Wykasowałam notkę, bo Mnie wkurzyło!
Miała zero optymizmu! A słońca pięknie świeci :)
***
Na szczęście, siostra miala czas i przyjechała so Mnie :)
Poszłyśmy na spacer, na całe 3 godziny :)
Słonko mnie troszkę opaliło :*:)
Jestem mega zadowolona !!! Bo
potem jeszcze potańczyłam 1 godzinkę.
Czyli ponad 670 kcal spaliłam :):)
Zaraz mam zamiar iść na spacer do parku, nawet sama !
A dziś z głupia podliczyłam ile kalori spalam jak ćwicze te 2 godzinki :) to
wyszło ponad 900 kcal :) to super :)
Poza tym dietkę dziś trzymam :*:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
anesia9009
14 maja 2007, 15:10Jak ty nad wszystkim nadąrzasz?? Cały czas albo vitalia albo ćwiczenia??
asej3
14 maja 2007, 13:40Moja droga bardzo dziekuje za informacje. Ja musze Cie przeprosic ale w tym tyg znowu lece do PL i nie mam czasu zmienic Twojego cv. Jesli Ci to nie przeszkadza odezwe sie pozniej i postram Ci sie cos doradzic. Potrzebuje od Ciebie dokladny opis Twoich obowiazkow jaki masz zakres i co wskazuje na to, ze mozesz uderzac na kierownika?? Masz jakies doswiadczenie na tym stanowisku?? Buziaki i fajne bojowki:)
asiulakula
14 maja 2007, 13:27Gosiu ja kocham spacerki więc na nie chodzę, dziś cieplutko może w końcu pojdę na rower. Buziaki
wawinia
14 maja 2007, 12:46Witaj :) Super Ci idzie to spalanie :) zazdroszczę Ci bo ja siedzę w domu ;/ i mam 36 stopni ;/ a tak bym z chęcią poszła na rower.. ale niestety.. trzeba dojść do formy :) mamie lekarz powiedział ze to torbiele a nie guzy.. czekamy jeszcze na mammografie ale będzie ona dopiero pod koniec lipca.. staram się być dobrej myśli :) pozdrawiam gorąco :) i życzę udanego początku tygodnia :)
Jana82
14 maja 2007, 12:34fajne buciki, fajne spodnie i fajnie że tyle kcal się spala pdczas ćwiczeń :) Pozdrawiam i życzę dalszych udanych dni :)
ozarysmarta
14 maja 2007, 12:32miłego poniedziałku. xxx
nitusia
14 maja 2007, 12:20buzka słonce ........którego u mnie nie zobaczys sie ..........
kama27
14 maja 2007, 11:58no no superowa tyle kcal gubic.Buziaczki.
marrinaa
14 maja 2007, 11:10milego dnia :) ps. oglaszam- wrocilam :)
Cayoka
14 maja 2007, 10:08tez bym sobie poszla na taki dlugi spacerek najlepiej gdzies do lasu. albo na slonku w zaciszu polezala, zeby mnie troszke opalilo. ale u mnie ciagle jakos czas chyba szybciej plynie i ciagle mi go brakuje...
ugasienica
14 maja 2007, 09:57nie mialam okazji poznac tamtej notki.. hihi ale moze to i lepeij, bo ze tak powiem optymizm uzaleznia... hihi Zycze Ci skarbie powodzonka ;))
evi26
14 maja 2007, 09:09Nie jestem z siebie dumna, choć udało mi się powrócić do wagi mojego startu...od czasu powrotu z Zakopanego 2 kg mniej, ale co z tego jeżeli: PIĄTEK; śniadanie - chleb pełnoziarnisty 1 kr.20 g = 45 kcal, ser żółty Gouda 2 plast.30 g = 92 kcal; II śniadanie - jabłko 200 g = 100 kcal; obiad - chleb pełnoziarnisty 1 kr.30 g = 67 kcal, jajecznica z 2 szt. 130 g = 230 kcal; podwieczorek - placek drożdżowy z kruszonką 100 g = 410 kcal. SUMA z PIATKU 944 kcal (byłam wieczorem na dyskotece to trochę wyskakałam) SOBOTA: śniadanie - kajzerka 1 szt.50 g = 120 kcal, dżem wysokosłodzony 1 łyż.20 g = 25 kcal, czekoladka miętkowa 1 szt. = 35 kcal; II śniadanie - lody 2 kulki = 108 kcal, baton BIG 1/2 szt. = 151 kcal.; obiad - spaghetti 200 g = 208 kcal, sos boloński 130 g = 90 kcal; podwieczorek - jakieś cukierki czekoladowe - ok. 200 kcal; kolacja - kebap 430 kcal (to przez mojego Macieja). SUMA z SOBOTY 1367 kcal. O NIEDZIELI nie wspominam, bo jednak 13.05. okazał się dla mnie pechowy - komunia nie była do przetrwania i najadłam się o wiele za dużo i bardzo mi wstyd. Miłego dnia
Piraniaaa
14 maja 2007, 08:54wow podziwiam, ze tak zawziecie i regularnie ćwiczysz ... skad ty bierzesz ta motywację ?? ja tez chce ... baaa przydlaby mi sie okrutnie :)....pozdrawiam cieplo
AAAnkAAA
14 maja 2007, 08:52Gosiu, zrobiłam ten rowerek, ale wczoraj niestety nie udało mi się dobrnąc do tych 500kcal, bo brakło mi czasu, już i tak byłam spóźniona... Dziś za to mi się uda i tyle... Pozdrawiam
niunia007
13 maja 2007, 22:38hej myszko no i jak mija wolny czas?? mam nadzieje ze na samych przyjemnych rzeczach!!sliczne foteczki i super portki!!ja tez takie chce!!!! szkoda ze tu teraz takich nie ma :( nie ta moda... no trudno... butki tez fajniutkie a najlepsza to twoja buzka!!! ale ty kochana kalorii spalasz!! super!! buziolki dla ciebie paaa i milego poniedzialku!!paa
troosky
13 maja 2007, 22:25tylu spalanych kcal! To naprawde rewelacyjny wynik:)oby tak dalej!
MyszA87
13 maja 2007, 22:09ja nie wiem skąd Ty masz tyle enegrii i optymizmu w sobie... zaraź mnie tym!
karolcia018
13 maja 2007, 21:56jesli chodzi o watpliwosci co do mojego chlopaka to...hm jakby zaczac cala historie...powiem wprost- nie jeden raz mnie uderzyl. ostatnio jak mnie uderzyl to moja glowa potlukl szybe w drzwiach. ja poszlam do psychologa i na obdukcje.moja rodzina o tym wiedziala od razu prosilam zeby nikomu nie mowili ale moj dziadek zadzwonil do jarka mamy i wszytstko jej powiedzial. na poxzatku bylam strasznie zla ale dobrze zrobil. matka zrobila mu taka awanture ze jak zaczynamy sie klocic to on calkiem inaczej sie zachowuje. niby teraz jest ok ale wiem ze jak raz mnie uderzyl to kazdy nastepny raz latwiej jest mu to zrobic. poprostu sie boje ze jakbysmy wzieli slub to trudniej by mi bylo uciec od niego jakby znow mnie bil.niebede ukrywac ja mam ciezki charakter, on lubi sobie wypic a ja nie toleruje alkoholu (przez to ze on sporo pije a potem bije)i ja mu robie awantury za kazde piwo. a gdyby nie to to slub jest moim marzeniem. ale on chyba nie jest odpowiednim kandydatem na meza. plakac mi sie chce jak o tym mysle bo pragne stworzyc julci prawdziwa szczesliwa rodzine ale jesli on sie nie zmieni to bede zmuszona szukac "wujka" dla Julci.
surimuri
13 maja 2007, 21:20ale super, ze tyle sobie pospalałaś kalorii :) A jeszcze lepiej, że przyjemnie spacerując... Oby jak najwięcej takich dni. Pozdrawiam
monkan2
13 maja 2007, 21:18gratuluję