Wszystkie nowinki dotyczą Gosieńki :) bo u mnie w sumie nic się nie zmieniło. Nadal remontujemy, wybieramy kolory, meble i dekoracje.
Super jest patrzeć jak nasze mieszkanko się zmienia ;) dzisiaj chłopcy będą wycinać framugi.
Przechodząc do nowinek ;))))
Gosi wyrzynają się kolejne dwa ząbki (górne). Jak wyjdą będzie miała dwa na górze i dwa na dole hihi ;) Niestety teraz trochę marudzi, bo jeszcze nie przeszły przez dziąsełka.
Z tą zmianą na główce byliśmy już teraz u dwóch dermatologów. Jedna lekarka mówi, że to mięczak zakaźny (choroba wirusowa), druga natomiast, że to zmiana spichlerzowa (czyli coś tam się zmagazynowało). Całe szczęście obie uważają, że to samo się wchłonie. Chyba pójdę jeszcze do trzeciego ;p Ale i tak jestem trochę uspokojona.
Byłyśmy też w poradni preluksacyjnej skontrolować bioderka. I cud normalnie ;))) Po miesiącu noszenia tej poduszki lekarz powiedział, że jest w porządku. Będzie już tylko jedna wizyta kontrolna za 3 miesiące ;))) Więc zdecydowanie działanie przyniosło efekty ;)) Aż skaczę ze szczęścia ;D
I mam jeszcze naprawdę wielką nowinę hehe. Moja córcia zaczyna pełzać!!!! Podnosi dupkę, podciąga kolana i przesuwa ciałko o cały milimetr hihi ;p Ale superowy widok. Wygląda jak taka mała kolorowa dżdżowniczka ;))))))
Jestem teraz z laptopem, to nie mogę wrzucić zdjęć. Później wstawię kolejne odsłony naszej pięknej Maleńkości. I jeszcze kogoś....kogo spotkaliśmy podczas wizyty na działce...podpowiem Wam, że ma łuski ;p
Buziaki Skarby ;D
Monia1983
5 kwietnia 2011, 08:13czyżby zaskroniec???? pełzanie...kolejny etap i wielka radość rodziców:) ja mam teraz radochę bo młoda zaczyna gugać. Ma tak słodziutki głosik, ze wymiękam.... pozdrawiam!! ps. my dziś na 2 etap z bioderkiem, strasznie się denerwuje.
livebox
5 kwietnia 2011, 07:53Nie ma chyba wspanialszego zajęcia niż podziwianie rozwoju własnego dziecka. Mnie cieszy każda nowa umiejętność córeczki. Akurat jestem na etapie pierwszych kroczków stawianych póki co przy asekuracji mamy:)
Martadelaaa
5 kwietnia 2011, 07:53Małej pierwszych samodzielnie przebytych centymetrów, a mamie radości patrzenia na nią. Mięczak zakaźny? To jest dość mocno zaraźliwe. Wy nie macie? I tylko dwie sztuki? W każdym razie jak zniknie to super:).
kisssme
5 kwietnia 2011, 07:41jak fajnie patrzeć jak dziecko dorasta ;) pozdrawiam :D