Mam anginę ropną. Na czas choroby ciężko mi jest się stosować do diety. W sumie to mogłabym w ogole nie jeść ,bo nie mam apetytu ,nie czuję głodu. Jak nie biorę tabletek przeciwbólowych to samo odwrócenie oczu w drugą stronę jest bardzo bolesne ! Marnuję wakacje. Zostałam zaproszona na osiemnastki w sobotę i w poniedziałek ,ani na jedną ,ani na drugą pewnie nie pójdę.. na pewno nie w takim stanie. Nie oceniajcie może fotomenu pod względem poprawności komponowania posiłków ,starałam się jeść zdrowo ,ale myślę ,że przez dużą ilość owoców ( na które tylko pozostała mi ochota) i orzechów ( tluszcze- nie chcę żeby mi jeszcze bardziej wypadały włosy i zmuszam się do zjedzenia) kaloryczność całego dnia jest bardzo duża , większa od tej standardowej. Nie robię zdjęć wszystkiemu co jem ,najczęściej pomijam fistaszki. W ciągu 3 dni zjadłam 300 g fistaszków ! Dzisiaj właśnie mi się skończyło opakowanie.
28.06.11.
Wczoraj upiekłam ciasteczka orkiszowe ,tylko 9 ,bo chcialam na spróbowanie. Przed upieczeniem wyglądały tak :
-65g mąki orkiszowej
-jajko
-trochę zmielonych migdałów
-troszkę proszku do pieczenia
-2 łyżeczki fruktozy
-troszkę cynamonu
-wanilia
-niecała łyżeczka oliwy
Składniki połączyć. Wyszło dość klejące ,dlatego ja formowalam ciastka mokrymi dłońmi - ciasto się nie kleiło. Dodatkowo posypalam kazde ciasteczko szczypta fruktozy. Piekłam w 230stopniach przez 7 minut. Moim zdaniem najlepsze sa te bez dodatkow :)
śniadanie :
+duża micha orzechów
II śniadanie :
Obiad :
Podwieczorek :
kolacja :
x2
29.06.11
śniadanie :
II śniadanie :
Obiad :
Na podwieczorek zjem pewnie owoce ,a na kolacje musze jakieś bialko ,bo w ciągu całego dnia dostarczyłam go bardzo mało. Brat mi kupił ser biały twarogowy ,więc pewnie go zjem. Najgorsze jest to ,że w ogóle nie czuję smaku..
Uzupełniam wpis o podwieczorek :
a jak tam u Was dziewczyny ? Jak diety ? Nie mam co robić i z chęcią poczytałabym wasze pamiętniki albo forum ,ale wszystkie pewnie śmigają gdzieś po pracy albo po obudzeniu na rower albo nad jakąś wodę się opalać. Zazdroszczę :)
niuss
29 czerwca 2011, 19:12masakra ! lato, a wszyscy choruja. no coz, taka mamy pogode ! trzymaj sie, zdrowiejk, odzyskuj sily ;*
OluSkAAAAAA
29 czerwca 2011, 19:04Kurdę, musze zrobić te ciasteczka! Tylko, że ja z normalnej mąki, bo innej nie posiadam, chyba wyjdą takie same, prawda? ;) a Ty kochana zdrrroowiej! Nie ma co się chorować w wakacje, niepoważna jesteś czy jak? Taki joke, oczywiście ;D Pozdrawiam i życzę powodzenia! ;)*
kojfel
29 czerwca 2011, 18:19Ja siedze caly dzien w domu i boje swie wyjsc, bo jest tak duszno, ze strach ;/ . Po kolacji jednak koniecznie na rower musze sie wybrac. Kuruj sie, bo widze, ze niezle Cie dopadlo ;/ . Mi juz na szczescie przeszlo. Mam nadzieje, ze nie dostalas chorobska ode mnie droga vitaliowa ;) ;p . Pozdrowienia!!
BedeSzczuplaa
29 czerwca 2011, 18:07a jak w smaku ciasteczka? mniej więcej ile jedno może mieć kalorii? mimo braku smaku to i tak dobrze się odżywiasz, organizm nie głoduje i ma z czego czerpać energię do walki z chorobą. Szybko wracaj do zdrowia :)
55forDavy
29 czerwca 2011, 17:31Wracaj do zdrowia! =] a ten przepis na ciasteczka godny wypróbowania?
shizaxa
29 czerwca 2011, 16:41dużo zdrówka życzę!!
malalady
29 czerwca 2011, 16:37Duuużo zdrówka. Oj wiem co to angina....przechodziłam ją 3 lata temu. Nie jadłam nic przez 3 dni, mało co piłam, bo miałam trudności z przełykaniem:( temp. powyżej 39st, zdarzyło się i 40st. ładnie jesz w trakcie choroby, to szybko wrócisz do siebie:) pozdrawiam. Aaaa ciasteczka są mega!
hotarutomoe
29 czerwca 2011, 16:24... mąki orkiszowej, myślisz, że można ją zastąpić mąką kukurydzianą? Wielka chrapka na te ciasteczka mnie naszła:)
marthap
29 czerwca 2011, 16:23Właśnie musisz regenerować siły, a w czasie choroby trochę energii z orzechów Ci się przyda :) Te ciasteczka wyglądają baaaardzo smacznie, aczkolwiek już mnie tak słodycze i ciastka nie ruszają i się nie ślinie na ich widok :D Pozdrawiam i zdrowiej :)
MajowaStokrotka
29 czerwca 2011, 16:19Najważniejsze,żebyś wróciła do zdrowia:) Ja po pracy pędzę...do drugiej pracy:)A właściwie do jej pisania, także chyba nie ma czego zazdrościć...:) Buziaki!
Maaartyna.
29 czerwca 2011, 16:13Pyszne i zdrowe jedzonko;) Powracaj szybko do zdrowia. :*