WYSIADAM !!!! i nie chodzi tu bynajmniej o cwiczenia i treningi !!!
Jak wiecie jestem au pair w pieknym miescie na poludniu Francji w ktorym jestem zakochana po uszy. Rodzina z ktora zyje jest w porzadku, podzielamy wspolne pasje, lubimy podobne rzeczy, lubie bardzo ich znajomych a ich znajomi lubia mnie i ogolnie rzecz biorac zyjemy w spokoju, milosci i "przyjazni" Wyjezdzajac jako au pair doskonale zdawalam sobie sprawe, ze czeka mnie opieka nad dzieckiem ( mala bardzo kocham), utrzymywanie domu w nalezytym porzadku, wykonywanie tego o co zostane poproszona etsetera.
Sek w tym, ze z mojego punktu widzenia zapierdzielam na prawde ostro z czym tylko sie da. Na poczatku mojego przyjazdu ustalismy, ze nie sprzatam gory!!! ( gdzie znajduje sie salon, druga lazienka, WC i ich sypialnia z oddzielona garderoba i graciarnia) rozumiem doskonale, ze Christina jest w ciazy i moze nie jest to dla niej zbyt komfortowe zasuwac z odkurzaczem, gabkami, srodkami chemicznymi itp. dla mnie samej nie jest to zaden problem posprzatac, ale lubie kiedy ktos traktuje mnie jak czlowieka i wyjasnia oraz prosi o wykonanie czegos, tym bardziej, ze wczesniej ustalilismy inne zasady. Ktoregos pieknego dnia Christina przyszla i mowi, ze trzeba posprzatac cala gora. W dodatku nawymyslala takie pierdoly, ze mialam ochote cos powiedziec. W graciarni musialam zrobic porzadek z jej butami, poscierac kurze w takich miejscach, ktore ledwo widac golym okiem, wypolerowac ich drewniane lozko itp.
Do tego dochodza prace w ogrodzie, przekopywanie ogrodka, grabienie jakiegos mchu na trawie, ktorego jest w ciul, sadzenie, szukanie pajeczyn i pozbywanie sie ich etsetera. Moglabym jeszcze napisac duzo. Oczywiscie takie rzeczy jak nakrywanie do stolu, sprzatanie ze stolu po posilku, przygotowywanie posilkow, oproznianie zmywarki, zmywanie, robienie prania, wieszanie prania, zbieranie prania, prasowanie i wiele innych pomijam...
W zasadzie nie przeklinam i nie uzywam wulgaryzmow w moim pamietniku, ale dzisiaj musze to zrobic moze mi ulzy
Ja kurwa mac nie daje rady! Wysiadam! Czuje sie jak w obozie pracy! a Christina i tak rzadko kiedy jest zadowolona!
Moje zdanie na ten temat? Moim glownym zadaniem jest opieka na dzieckiem, kochaniem go, szanowaniem a w tym nie zawalam! Mala za mna przepada i to jest dla mnie najwazniejsze. Jako sprzataczka sie nie sprawdzam?! trudno! nie przyjechalam tu w roli sprzataczki tylko po tu by byc strasza siostra dla Manon. Wszyscy dookola powtarzaja, ze to niesamowite jaki mala ma ze mna kontakt, ze wczesniejsza au pairka nie byla tak zzyta z Nia jak ja, sposob w jaki Ona o mnie mowi i opowiada, wola mnie w nocy, spi ze mna w lozku.... Ci, ktorzy ich znaja sa pod wrazeniem.
Do czego daze? Uwiezcie mi, ze moment kiedy moge isc pobiegac, kiedy ide na silownie lub na basen to dla mnie cos na co czekam z utesknieniem. I to nic, ze wczesniej sprzatalam 7 godzin czy przekopywalam ogrodek 2 godziny i padam ze zmeczenia - sport to cos na co czekam kiedy juz skoncze to co Christina napisala na kartca
Odliczam dni kiedy juz zamieszkam sama i nikt mi nie bedzie mowil co i jak mam robic. Zostalo 8 miesiecy!!! 28 maja jade do Polski na 3 tygodnie i mimo, ze beda to 3 tygodnie ciaglego biegania, pedalowania i treningow - mnie to relaksuje i wprowadza w dobry nastroj.
Wszystko co jest mi potrzebne do szczescie to moja para adidasow, mp3 i bidon z woda.
Dziekuje za wysluchanie - sciskam! Wasza tyniulka
lyyyna
1 kwietnia 2011, 11:13Spokojna rozmowa, określenie swojego stanowiska i wysłuchanie też drugiej strony- to powinno pomóc. Myślę, że powinniście się dogadać.
cancri
1 kwietnia 2011, 00:51oj ja swojej au pairowej matki to miałam czasem tak dość, potrafiła się czepić, że podłoga w kuchni jest brudna, a stała tam w butach, no to jak miała być czysta? na dzieci krzyczała, że mają ściągać a sama latała, miałam wykonywać lekkie prace domowe, a robiłam wszystko i jeszcze więcej, brrr. potrafiła podnieść śmietnik w łazience i sprawdzić, czy jest tam czysto.
takaja27
31 marca 2011, 19:03nie daj sie, jeżiśe marijciu! Powiedz im, ze tego nie bylo w umowie! powiedz im, jak se czujesz i ze nie wyrabiasz! POWIEDZ IM! Moze oni nie zdaja sobie z tego sprawy????????????
savelianka
31 marca 2011, 10:46,ze nie powinnaś dawać się tak wykorzystywać,,,,wypada porosmawiać z tą Panią i wyjaśnić sobie kilka rzeczy.
Floral
31 marca 2011, 10:38Czytam i jestem pod ogromnym wrażeniem. Niesamowicie mi zaimponowałaś. niestety, nie wszyscy potrafią docenić - świetnie Cię rozumiem, bo ostatnimi czasy jestem w podobnej sytuacji. Głowa do góry! Życzę powodzenia i wytrzymałości :)
zoykaa
31 marca 2011, 10:07jestem z Toba gdziekolwiek,jakkolwiek i cokolwiek...przeciez wiesz....
sylwiaaaaaaaaaaa
31 marca 2011, 09:56no zrobili sobie z ciebie darmową służbę :/ weź jakie chamstwo i pewnie jak coś jej powiesz to ci wyjedzie że wiele im zawdzięczasz i czego chcesz - żenada ! trzymaj się cieplo!
Cailina
31 marca 2011, 09:56cie moja droga, szczegolnie jesli ich lubisz. Ja przyjechalam tu do Irlandii jako aupairka na trzy miesiace, ale po miesiacu sie zmylam jak tylko stanelam na nogi, bo pracowalam od rana do wieczora i musialam sprzatac nie tylko po dzieciach-aupair w Europie pracuje 20h a jak sprzata to po dzieciach, sobie, ewetualnie miejsca, ktore sa wspolne. Nie wiem czy wyjechalas z agencja czy sama, ale 8 miesiecy to dlugi czas...
Insol
31 marca 2011, 08:22a ja zawsze myślałam, że au pair są do pomocy przy dziecku a nie jako służba, co więcej, ja jestem tego pewna, jeśli wyjechałaś tam przez porządną agencję powinnaś to zgłosić, amen! bo to co oni robią to nie jest legalne, a to że ona jest w ciąży to nie jest pretekst do wyzyskiwania ciebie, w końcu ma męża i niech się może wczuje w rolę albo niech wynajmą panią do sprzątania
obuba
31 marca 2011, 07:46nie porozmawiasz z nimi, to nic się nie zmieni, a już napewno nie będzie lepiej. Trzymaj się dzielnie!
bandyta1983
31 marca 2011, 07:37ze pogadaj z Christina i jej mezem najlepij tez. Bo razem Cie zatrudnili w sumie.. Ustalce cos wspolnie, bo inaczej zwariujesz albo skonczy sie to fatalna awantura. Trzymaj sie cieplutko!
BEAGULEK
31 marca 2011, 07:18tyllko nie brak szacunku...to bardzo boli - w tym sęk by się nie poddawać...Jeśli już brakuje ci czasu na to co kochasz to już naprawdę ogromny problem... Naprawde współczuję.. Wiem że dasz rade tylko by to nie było aż tak duzym kosztem. Pozdrawiam. Miłego dnia mimo wszystko...
baja1953
31 marca 2011, 07:07Koniecznie, koniecznie rozmów się " na poważnie", ale tak aby przy rozmowie była i Christina i jej mąż....Spokojnie przedstaw swoje racje i spokojnie...wysłuchaj racji Christiny.. Potem , dalej spokojnie, ustalcie nowy, sensowny przydział obowiązków, czas pracy itp....Kopanie w ogródku i generalne porządki z całą pewnością nie powinny wchodzić w zakres Twoich prac!!! Nie daj się zwariować... Trzymaj się, Kochana... Nie dopuść do tego, aby te 8 miesięcy były dla Ciebie straszne... Pozdrawiam Cię, cmok:)
Karampuk
31 marca 2011, 05:47zawsze myslałam ze do au pair nie nalezy sprzatanie całego domu , a moze ja sie myle??
anusiek.anna
30 marca 2011, 23:44albo zerwij umowe z nimi bo nie jestes darmowa sprzataczka. Do AU-PAIR naleza tylko lekkie obowiazki jak sprzatanie pokoju dziecinnego, prasowanie dziecka rzeczy itp.Ty masz sie opiekowac mala a nie prowadzic im dom.
julka945
30 marca 2011, 23:01heeej no uszy do góry... wytrwasz to jeszcze jakoś i będzie dobrze, zobaczysz! ;)
sniezka02
30 marca 2011, 22:10rzeczywiscie obowiazkow masz bardzo duzo. jesli ustalayscie zanim zaczelas prace co bedzie twoim obowiazkiem to masz niepodwazalny argument. no i jeszcze zalezy ile ci placa(moge wiedziec ile?) slyszalam historie au pair ktore musialy tak samo harowac a byly wykorzystywane.. malo im placili.. smutne
bebeluszek
30 marca 2011, 22:06moze jednak czas na powazniejsza rozmowe z gulaszem hormonalnym i jej mezem....
kula.anula
30 marca 2011, 21:34Oj Tynciu, jak ja Cię rozumiem, czasem w pracy jak mnie ktoś wkurwi, (a powiem Ci, że zdarza się to nie tak rzadko) to czasem se tak patrze na niego i se myślę "I tak Cie mam w dupie bo za cztery godziny to ja se będę pedałować na orbitku z muzyczką i możesz mi skoczyć" he he. i nie mogę się doczekać tego uczucia jak cały stres dnia spływa razem z potem. Sport to coś najwspanialszego co odkryłam. (no jest jeszcze parę rzeczy - he he). Życie nie jest proste i czasem trzeba zaciś zęby, ale jest czas siew i czas żniw, więc przyjdzie czas kiedy będziesz sobie wielką panią - wszystko przed Tobą. Dasz radę. Buźka :))
shizaxa
30 marca 2011, 21:32kurcze, nie wiem co powiedzieć...przykro mi że Cię tak wykorzystują bo to wykorzystywanie jest...ale ważne że masz sens w życiu i tego się trzymaj;) pozdrawiam:)