Jestem wzruszona wiadomościami....nie spodziewałam się takiego odzewu....nie spodziewałam się, że naprawdę tyle osób mnie czyta...
Przez to moje "porządki" zrobiły się o wiele trudniejsze ;p
Bo nie mogę wykreślić osób, które były ze mną w najważniejszych dla mnie chwilach...czekały na mój powrót....mimo, że ja w sumie o tym nie wiedziałam ;)
Kasuję więc na razie tylko osoby, które mają pamiętnik tylko dla siebie i te, które bardzo dawno nie pisały - te drugie ze względu na to, że większość już po prostu nie zagląda na Vitalię.
Wczoraj na mojej liście ze 1100 osób zeszłam do 630....dzisiaj dostałam nowe zaproszenia :) hehe
Co do nowych zaproszeń, to nie przyjmuje osób bez wpisów w pamiętniku lub z pamiętnikiem tylko dla siebie!!
Mam jeszcze 17 stron na liście znajomych do przejrzenia...wtedy zobaczymy ostateczną listę.
Muszę zrewidować swój plan, ponieważ przy takiej ilości osób nadal nie będę miała możliwości ogarnięcia wszystkich znajomych i nowych wpisów.
Z jednej strony jest funkcja ulubionych....z drugiej tam też mam już ponad 60 pamiętniczków ;p ojojoj
Wiem, że są osoby, które oczekują wzajemności - niestety w wielu przypadkach (bardzo wielu) nie będę w stanie im jej dać. Więc jeśli ktoś nie jest zadowolony, że prawdopodobnie bardzo rzadko, albo w niektórych przypadkach pewnie i wcale do niego zaglądać nie będę, proszę o usunięcie mnie ze znajomych :)
nooo i to będzie dobre rozwiązanie ;p
To mój ostatni otwarty wpis. Postaram się dziś dokończyć porządki. Śniłam się dzisiaj sobie jako piękna, zgrabna laska z cudną talią...więc pora urzeczywistnić sny ;p
Idę zarejestrować Maleńkość na szczepienie (traumatyczne przeżycie dla mnie ;/). Do później moje Skarbki ;*
mimika1797
1 marca 2011, 20:02ja również czytam Twoje wpisy regularnie. Jednak z nieznanych mi powodów mam zablokowany pamiętnik. Nie zawsze też zostawiałam komentarze . Pozdrawiam
czekoladka.kokosowa
1 marca 2011, 19:54jest wiele osób które czyta twoje wpisy a nie zostawia komentarza np ja :)
marleninka
1 marca 2011, 19:50są jak najbardziej do spełnienia... powodzenia! już nie mogę doczekać się następnego wpisu!
belferzyca
1 marca 2011, 19:35Proszę... pozwól nadal czytać Twoje wpisy.... myślę, że moje ponowne zaproszenie byłoby przeoczone.... a może już mnie zostawiłaś w znajomych? Liczę, że tak... Brak czasu rozumiem.... nie oczekuję odpowiedzi:)))
Elizka369
1 marca 2011, 19:30Mimo,że mało piszę na Vitalii, czytam każdy Twój post po kilka razy :))) Czekałam na Ciebie podczas ciąży, wierzyłam, że wszystko jest dobrze!! :))) powodzenia
AlbankaCCL
1 marca 2011, 19:21na nowy miesiąc z walką o zgrabną talię ;))
graszka1972
1 marca 2011, 18:331100 znajomych-powdzenia!!
villentretenmerth
1 marca 2011, 18:29a ja mam Ciebie w ulubionych, to już nie będę mogła Cię odwiedzać jak zablokujesz pamiętnik buuuu :(
akitaa
1 marca 2011, 18:27nie, do @ jeszcze jakieś pół miesiąca ;] ... // co do planu - niestety nie, bo mamy plan wg podziału na specjalności. poki co - próbujemy poprzesuwac co się da na wcześniej lub zatkać luki, ale w sumie ciężko, bo albo sali nie ma albo prowadzący ma full zajęć. // mnie się nawet nie waż usuwać ze znajomych ;P hihihi. buziaki Kochana :**
korbaaa
1 marca 2011, 18:17ja tez czytam ale nie zawsze mam czas aby wpisywac sie...pomysl o takich osobach...a ty czytasz mnie???
anusia888
1 marca 2011, 18:16Bardzo się ciesze ze nadal będę mogla czytać na bieżąco "co u Ciebie słychać" :) :) :) Całuje :*
bebeluszek
1 marca 2011, 18:01a ja bym chciala ciebie poczytac w tej wersji prawdziwej, niecenzurowanej. :) czyli co? bedziemy kolezankami?
satynkaa
1 marca 2011, 17:39ja też miewam piękne sny i pora na ich realizację :) trzymam za ciebie kciuki :) a takie porządki super sprawa, stwierdziłam, że ja też muszę u siebie takie zrobić :)
dotka1986222
1 marca 2011, 17:38przyznaję że czytam czasem twoje wpisy dlatego że też jestem młodą mamą pozdrawiam !
BettyBoop6778
1 marca 2011, 17:28Hej, to korzystam z okazji i robie wpis:-) Doskonale Cie rozumiem. Mam duzo mniej znajomych, a i tak nie ogarniam wszystkich pamietnikow. Niekiedy czytam Twoje wpisy. Maja pozytywna energie:-) Martwilam sie, gdy zniknelas. I ciesze sie, ze wszystko Wam sie uklada:-) Bardzo pozdrawiam. PS Przepis na oponki zapisalam w "mojej ksiazce kucharskiej" na wieczna pamiatke:-) Jak schudne, to zrobie - takie prawdziwe, nieodchudzone:-) Wszystkiego dobrego:-)
seronil
1 marca 2011, 17:05weź mnie pod uwagę...czytam Cię od dawien dawna..
olga490
1 marca 2011, 16:53Dzięki kochana za umożliwienie mi czytania Twojego pamiętnika :) Doceniam to i czekam na następny wpis! :)
illnevergiveup
1 marca 2011, 16:52w sumie czasem wymiękam, bo mój mały aniołkiem nie jest. Nie jest też jakoś strasznie nieznośny nieznośny ale potrafił nam nieźle marudzić i nie wiadomo było o co mu chodzi. Teraz jest super. Coraz więcej rozumie robi się mobilniejszy więc i u mnie radość większa. U mnie z dietą też kiepsko. W ciąży nieźle się upasłam :) a teraz od porodu przy którym spadło 10kg nic się nie zmienia... może jakoś razem domy radę:)
Idalcia
1 marca 2011, 16:43:) witam, jest mi bardzo, bardzo miło :] nie spodziewałam się, że ‘zostanę’ :) ja też BARDZO lubię odwiedzać Twój pamiętnik. Jesteś dla mnie swego rodzaju inspiracją :-) Pozdrawiam! Idala.
86skorpion86
1 marca 2011, 16:24a ja Tobie życzę wiele szczęścia i miłości... niech wszystkie Twoje marzenia się spełnią... Tak jak poprzedniczki lubię do Ciebie zaglądać i jestem pewna, że jest wiele osób, które z przyjemnością czekają na Twoje wpisy. Nawet jeśli wiele z Nas zniknie z Twoich znajomych to bądź pewna, że i tak będziemy życzyły Ci szczęścia... :) Serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i buziaki dla Twojego Małego Słoneczka od cioć z Vitalii :)