Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rozsądne (?) przemyślenia....
25 lutego 2007
Upływający czas , oczekiwanie ma dla takiej niecierpliwej kobiety jak ja swoje wady, ale ma też zalety.
Jednym z nich jest czas na przemyślenie i przetrawienie pewnych faktów.
Poczytałam też Wasze wpisy i czuję ile w nich empatii i sympatii. Wiem, że przeżywacie to wszystko razem ze mną, za co wam bardzo dziekuję.
Przed nami trudny okres i dzisiaj już wiem, że dużo zalezy od postawy obecnych opiekunów. Oni znają dzieci i to w ich gestii jest powolne przyzwyczajanie dzieci do nowej sytuacji. Wierze,że dojdziemy do porozumienia i wspólnie rozwiażemy ten węzeł gordyjski.
Dzisiaj jakos mi lżej - widze światełko w tunelu.:))
Zaczynamy skromne urządzanie pokoiku, rozglądamy się za fotelikami do samochodu , no i oczywiście za ubrankami :))
Sama przyjemnośc :)))
gonia36
28 lutego 2007, 10:08<img src="http://img147.imageshack.us/img147/4906/osiumb8.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> ...Mój typ na GWIAZDORA naszego RYKOWISKA :)
stellabella
27 lutego 2007, 22:53To dobrze że macie trochę czasu na przemyślenia-nie martw sie na pewno intuicja Ci podpowie jak najlepiej oswoić dzieciaczki z nową sytuacją.Wszystko bedzie dobrze.Mocno trzymam za to kciuki!
Eliza20
26 lutego 2007, 22:24Powodzenia i wszystkiego NAJ na nowej i o wiele weselszej-podwójnie radosnej drodze życia:-)
iwusia25
26 lutego 2007, 19:34samych przyjemnosci!przyszlam zreszta podziekowac za reprymende!juz jestem grzeczna...pozdrawiam!
Krstyna
26 lutego 2007, 16:00o Rodzicach "zastepczych! Przeciez Oni teraz przezyja bol rozrywajacy serce! Ale, dzieki Nim, Dzieci nie bladzily po sierocincach, gdzie ze wzgledu na roznice plci-mimo wiezi siostrano-braciszkowej- bylyby rozdzielone! A jak juz dojdzie kiedys(bo dojdzie na pewno!) do rozmowy o Rodzicach Biologicznych Dzieci, to moze oszczedz Im pewnych faktow, (Dzieciom, ma na mysli!) z zycia Ich Rodzicow, bo Dzieci juz tyle przeszly, ze...Wierze, ze madrosc Rodzicow zastepczych, pomoze Wam (i Dzieciom, i Im samym!) przezyc jakos to w sposob (w miare!) lagodny, ojej, ale u was sie teraz weoslo zrobi! Wszytskiego dobrego! P.S. Co do mojego postu, to pozniej wyjasnie w swoim pamietniku,oj, lapy opadaja!
monkan2
26 lutego 2007, 12:11wierzę w to że wszystko pójdzie po waszej mysli ;a kupowanie rzeczy dla dzieciaczków to najlepsza rzecz na swiecie;pozdrawiam
roxy1
26 lutego 2007, 09:42poukłada sie zobaczysz powolutku wszystko i super, że bedziesz mogła tak długo pobyc z dzieciaczkami, ta utawa o której piszesz to najmadrzejsza rzecz, która udało sie uchwalic posłom obecnej kadencji, innych nie znam. Głowa do góry my tu wszystkie trzymamy za Was kciuki.
Machala
26 lutego 2007, 08:41Będziesz miała sporo czasu żeby poznać się z maluchami! To bardzo ważne żeby poświęcić im dużo czasu, muszą przecież poczuć, że są dla was bardzo ważne...ale z tym nie będziesz miała problemu, wiem to! Buziaki!
tomasia
26 lutego 2007, 08:06byłam... zresztą już wiesz :)
probadiety
26 lutego 2007, 07:51Dzieciaki są cudowne. A to co Ty robisz wspaniałe. Buziaczki.
Berchen
26 lutego 2007, 07:46Dziekuje ci za wpis, wczoraj czytalam co u ciebie slychac,poplakalysmy sie razem z corka, ktora teraz u mnie jest ,tylko kilka dni, chcialam napisac co mysle ale moja corka odebrala to negatywnie, poczula sie obrazona ze nie jej w danym momencie poswiecam swoj czas, wiec musialam to odlozyc na dzisiaj. Mariolu, jestem pewna ze poradzicie sobie, jest w was tyle ciepla i milosci do tych dzieci , ktorych wlasciwie jeszcze nie znacie ze nie moze sie nie udac, dzieci beda to czuly. Nie jest w porzadku, ze zostaly oszukane i mowily do opiekunow mamo tato, nie wiem jak to bedzie ale jest tez mozliwe ze,poniewaz dzieci te wychowywaly sie wczesnie troche w domu dziecka juz sa nieco oswojone ze zmianami,moze nie bedzie to tak trudne jak by sie nam wydawalo,miejmy nadzieje.Mialam kontakt z dziecmi z pogotowia opiekunczego- wowczas szokowalo mnie ze male dzieci, ktore tam sie chowaly lgnely do kazdego kto im okazal cieplo, serce, jestem pelna nadziei ze nie bedzie tak ciezko. Podziwiam cie , jestes odwazna, tymbardziej ze juz masz dzieci, wyobrazam sobie ile nowych obowiazkow cie czeka, trzymaj sie , nie jestes sama, pozdrawiam Anna
ajeinot
26 lutego 2007, 07:22Szanuję, podziwiam i wspieram dobra myślą:), by życie nagrodziło Wasze piękne serca odromną radościa w patrzeniu jak w Waszych dzieciach kształtować sie bedą Takie Wspaniałe Charaktery jak Twój!! Wielki Buziak!!
Machala
25 lutego 2007, 21:24jak to u ciebie teraz sie pozmienia: znowu klocki ( qrcze, ile razy depnęłam bosą nogą na jakiś mały element!!!), lalunie (koniecznie barbi albo szuszu..hihi), ooo jeszcze samochodziki (tu nie mam doświadczenia, nad czym boleje mój mąż!), małe skarpeteczki, malutkie rękawiczki (rano trafić w te 5 paluszków!), lakierkowe buciki (eee nie przepadam, wolę trapery..hihi)... to całkiem inny świat! Mariolka a kto zajmie sie maluchami jak już będą u was? Od razu do przedszkola? Bo przecież wy obydwoje pracujecie Qrczę, sporo tych zmian...
greenka
25 lutego 2007, 19:18wszystko sie w swoim czasie ulozy w zgrabna układankę, wiec nie mysl za duzo :))) Teraz rozterki, ale kiedy juz bedziesz je miala w domu, to odetchniesz :) DUZA buzka :))) <BR>Mowialm ci juz, ze jestes fajna, nie? ;)
Machala
25 lutego 2007, 18:22na pewno!Jeżeli mogę ci jakoś pomóc to tylko daj znać!Masz mój adres e-mail, podaj mi swój domowy, jeżeli interesują cię jakieś ubranka dla dziewczynki to u mnie na pewno coś się znajdzie! Jeżeli chodzi o resztę..teraz faktycznie trudny czas dla was i podejrzewam, że najgorsze jest to czekanie i ten pierwszy raz...jeżeli chodzi o opiekunów...mam nadzieję, że to ludzie odpowiedzialni i będzie im zależało by dzieci przeszły to wszystko z jak najmniejszym stresem. Trzymaj sie!