Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe...
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę.
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Poczytałam o zumbie i do dzieła. Po imieninach w pracy gdzie było słodkie pożarłam wczoraj w domu resztę krówek w czekoladzie coby mnie więcej france nie kusiły i zdobywszy wiedzę o zumbie pozumbowałam. Od 23.30 do 24.00 Cała happy poszłam spać, a rano waga była paskowa. Dzisiaj też będzie zumba i jutro i pojutrze. Będę miała figurkę....może, he, he jak ta lalunia poniżej.Świat pójdzie swoją drogą.
Zumba to gruzińska nazwa kamienia filozoficznego, czyli to samo, co powiedzenie „wystarczy tylko chcieć”. Zumba łączy rytmy latino i międzynarodowe. Dynamiczny, wesoły i efektywny, interwałowy (w zmiennym tempie) trening aerobowy z jej podkładem jest świetny dla urody i zdrowia. Tańcząc zumbę, rzeźbimy ciało, odstresowujemy się, nabieramy pewności siebie.
Zumbę wymyślił znany tancerz, instruktor aerobiku i choreograf z Kolumbii Alberto „Beto” Perez. Zmodyfikował on kroki popularnych tańców w taki sposób, by każdy mógł się włączyć do zabawy. –Nie musisz umieć tańczyć, by poruszać się w tym rytmie- mówi Beto.
–Zumba porwie cię do zabawy, będziesz cieszyć się ruchem !
Zumba to zabawa dla wszystkich, bez względu na wiek, tuszę i poziom sprawności.
Na zajęcia przychodzą cztery pokolenia i tańczą razem !
Tańcząc zumbę, rzeźbimy ciało, odstresowujemy się, nabieramy pewności siebie.
No to co? Nie wiem jak wy, ale Miecia już tańczy.
Czas ucieka czas nie czeka.
No to do ZUMBY go, go, go.
Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe...
baja1953
21 lutego 2011, 15:04Dziękuję za artykuł...Już od dawna widzę, że zawsze masz pod ręką , na każdą życia okoliczność jakąś ciekawostkę...czy Ty jesteś bibliotekarką? Bo tak mi jakoś na to wygląda..;) Mieciu, to może być coś z krążeniem.. Choć...stopy mi nie marzną, no i dłonie też na co dzień nie marzną, dopiero przy tych nartach to wyszło...Dziś miałam dwie pary rękawiczek, no i tylko 30 minut na nartach i było ok...Ale wczoraj po powrocie najzwyczajniej w świecie płakałam z bólu... Cmok, Kochana...:) A słodycze...hmm Znam osoby, które w ogóle nie jedzą słodyczy i nie chudną...czyli niekoniecznie w słodyczach tkwi problem...U mnie to na pewno problem w ilości... Cmok:)
Alianna
21 lutego 2011, 12:09Bardzo bym chciała na tę zumbę, ale najlepiej w domu na podstawie jakiegos instruktrazu. Masz namiary, wiesz skąd wziąć? A słodyczami to się tak nie przejmuj. Przy Twojej energii, spalisz jak nic...
tyniulka
20 lutego 2011, 21:02a ja wlasnie do Luckiii pisalam dzisiaj, ze ciesze sie ze sa tutaj osoby dla ktorych bardziej liczy sie ruch niz 1000kcal :) jakos wole tracic te kilogrami machaniem tylkiem niz dieta chociaz dieta ma sie rozumiec tez jest :D tzn. chcialam napisac, ze raz jest a raz jej nie ma :) buziaki
KLUSIA1954
20 lutego 2011, 20:23Miecia, zlituj się! Ile Ty masz energii???
tyniulka
20 lutego 2011, 12:21No nie wierze!!!!! Miecia steperkuje, spaceruje cwiczy w domowej silowni, odprawia rytualy tybetanskie i znajac mnie pewnie o czyms jeszcze zapomialam a na dodatek Miecie bedzie jeszcze Zumbowac???? kurcze blade skad Ty kobieto bierzesz ta energie??? ja tez tak chce jak juz bede matka i babcia a nawet prababcia! chce byc jak Miecia z zapasami energii nie do wyczerpania!! sciskam mocno
Malena93
20 lutego 2011, 12:13Ja też planuję zacząć tańczyć zumbę. Sama nauczyłaś się kroków, czy chodziłaś na jakiś kurs? Trzeba łączyć przyjemne z pożytecznym, a przecież taniec to sama radość.
elasial
20 lutego 2011, 12:05w ogóle poprawia pewność siebie. Przecież to prezentacja ciała. Im lepsze ciało tym lepsza prezentacja. Ależ jesteś zaraźliwa,Mieciu,niesamowicie!
Gaila
20 lutego 2011, 09:24Czy w internecie można znaleźć jakieś zestawy kroków? Nie trafiłam na nic na płytach, a już od dawna mam chrapkę na te ćwiczenia.
karioka97
20 lutego 2011, 03:15Nie zdążyłam wtajemniczyć się zumbę w sobotę, ale każda godzina jest dobra, nawet 3:14 nad ranem :) Nadrabiam zaległości w czytaniu a u Ciebie jest zawsze coś dłuższego do przestudiowania. Pozdrawiam serdecznie w bezsenną noc :):)
activebaby
20 lutego 2011, 00:13super
uleczka44
19 lutego 2011, 21:44Mieciu, ja się przez takie wpisy jak Twoje wykończę, bo jak czytam to tez chcę bardzo tańczyć zumbę. Kiedys juz nawet próbowałam, ale mąż zdecydowanie sie sprzeciwił, bo nie ta muzyka i ja za dużo wiatru w domu robiłam. Przeciągi przez twój taniec tylko - mówił. I spasowałam. Ale Ty zarażasz, oj, bardzo zarażasz. Będę tańczyła wnusi, Ona, mam nadzieję wytrzyma i doceni. Oczywiście, jak młodych nie będzie w domu.
mamilaria
19 lutego 2011, 20:54kiedy znajdujesz na to wszystko czas i ochotę? nie wiedziałam nic o zumbie, teraz poczytałam, podoba mi się.
monitaaaaa
19 lutego 2011, 20:33Kochana Mieciu świetnie sobie radzisz :) Podziwiam Cię i życzę z całego serduszka takiej figury jak ta lala co tu tańczy :) Miłego weekendu :)
mrowaa
19 lutego 2011, 19:52Do tego zumbowata:)))))))) Buziole!
zoykaa
19 lutego 2011, 15:52Mamcia Miecia tez zalapala Zumbiaka,teraz bedziemy razem wywijac,booosko jest:)ale nie dzis ...dzis sobie powoli zdycham....
agnes315
19 lutego 2011, 15:09A Miecia jak zawsze do wszystkiego podchodzi w sposób naukowy :))) Buziaki
Karampuk
19 lutego 2011, 15:02ten wierszyk tez o Zumbie ?? hi hi
jolajola1
19 lutego 2011, 13:27czy ty tańczysz zumbę patrząc na tivi/kompa ? bo skoro zumbowałas do północy ?... to gdzie tak mozna/
kulka55
19 lutego 2011, 13:16takich zachetach, to i ja sie moze za zumba rozejrze w okolicy:)
baja1953
19 lutego 2011, 12:35No to dajesz czadu z tą zumbą...Dziękuję za obszerne wyjaśnienie...U Ciebie zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć...;) Właśnie wróciłam z południowego człapania po śniegu, wróciłam mokra jak po saunie!! To dopiero efektywne spalanie kcal!!! Jestem zachwycona!!! Ale moja technika , jak zapewne się domyślasz, pozostawia wiele do życzenia... Mój szus nie przypomina szusu Justyny Kowalczyk.... Cmok, Mieciu..;)