Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
STOP experymentom na zwierzętach


a zwłaszcza na takim jednym zwierzaczku

(no.... skoro człowiek to myśląca małpka...)

zatem ja mówię STOP experymentowi na sobie !!!

mam dosyć!

 

 

bo:

przez tydzień spaliłam sportowo prawie 9,5 (dziewięć i pół) tysiąca kcali

przejechałam ponad 360 km rowerem

chodziłam też z kijami i raz biegałam zarowerkowo

tyłek mam poobijany, mimo żelowego siodła

i pięty od chodzenia mnie pobolewają

 

 

I NIC !!!!!

WAGA NIE RAEGUJE

WAGA MA TO W NOSIE !!!

waga ma tendencję rosnącą, do cholery!!!

niby nic, po 10 deko prawie-co-dziennie

(ale wciąż średnia 7 i 10 dniowa jest paskowa)

 

 

obwody, owszem, mam wrażenie, że się zmniejszają

ale nie o to mi chodzi !!!!

bo, niestety, moje wewnętrzne zwierzątko uważa, że waga w kilogramach jest ważniejsza, ..... nie, nie to, żeby bardziej miarodajna.... ale bardziej istotna dla samoświadomości i samopostrzegania

 

przez najbliższe 3 dni na rowerze będe kręciła tylko drobne pitu-pitu, po 20, może 30 km

 

 

 

coś jeszcze miałam napisać, ale wena ode mnie kurcgalopkiem sobie odbiegła

  • Kwiatuszek8104

    Kwiatuszek8104

    23 maja 2011, 13:46

    Jeśli obwody się zmniejszają to nie masz się czym martwić, to najprawdopodobniej mięśnie tak ważą. Zazdroszcze czasu na te wszystkie sportowe wyczyny. Pozdrawiam

  • monimoni27

    monimoni27

    23 maja 2011, 13:13

    Ja Cię proszę, Jola! Drobne, buuaaaahaaaa. Olej wagę, patrz w lustro, pochylaj sie, wypinaj, napinaj - i podziwiaj!!! Buziam

  • Dareroz

    Dareroz

    23 maja 2011, 12:41

    oj, to musisz oblaskawić zwierzątko zwane wagą! jestem w szoku, że pomimo takiego wysiłku fizycznego nic się nie zmienia na wadze, ale starożytni Rosjanie mogliby powiedzieć, że to mięśnie...? Bądź co bądź jestem po ogromnym wrażeniem Twojej ciężkiej pracy! Hołd składam Ci :)

  • elkati

    elkati

    23 maja 2011, 12:28

    zaniechaniem eksperymentowania to zupełnie nie wiedzieć czemu nic a nic Ci nie wierzę... a drobne pitu-pitu w wymiarze 30km dziennie rozbawiło mnie do oplucia monitora włącznie...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.