadce, która śledzi każdy mój krok ze swego balkonu, a ona ... nie powiedziała z uznaniem: "Nawet stąd widać, że zrobiło się pani mniej."
Wieczorem byłam na imprezie u koleżanki, z którą ostatni raz rozmawiałam przed wakacjami, i ... nikt nie zapytał z zazdrością: "Ile zrzuciłaś? - przyznaj się."
Przed chwilą stanęłam przed lustrem i puściłam oko do Roba(czka)35: "Chi, chi, chi, ale ich wszystkich wykiwaliśmy, co?!". A potem z dumą podciągnęłam opadające spodenki.
zbedne1angielskie1kilogramy
4 sierpnia 2011, 12:28super masz pamietnik- musi byc z ciebie fajna babka :) gratuluje sukcesow
swirek.muchomorek
4 sierpnia 2011, 12:17czytam Twój pamiętnik i udziela mi się Twój optymizm:) jesteś super babką tak trzymaj!
katrzyna69
4 sierpnia 2011, 11:55Spokojnie, właśnie o to chodzi żeby wszystkim szczeka opadła. Za chwilę ubierzesz superobcisły kostiumik, szpileczki, pomalujesz paznokcie jak gwiazda i wtedy dopiero kopary w dół. Na razie konspiracja, a efekt będzie głośniejszy :) Pozdrawiam
Tankianka
4 sierpnia 2011, 11:03:)
swinecka88
4 sierpnia 2011, 10:43suuuuper, bardzo dziekuje, bo przyda sie na pewno :) hehe, na pewno widac,ze schudlas :)
Basik27
4 sierpnia 2011, 10:39przykrywasz się kochana luźnymi ciuchami więc może i nie widać.. a z kupnem nowych pewnie czekasz aż jeszcze trochę spadnie waga. Za to wtedy zaskoczysz wszystkich dokoła.. ale z drugiej strony, żeby wtedy nie mówili, że jesteś chyba chora, ech .. te zazdrosne sąsiadki ;) Pozdrawiam serdecznie !
archibald
4 sierpnia 2011, 10:19oj znam to uczucie :) pamietam moje rozczarowanie jak wszyscy milczeli nawet, gdy 15 kg mnie ubylo. Zaczelo sie tak na dobre po 25 kg, potem juz mialam dosc...
ZuzannaW
4 sierpnia 2011, 10:19Rob, ubranie to Twój kamuflaż. Jak w końcu zmienisz ciuchy, wyrzucisz szerokie bluzki i swetry, spódnice na gumce, wszystko stanie się jasne. No ale dla lepszego efektu może zaczekaj jeszcze dwa-trzy kilogramy... Gratuluję spadku i pozdrawiam!
gaja102
4 sierpnia 2011, 09:33nie pozwala skomentować malejącego ciałka. Tak to już jest na tym świecie.Każdy kg w plusie zaraz komentują a prawie 8 kg spadek przemilczają. Ja się cieszę i wirtualnie podziwiam Twoją nową figurę i opadające spodenki.
zosienka63
4 sierpnia 2011, 09:12Bardzo mi się podoba twoje podejście do życia , pełne humoru . Najważniejsze , że ty widzisz efekty odchudzania no i oczywiście twoja sąsiadka . pozdrawiam . Stasia
kami111
4 sierpnia 2011, 09:01Ja schudniesz jeszcze to nie będą mieli wyjścia !!!! A tak na marginesie ludzie czasem widzą ale przez gardło im nie przejdzie" o jak ładnie wyglądasz -schudłaś ? " Ale " coś ostatnio przytyłaś " bardzo chętnie :) Trzymaj tak dalej!!!!!
Alice1992
4 sierpnia 2011, 08:55Super, że córka i sąsiadka tak skomentowały :) Motywujące. Powodzenia!
mundziu
4 sierpnia 2011, 08:33Nie przejmuj się:)) u mnie tyż nikt nic nie widzi mimo, że zdecydowanie lepiej wyglądam ( moja ocena ) i na razie 7,5 kg mnie mniej. Po prostu nie zwisają mi już boczki, ciałko jest jędrniejsze, rozmiary mniejsze noszę. no i to samopoczucie - miodzio.... :)) Możesz się śmiać ale cieszy mnie, że już widzę żebra te pod piersiami - zawsze były max obtłuszczone :) Takie drobnostki a jak cieszą :)
optymiistka
4 sierpnia 2011, 08:26Mi dopiero ktoś powiedział, że schudłam po 15 kilogramach mimo, że przyznawali, że prędzej też widzieli różnicę... :)) Niedługo będą pytać nie ile schudłaś tylko 'kiedy sesja modeleczko?" :D
Agujan
4 sierpnia 2011, 08:16... moje dalsze otoczenie zaczęło zauważać dopiero po jakiś -12kg :) wcześniej tylko maż ... dotykowo ;P
moskenes
4 sierpnia 2011, 07:54no, rzeczywiści spryciula z Ciebie. Jeszcze parę kilo i nie będą mieli wyjścia.
Alive
4 sierpnia 2011, 07:49ważne jak się czujemy, nie co inni zauważają:)
issaiza
4 sierpnia 2011, 07:48że ludzie nie zauważaj!!!. nie znasz kobiet ??!! zazdrośnice straszne :) cholery okropne:) chociażby ta koleżanka czy sąsiadka widziała to się nie odezwie, nie przyzna hahahah taka już ich natura kochana - co innego gdybyś przytyła - wtedy od razu byś usłyszała " nie zaokrągliłaś się troszeczkę??" hahahhaha
MajowaStokrotka
4 sierpnia 2011, 07:18No to widzę, że sąsiadka ma ogląd i pogląd na wszystko:)Miłego dnia!
tildalou
4 sierpnia 2011, 07:14Będziesz miała metamorfozę jak w telewizji :)