Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... do osób, które trafiły tu przez facebooka...


... jeżeli znalazłaś tę stronę i zamierzasz się zaprzyjaźnić z vitalią, dobrze się zastanów... bo kiedy przywiążesz się do swojego pamiętnika i poznanych tu Wspaniałych Osób tak, jak ja, a później ktoś, nie pytając Cię nawet o zgodę, upubliczni Twoje zapiski i zdjęcia np w bieliźnie, nie tak łatwo będzie podjąć decyzję, co z tym dalej zrobić :/
... otworzyłam pamiętnik dla wszystkich (po trzech godzinach od zamknięcia go tylko dla znajomych), by wyjaśnić parę spraw...
... jestem na vitalii cztery lata i jeden dzień... to kawał życia (stąd taka liczba wpisów i komentarzy)
... dawniej była to strona, na której osoby chcące schudnąć (z różnych powodów) mogły się czuć swobodnie :) (kto to jeszcze pamięta?!) wspierałyśmy się, pisałyśmy o wszystkim - co zjadłyśmy, czy byłyśmy w wc, co się działo w naszym życiu... teraz nie ma już po tym śladu... strach cokolwiek opublikować, bo nie wiadomo, czy pamiętnik nie wpadnie w niepowołane ręce..
... wszystko jakoś marniało, kiedy w portalu zaczęły się pojawiać różne ulepszenia... np punkty... dla których pewne zazdrosne użytkowniczki potrafiły złośliwymi komentarzami zrównać człowieka z ziemią... odbieranie bezpłatnych wcześniej usług i pakowanie ich do płatnych pakietów... teraz to połączenie z portalem, na którym może nas odnaleźć każdy... a przecież strony takiej jak vitalia szukasz po to, by właśnie znajomi o niej nie wiedzieli! chcesz się dzielić swoimi problemami z osobami, które je zrozumieją... które mają taki sam cel, jak Ty... i chcesz być anonimowa...
... no chyba że marzysz o tym, by Twoi znajomi wiedzieli, ile ważysz, co jesz, że idzie Ci nie za dobrze z tym odchudzaniem /bo sukcesami pochwalić się może mało kto/
... czuję się zdradzona... tak na serio... ta sprawa dotknęła mnie do żywego :/ naprawdę...
... by być w porządku muszę napisać, że, jak widać, dieta smacznie dopasowana się w moim przypadku nie sprawdziła tym razem... nie osiągnęłam założonego celu... staram się z niej wyjść tak, by nie przytyć dwa razy więcej niż schudłam (1,5 kg w dwa miesiące)... a nie jest łatwo... od powrotu do pracy plany posiłków są praktycznie w ogóle nieprzydatne... a ja jeszcze głupia przedłużyłam niedawno abonament :/
... jestem głodna, rozdrażniona, przeziębiona, martwię się tym, kto zdążył odwiedzić mój pamiętnik odchudzania w międzyczasie i marzę o zjedzeniu pizzy :/ to tyle mam od vitalii... dziękuję za stres, zmarnowane wakacje i przepłakany wieczór :/ gratuluję utraty aktywnej użytkowniczki serwisu :/ czekam na usunięcie mojego zdjęcia i linku do mojego pamiętnika z innych niż vitalia miejsc...
  • elle20

    elle20

    11 września 2010, 13:35

    nie mam zielonego pojęcia o co chodzi z tym fb..

  • ducia

    ducia

    11 września 2010, 13:09

    ale od pewnego czasu niewiele się udzielam, bo nie mogę patrzeć na to co się z tą stroną dzieje. Kiedyś to były czasy......

  • Nattina

    Nattina

    11 września 2010, 13:06

    jak sparwdzić, czy ktoś nas na facebooka nie wylinkował? czy jak się ma pamiętnik dla znajomych to jest nadzieja, ze nie idzie dalej?

  • alldonka

    alldonka

    11 września 2010, 13:06

    https://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta/article_id/651

  • 1baton1

    1baton1

    11 września 2010, 12:53

    zgadzam się z tym

  • jaaka

    jaaka

    11 września 2010, 12:49

    mam drugie konto na vit. to pierwsze, w którym pisałam o wszystkim, było na samym początku istnienia tego portalu, pamiętam Cię jeszcze z tamtych czasów :) Jednak wtedy było to zupełnie inne miejsce. Wtedy miałysmy sie tu odchudzać, a nie nabijac kasę właścicielom portalu. teraz mam konto, w którym się nie wywnętrzam za bardzo i jak sie okazuje słusznie. Jednak, to co Tobie zrobili zasługuje faktycznie na sprawe sądową!! Pozdrawiam serdecznie.

  • purpura

    purpura

    11 września 2010, 12:32

    Pamiętam jak na Vitalii można było swobodnie robić wpisy, jak się wspierałyśmy itd. Poźniej bałam się cokolwiek pisać, usunęłam fotki, teraz też i wpisy. Jestem na Vit od 2007, czytałam Cię regularnie, jeszcze przed tym jak byłaś w ciąży. Szkoda, że ta strona się tak zmieniła :/ Przykro mi, że tak wykorzystali Twój profil :(

  • anka70

    anka70

    11 września 2010, 12:27

    MARCYMON popieram cię w całym komentarzu.Światem rządzi pieniądz.Nie podoba mi się ten pomysł z Facebookiem.Na początku też mi się tutaj podobało jestem tutaj też już prawie 5 lat,ale ostatnio przestałam pisać u siebie w pamiętniku ,bo nie wiem co można pisać a co nie.Wszystkiemu winna popularność Facebooka.Vitalia postanowiła chyba przebić ich swoją popularnością i chwalić się na świecie ileż to ludzi jest na Vitalii, i myślę,że to chyba właśnie o to chodzi no i związane z tym pieniądze.

  • activebaby

    activebaby

    11 września 2010, 12:16

    bardzo ci współczuje-mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy-trzymaj się-my vitalijki jesteśmy z tobą

  • siwona1974

    siwona1974

    11 września 2010, 12:05

    zmieniłam miejsce zamieszkania i województwo może mnie nie znajdą:)

  • Agniecha34

    Agniecha34

    11 września 2010, 11:34

    witam kochana ja nie mam Facebook ciesze sie ze nie zalozylam konto bo tutaj czuje bezpieczniej mozna pisac co sie dzieje itd i wspieramy sie wpisujemy sie pozdrawiam :)

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    11 września 2010, 11:07

    PS 2 gdybym chciała działać na tym cholernym FB, to bym tam pisała, założyła se konto, etc. to, ze nie ma mnie na FB było moim świadomym wyborem! nie zgadzam się, żeby decyzje podejmowała za mnie grupka ludzi, którzy dostaną pieniądze za nowy pomysł. nie zgadzam się na to, żeby mną i moim życiem szargano, żeby szczupłe laski z facebooka miały bekę z mojej otyłości. nie zgadzam się w końcu na to, żeby odebrano mi moją godność. w dodatku tyle dziewczyn wkleja tu zdjęcia nie tylko w bieliźnie, ale przede wszystkim zdjęcia swoich DZIECI. czy ktoś z vitalii pomyślał o bezpieczeństwie i ochronie maluchów???????????

  • nina.ttt

    nina.ttt

    11 września 2010, 10:51

    i cholernie dziwne że nie pytali o zgodę?? Współczuję ja bym nie chciała tego doświadczyć. Choć tak długo tu nie jestem jak Ty to też uważam że to kretyński pomysł. Usunęłam zdjęcia i zablokowałam już pamiętnik. Jeszcze dla bezpieczeństwa pousuwam wpisy dotyczące prywatnego życia i pozostawię tylko dotyczące mojego odchudzania. Niestety dopóki nie usuną tego każdy wpis będzie tak wyglądał. Trzymaj się pozdrawiam

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    11 września 2010, 10:49

    aniu, zapewne administrator vitalii skasuje zaraz twój pamiętnik. pamiętaj: jestem z tobą, serdecznie pozdrawiam i trzymajmy się razem. na wszelki wypadek mój adres: ebw@gazeta.pl

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    11 września 2010, 10:47

    a rezygnuję, szukam czegoś u konkurencji. zostawiłam wpis u siebie, ze kasuję. napisałam też do vitalii, ale myślę, że odpiszą, jak zaakceptowałam regulamin, tzn., że się zgodziłam. zastanawiam się też nad założeniem im sprawy w sądzie. wykasowałam wszystkie prywatne zdjęcia . cały świat wie ile ważę i jakie mam problemy. na to się nie godziłam i nie po to zakładałam anonimowo pamiętnik. w dodatku wykasowali pamiętnik dziewczyny, która zaczęła tę akcję i miała najwięcej głosów. jeszcze przed chwilą dodałam do niej swoje stanowisko w sprawie, a już po chwili nie było pamiętnika....

  • zaczynamstudia

    zaczynamstudia

    11 września 2010, 10:43

    konto na vitalii mam na zupelnie innym adresie mailowym niz swoj oficjalny.

  • delicja89

    delicja89

    11 września 2010, 10:33

    Ja choć jestem nowa na vitali to też czuje się oburzona. Dokładnie logujemy się, zakładamy pamiętnik i piszemy o swoich problemach diecie itd żeby być anonimowa a osoby z podobnymi problemami nam pomogły! Licze na to, że jeszcze coś się zmieni!! Pozdrawiam

  • nenne29

    nenne29

    11 września 2010, 10:17

    się okropnie, aż nie mogłam uwierzyć. Jestem tu już prawie 5 lat i mam porównanie, jak było kiedyś. Bardzo przywiązałam się do Vitalii i nie mogę uwierzyć, że z takiego w miarę przytulnego miejsca można zrobić jakieś ogólnointernetowe zbiegowisko. Po prostu było kameralniej, można było się czuć bezpiecznie ze swoimi problemami dotyczącymi diety. Bo przecież wiele z nas ma problemy natury emocjonalnej i psychologicznej, we własnym gronie można o tym rozmawiać, ale jak zleci się szarańcza z fejsbuka, to koniec z poczuciem bezpieczeństwa :-(

  • natalkapralka

    natalkapralka

    11 września 2010, 10:04

    zgadzam się w 100%. właśnie usunęłam wszystkie wpisy. to był, jest i będzie strasznie głupi pomysł... pozdrawiam!

  • cliffo

    cliffo

    11 września 2010, 09:58

    zobaczyłam Twoje zdjęcie na fb i się zastanawiałam czy chociaż Cię spytali o zgodę tak się nie robi, pzdr

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.