Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co kręci starsze panie.


Dzwoni telefon, Kacper odbiera. Kobiecy głos w słuchawce:

- Dzień dobry, Biuro Obsługi Klienta "Play". Czy ma pan 3-4 minuty?

- Nie. Mam 13 lat!

Kwiczę ze śmiechu, gdy syn zdaje mi sprawozdanie z przebiegu rozmowy.

- A co ona na to? - dopytuję.

- Nic, odłożyła słuchawkę. Pewnie kręcą ją młodsi.

  • dorsiek

    dorsiek

    30 lipca 2011, 23:10

    :D

  • malutka1812

    malutka1812

    30 lipca 2011, 21:00

    dobre :)

  • MamciaEdycia

    MamciaEdycia

    30 lipca 2011, 18:42

    po pachy!!!Ha! ha! ha! ha! dobre!!!!!!!!!!!!

  • ewelina880724

    ewelina880724

    30 lipca 2011, 13:04

    masz synka:)

  • shaula1

    shaula1

    30 lipca 2011, 12:37

    Komentarzy masz wiele pamiętnik super uśmiałam się. Dodaję Cię do ulubionych i będę śledzić. Pozdrawiam.

  • nierealne

    nierealne

    30 lipca 2011, 10:46

    o hehe, jaki śmiechowy chłopak :D

  • jakimono

    jakimono

    30 lipca 2011, 10:31

    ma refleks i poczucie humoru ten Twój 13-latek:)))

  • MajkaZ

    MajkaZ

    30 lipca 2011, 01:48

    Szkoda mi miejsca na koncie na szmateksowe bluzki. Ich elegancja nie przekracza granic ogólnopolskiego portalu.

  • savelianka

    savelianka

    30 lipca 2011, 00:53

    syn wiedział jak z Pani "załatwić".

  • otulona

    otulona

    30 lipca 2011, 00:47

    wiąże się głównie ze smutkiem lub lękiem, lub potrzebą bezpieczeństwa... A te potrzeby są stale obok mnie, czasem sobie z tym radzę lepiej, a czasem gorzej i wtedy rodzi się wściekłość na siebie i potrzeba samoukarania...przez obżarstwo. Przedziwne. Znam mechanizm i nie panuję.

  • otulona

    otulona

    30 lipca 2011, 00:47

    wiąże się głównie ze smutkiem lub lękiem, lub potrzebą bezpieczeństwa... A te potrzeby są stale obok mnie, czasem sobie z tym radzę lepiej, a czasem gorzej i wtedy rodzi się wściekłość na siebie i potrzeba samoukarania...przez obżarstwo. Przedziwne. Znam mechanizm i nie panuję.

  • Litty

    Litty

    30 lipca 2011, 00:10

    Skoro jutro wazenie - zycze duzego spadku wagi! :) Pozdrawiam

  • Alice1992

    Alice1992

    29 lipca 2011, 22:42

    Dziękuję za wsparcie :) Pozdrawiam i trzymam kciuki!

  • nibylaska

    nibylaska

    29 lipca 2011, 22:15

    Jesteś niesamowita! Synek również, hih. Chętnie będę tu wracać po dzienną dawkę uśmiechu :)

  • agnieszek3

    agnieszek3

    29 lipca 2011, 22:09

    Kurcze ale fajny pamiętnik aż miło sie czyta :) cudny! cały przeleciałam. buziaki

  • ZycieOdNowa

    ZycieOdNowa

    29 lipca 2011, 22:04

    Wiesz jak poprawić humor:) :) :) No pewnie że jabuszko przyczyniło się do mojego wpisu -ja bym tyle nie dała rady;) :) :) Pozdrowionka!!!

  • PANDZIZAURA

    PANDZIZAURA

    29 lipca 2011, 21:26

    Genialna umiejetnosc odnalezienia usmiechu w codziennosci :D gratuluje optymizmu.

  • madrunner

    madrunner

    29 lipca 2011, 19:25

    tak najgorzej jest na domówkach, ale tylko wtedy jak idzie się z założeniem że nie zje się nic. Wychodzę z założenia, że jak się przemyśli sprawę i będzie wybierać te lżejsze potrawy to można normalnie jeść. Nie urazi się gospodarzy i nie wyjdzie na snoba, niejadka czy jeszcze innego dziwoląga:) dam jakoś radę, źle nie będzie. Muszę tylko do tego czasu jeść wszystko, bo mam tak że jeśli nie jem czegoś długo to później jak to zjem to mi najnormalniej w świecie niedobrze. Z innej beczki - super pamiętnik, każdy wpis wywołał u mnie uśmiech. Będzie mi miło jeśli zostaniemy znajomymi. Pozdrawiam

  • revy.

    revy.

    29 lipca 2011, 18:50

    opiekuje? dlaczego? moje stany są chwilowe. nachodzą. takie małe tsunami. ale zawsze odżywam. nie, nie nienawidzę swojego ciała. w zasadzie nawet je lubię. ale muszę trochę na nie powrzeszczeć, trochę się na nie powściekać, bo chcę, żeby było lepsze. chcę, żeby mi służyło. jestem autodetrukcyjna i kompulsywna. wiem, że jeśli zacznę jeść odrobinę za dużo czy ćwiczyć odrobinę mniej, to popłynę. to się cofnę. a jak się cofniesz, to cholernie ciężko zawrócić. moje wpisy są zawsze przesadzone, pod wpływem emocji. tak naprawdę jestem w zasadzie normalna. i wiem, że moje ciało nie zasługuje na aż tak mocne słowa, bo nie jest aż takie najgorsze. ale łatwo mi się je mówi, w ramach motywacji.

  • pollla

    pollla

    29 lipca 2011, 18:09

    ooo dzięki dzięki, miód na me serce, gdybyś wiedziała jak dzisiaj nienawidziłam orbitreka jak na nim ćwiczyłam ggrrrr, a Ty jakaś lepsza agentka jesteś widze, trza się zakolegować psze pani:))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.