Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Będzie dobrze :))
28 lutego 2007
Ufffff, pierwsza wizyta za nami :)
Duzo stersu, strachu, obaw i oczywiście wszystko było inaczej niz sobie wyobrazilismy.
Przede wszystkim opiekunowie - sympatyczni, normalni ludzie, którzy są świadomi tego co czynią i zdecydowani nieść pomoc.Zreszta na koniec wizyty opiekunka stwierdziła, że dzisiaj wreszcie przespi noc .Powiedziałabym ,że ja też, ale niestety ide na nocna zmiane.
Za to mój maz drzemie właśnie u mojego boku, jak pękniety balon :))
A jak dzieci??
Poczatkowo nieśmiałe, szczególnie Oliwka nie puszczała "mamy", a Patryk powoli, powoli zblizył się do męza i zaczął się bawic samochodzikiem, który dostał od nas w prezencie.
Zreszta o ten samochód była cała afera, bo Oliwka niechętnie bawiła się klockami, które dostała, a koniecznie chciała zabrac Patrykowi bumbuma :))
Nie minęło nawet poł godziny, jak dzieci zaprowadziły nas do swojego pokoju i Darek z Patrykiem kolankowali za samochodami, a Oliwka na opa u mnie kazała robić z siebie samolot :))
Śmiechu było przy tym i wrzasków ku naszej , opiekunów i pani psycholog radości :))
Po dwóch godzinach intensywnej zabawy, wszyscy byliśmy odprężeni i wymienilismy się swoimi wcześniejszymi obawami i dzisiejszymi wrażeniami :)
Chyba się polubilismy :)
Na koniec były buziaki, pa,pa i pożegnanie do jutra :)
Na razie dzieci nie maja świadomości kim dla nich jesteśmy, ale powoli będziemy ich wdrazać z pomocą opiekunów oczywiście:) Widzialam nawet, że obecna z nami psycholozka była zadowolona z naszej wizyty :) Wszyscy doszli do wniosku, że widocznie wszystko tak musiało się dziać - i długi proces pozbawiania władzy rodziców biologicznych,i nasze przykre doświadczenia z ciazą , abysmy dojrzeli do podjęcia decyzji o adopcji i wreszcie sie spotkali :))
Ech, jestem wykończona psychicznie, ale już jest mi dobrze :)
Uwieńczyłam te emocje pożarciem przedłuzonego wafelka -Grześki :) Należało mi się :))
Acha, forumowe pogaduchy nadrobiłam i wiem wszystko o czym nagęgoliłyście, ale nie mam siły na ujawnianie sie :)
Buziaki!!
gonia36
28 lutego 2007, 17:23...wyczułam, że na nas lookasz...że inwigilacja w toku ...monitoring działa.... ---ale ja nie o tym pisać zamierzałam !!! ...napiszę tylko , że cieszę się razem z Tobą - z Wami :) ...uściskami radość wyrażam i zmykam pogęgać, a Ty wypoczywaj :) ...już Ci nawet w swej łaskawości tego wafla podarować jestem skłonna :)
ewikab
28 lutego 2007, 17:12że się wszystko powolutku układa. Trzymam kciuki!!!!