i znowu na plus:) w sensie ze dobrze zaliczylam dzien, a nie ze waga w gore:P. zjadlam dokladnie to co zapisalam, cwiczylam wszystko, i nie zajrzalam nawet do kuchni po 19:) pierwszy dzien bez wieczornego podjadania, pierwszy z wielu.:) dzisiaj dzien tez zaczelam dobrze, jak zwykle bieg a nie chcialo mi sie potwornie.. ale potem sniadanie smakowalo o wiele lepiej. :) dzisiaj nauka na uczelni, spotykam asie z paroma osobami, a potem praca, musze sie pilnowac jak bede dzieciakom jedzenie robila zeby nie jesc spaghetti:) mam ze soba swoj obiad wiec bedzie latwiej. a w domu bede kolo 20, wiec nie ma mowy o jedzeniu wtedy:)
a, SB jednak zaczne w sobote, poniedzialek bylby bardzo trudny.. a im wczesniej zaczne, tym wczesniej skoncze:P zwaze sie w sobote rano zeby wiedziec ile schudlam na pierwszej fazie.
jak czytalam dzis gazete to sie dowiedzialam ze mamy sie spodziewac pierwszych opadpw sniegu w Sztokholmie. O.o watpie w to, ale byloby ciekawie:) trzeba bedzie sie niedlugo przerzucic z roweru na basen, ale poki nie ma zasp bede jezdzic, a co! :)
ostatnio duzo myslalam o moim ex.. przypomniala mi sie masa rzeczy.. ktore wolalabym zapomniec.. a dzisiaj, otwieram maila, a tam co? list od niego.. popsulo mi to niestety humor. nie odwazylam sie otworzyc, nie mam na to sily.. a juz myslalam ze dal mi spokoj..
okej, lece do was, moze poprawi mi sie humor troche.
jedzenie:
1. owsianka, mleko 0,5%, banan, mandarynka, pestki dyni, rodzynki, biala herbata
2. 2 mandarynki
3. serek wiejski z mandarynka i cynamonem
4. kasza jaglana z gotowana marchewka i jajkiem
5. banan i jajko
cwiczenia: 30 min bieganie, 30 min cwiczenia rozne na brzuch, rozciaganie.
palemka1989
20 października 2010, 10:56cieszę sie z kolejnego Twojego pozytywnego dnia:) zeby tylko wszystkie były takie:)
blondiblue22
20 października 2010, 10:47List od byłego... Hmmm... Mówili, że w Polsce też ma spaść śnieg, ale jak na razie nic... A spaghetti sama robisz? W sensie z pomidorów, bez gotowych sosów? Z makaronem pełnoziarnistym? Bo takie wcale nie jest złe i może służyć jako obiad.:)
PriVatiV
20 października 2010, 10:44boze hak by do mnie napsiał moj byly ten przed K to bym chyba zwariowała z nerwow. ehh..... mam nadzieje ze nigdy go nawet nie zobacze a co dopieor zeby jakis kontakt sie nadazył. Wspolczuje. Domyslam sie co czujesz. MIlego mimo wszystko dzionka kochana:* i jestem z Ciebie dumna :)