Trochę ćwiczysz, jednak do upragnionego efektu wciąż jeszcze daleko? Nigdy nie jest za późno, by zwiększyć intensywność starań i zacząć spalać więcej kalorii
Czasem same chęci nie wystarczą, by osiągnąć wytyczony cel. Jeśli sporadycznie ćwiczysz, a do tego na co dzień mało się ruszasz, to właściwie możesz zapomnieć o szybkim zrzuceniu zbędnych kilogramów. Na szczęście nigdy nie jest za późno, by zwiększyć intensywność swoich starań i... zacząć spalać więcej kalorii.
1) Ćwicz dodatkowo 10 minut każdego ranka
Wstawanie z łóżka w poniedziałkowy poranek to chyba najbardziej znienawidzona czynność każdego pracownika. Ale zamiast wylegiwać się w łóżku lepiej wstać 10 minut wcześniej i w tym czasie wykonać swoje ulubione ćwiczenia, potańczyć do muzyki lub po prostu wyjść na krótki spacer. Prosty zabieg już na początku dnia przyśpieszy twój metabolizm, a także poprawi nastrój.
Ilość spalonych kalorii – 275 tygodniowo
2) Polub interwały
Przeplatanie intensywnych ćwiczeń cardio z umiarkowanymi powiększy ilość spalanych kalorii.
Zrób pięciominutową rozgrzewkę, wsiądź na rowerek treningowy i jedź przez 2-5 minut w bardzo szybkim tempie, a potem wróć na kolejne 5 minut do zwyczajnej prędkości. Na zmianę zwalniaj i przyśpieszaj, a na koniec treningu nie zapomnij o ćwiczeniach rozciągających.
W miarę przyzwyczajania się do takiego typu ćwiczeń możesz zacząć stopniowo wydłużać czas intensywnego wysiłku.
Ilość spalonych kalorii – od 300 do 450 w 45 minut
3) Skoki na skakance zamiast kawy
Brzmi niedorzecznie? Przestanie, jeśli poznasz fakty. Zrzuć domowe bambosze, załóż sportowe obuwie i wyjdź poskakać na skakance. Podniesienie tętna i utrzymywanie go na wysokim poziomie przez 10 minut dziennie pomoże ci spalić zbędne kalorie. Dodatkowo taka porcja ćwiczeń doda ci o wiele więcej energii niż filiżanka mocnej kawy.
Ilość spalonych kalorii – 208 w dwóch seriach po 10 minut
4) Wydłuż czas treningu
Jeśli trenujesz kilka razy w tygodniu po 30 minut, wydłuż dwie sesje o dodatkowe 10 – 15 minut. Poświęcisz na to niewiele więcej czasu, a różnice w ilości spalanych kalorii w ciągu tygodnia będą znaczne. Co więcej, poprawisz swoją kondycję. Oprócz tego postaraj się co dwa tygodnie zwiększać obciążenie treningu, np. przez dodanie dodatkowych obciążeń lub przejście na większą prędkość automatycznej bieżni.
Wydłużenie treningu na automatycznej bieżni o 30 minut tygodniowo pozwoli spalić dodatkowe 400 kalorii.
5) Zmień sprzęt lub ćwiczenie
Nie ograniczaj się tylko do jednej aktywności czy jednego urządzenia. Nawet jeśli kochasz ćwiczenia na automatycznej bieżni, kilka treningów tygodniowo poświęć np.
na step. To prawda, że organizm przyzwyczaja się do określonych ruchów, dlatego zadbaj o jego zrównoważony rozwój.
6) Ćwicz w dodatkowy dzień
Nie musisz trenować ciągle w te same dni tygodnia. Jeśli masz wolną sobotę wyjedź rowerem za miasto lub pójdź na zajęcia aerobiku. Zamiast leżeć na kanapie możesz także wybrać się na dłuższy spacer z rodziną lub przyjaciółmi.
7) Zrób sobie mini triathlon
Zamiast męczyć się 45 minut na urządzeniu, którego nie lubisz, rozbij trening na trzy etapy. Przez 15 minut możesz biegać na automatycznej bieżni, kolejne 15 przejechać na rowerku, a pozostały czas spędzić w sali do ćwiczeń stepu.
8) Zakończ ożywczym rozciąganiem
Stretching jest tak samo ważnym elementem treningu jak prawidłowa rozgrzewka. Rozciąganie po ćwiczeniach siłowych nie tylko zapobiega urazom, ale także może wpłynąć korzystnie na rozwój mięśni.
A teraz coś ode mnie: Ja tak ćwiczę, że sobie urozmaicam ćwiczenia i ani się obejrzę 1 h aktywności ruchowej lub więcej zaliczona. Zadowolenie ogromne i nie zionie nudą. Na wieczornym spacerze z pieskiem biegnę truchcikiem i następne 20 minut zaliczone itp. itp.
W styczniu zaliczyłam 35 h ćwiczeń. W lutym 17 h.
Nie dam się. Nie stetryczeję na własne życzenie, a co.
Będę walczyć o lepsze jutro.
No to to aktywności ruchowej, go, go, go.
Kenzo1976
17 lutego 2011, 23:08Mieciu poczytałam , buziaczki :)
beatkal
17 lutego 2011, 22:51czyli 2 godz bez przerwy,ale ja mam tak czyli niektorzy powiedza ....ty masz dobrze ,bo nikt mnie na dol konmi zaciagac tam nie musi......ot mam juz tak zakodowane,ze min co 2 dzien cwiczenia musza byc.............cwicz i Ty i zachecaj innych bo niektorym rzeczywiscie sie to bardzo przyda..........pozdro...
agnes315
17 lutego 2011, 21:46:(((
luckaaa
17 lutego 2011, 21:45No wlasnie , dlatego tez ciagle cos zmieniam w swoich treningach :) , trzeba dorwac wszystkie miesnie i nie zanudzic sie na codzien :) Miecia , mowisz , ze ja trenuje duzo,ale ty wymiatasz tyle samo :)
marikaaa15
17 lutego 2011, 20:41przyłączam się do ćwiczeń.. :D u mnie przodują brzuszki skośne :)))
mamilaria
17 lutego 2011, 20:33Dzieki za wpisy podtrzymujące mnie na słabym duchu. Wydrukowałam sobie rytuały tybetańskie i zaczynam ćwiczyć.
baja1953
17 lutego 2011, 19:49A nadal biegasz, Mieciu? Jesienią wciąż Cię gdzieś nosiło...:) Zima u mnie tylko rower stacjonarny, marsze i basen, staram się ok 2 godzin dziennie być w ruchu...różnie wychodzi... Ale raczej nie chcę już tej dawki zwiększać...Co innego w sezonie; jeździmy z mężem na dlugie3-4-5 godzinne wyprawy rowerowe...Byle do wiosny!!! Cmok..:)
Karampuk
17 lutego 2011, 19:21a co jak mi sie nie chce?? no co ??
shawty
17 lutego 2011, 19:13Cenne rady:) zawsze po przebudzeniu chwile się rozciągam, wtedy o wiele łatwiej mi wykonywac dalsze czynności o wczesnym poranku. Jednak z kawy nie zrezygnuje chyba nigdy ;pp pozdrawiam serdecznie:)
lukrecja70
17 lutego 2011, 18:37No niby to wszystko takie male zmiany, ktore w zasadzie za wiele od nas nie wymagaja, a jednak tak strasznie trudne do wykonania. No ale dobra rada to dobra rada. Tylko mnie sie cos wydaje, ze ja to chyba niedzwiedziem powinnam byc i przespac cala ta zime. Moze na wiosne cos mi sie ruszy, jak juz sie obudze.
asiulenka1980
17 lutego 2011, 18:36Super porady! Dziękuję i biorę się do ćwiczeń!
zoykaa
17 lutego 2011, 18:19to Miecia pocwiczy za mnie,bom chora:(