Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czyste chamstwo poszukiwane. By mieć odwagę
powiedzieć: Ty gruba babo! Nie żryj tyle!!


Kilka dni temu w naszej knajpie siedziały dwie grube dziewczyny i żarły. I to jak!!! Widziałam, jak
młodziutkie kelnerki je obgadywały, oczy im wciąż leciały w tamtą stronę. Klienci przechodzący zerkali z odrazą i fascynacją. A mi było głupio. Młode i tłuste babiszony przyszły do eleganckiej restauracyjki z kuchnią fusion, by się po-nawpieprzać. Ohyda!

Już nie potrafię się zdobyć na wyrozumiałość, gdy oglądam takie obrazki..... Sama też tak kiedyś żarłam i teraz mi wstyd za tamtą mnie

Przyznam się, do napisania tego kawałka zmotywował mnie też pamiętnik jednej z vitalijek, zażywającej obecnie luxusowego życia w najbardziej luxusowym miejscu na świecie. Oraz bardzo spokojne i wyważone komentarze, jakie potem zostały napisane. Jakże inne od zacietrzewienia i wrzasku, jakie Vitalię wypełniło po brzegi, gdym wstawiła fotkę grubej dziewczyny na maltańskiej plaży


Pozwolę sobie skopiować, skróty moje:

Wczoraj w sklepie widziałam grubą, młodą dziewczynę wybierającą z półki masło orzechowe. Stałam i patrzyłam. Z obrzydzeniem. (...) dlatego, że żarła masło orzechowe, a brzuch wylewał jej się z obcisłych spodni.  (...) waliła mnie po oczach masłem orzechowym i dupą jak szafa gdańska.   ... Nie umiem nie oceniać ludzi na podstawie wyglądu (mam na myśli wagę) i niech ta/ten która to potrafi bez zająknięcia i choćby najmniejszej myśli potępiającej, pierwsza-y rzuci kamieniem.
Otyłość nie jest sexy! Nie jest nawet odrobinę kusząca. A patrząc na grubasa jedzącego loda, ciastko, czy frytki pierwsza myśl, jaka mi przychodzi do głowy, to taka, ze gdybym tak wyglądała żywiłabym się energią słoneczną.
(...) Nie oszukujmy się; wybierając czekoladkę z bombonierki patrzymy jak wygląda, a nie co ma w środku. Tak samo jest z ludźmi. Oceniamy po wyglądzie. Wystarczają nam trzy sekundy. I na nic zda się perorowanie o zaletach umysłu i o tym, że książki po okładce nie wolno.. Tak jesteśmy skonstruowani i tyle.


1 komentarz - (...) mnie najbardziej wkurzają tu na Vitalii osoby, które niby to się odchudzają i niby chcą i marzą o szczupłej sylwetce a ciągle podjadają, albo normalnie wciągają wszystko co popadnie i tak kokietują siebie i innych

2 komentarz - wylewający się zza spodni tłuszcz absolutnie nie jest sexy... to czyste zaniedbanie... (...) lubię patrzeć na osoby nieco grubsze, ale zadbane, ale jak widzę tłuszcz zlewający się i jakieś takie zaniedbanie ogólne, to żal mi patrzeć...

3 komentarz - i ja, kiedy od roku w końcu wierzę, że mogę wyglądać inaczej.... Mam mieszane uczucie, gdy widzę otyłych wcinających w mieście, w autach itp. Nie żebym zapomniała, że też tak kiedyś jadłam... Ale żal mi ich, że jeszcze nie znaleźli tego kopa, który ustawia człowieka na właściwej drodze

Mój komentarz - czyste chamstwo - tak myślę często sama do siebie - żeby się pohamować i nie podejść na ulicy, w knajpie do otyłej i właśnie żrącej młodej dziewczyny ... a taką mam zawsze chęć podejść i powiedzieć - ty grubasie, nie żryj tyle!  .. więc tylko bezsilnie wmawiam sobie, że to byłoby chamstwo . . .. .  ale to siedzi we mnie, bo ja wciąż żałuję, że nikt tak do mnie kiedyś nie podszedł i nie powiedział . .
..  Owszem, byłoby mi głupio i przykro, ale może wcześniej bym oprzytomniała


Gdy byłam otyła i wielka, ja - maluszek drobnokościsty, żyłam przecież między ludźmi. Nie żyłam na
pustyni.

Między bliskimi. Mężem, dziećmi, rodziną. Mąż przytulając mnie i się powtarzał banały o kochanym ciałku i miękkości ulubionego biustu. Najdalej posunęła się najbardziej pozytywna i sympatyczna z moich wiekowych ciotek, która przy okazji spędów rodzinnych wciąż mi powtarzała "o, Jola, znowu lepiej wyglądasz" i tylko jej oczy przygasały. Zapytałam ją półtora roku temu, czemu mi prosto w twarz nie powiedziała, że wyglądam jak gruba tłusta beka i że może bym już nie wpieprzała tego dziesiątego pączka. Powiedziała, że strasznie głupio było jej i nie chciała mi robić przykrości.

Między towarzystwem ze studiów. Bo my wciąż trzymamy się razem. Faceci nieustająco mnie podszczypywali, tańczyć chcieli, nie narzekałam na brak kompanii do rozmów i do biesiad. Dziewczyny omawiały ze mną stroje. Razem pływaliśmy jachtem po Mazurach. Dlaczego nikt nigdy mi nie zwrócił uwagi??? No, jeden facet, taki oczołapny i dobrze tańczący, ale to było już po pierwszym etapie samoistnego chudnięcia. Powiedział, że dopiero teraz tańczy się ze mną z przyjemnością, bo można mną podrzucać w rock`n`rollu.

Między młodymi i młodocianymi przyjaciółmi. Takimi w wieku mojego syna i młodszymi. Wspólne wyjazdy, nocne włóczenia się po gralniach i festiwalach gier komputerowych. Nocne sesje grania. Gdy zamawialiśmy żarcie z dowozem, nie dostawałam podwójnej porcji. Ale nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi, że nie pasuję ze względu na tuszę.


A stwierdzam teraz, oglądając teraz zdjęcia sprzed lat - nie pasowałam nigdzie. Wszyscy byli szczuplejsi ode mnie. Wszyscy jedli mniej.


Co powoduje ludźmi, że bliskiej i otyłej osobie i jeszcze żrącej dużo publicznie - nie potrafią powiedzieć prawdy w oczy???? Przecież takie słowa tylko na chwilę zabolą. A, być może, przebiją się przez zwały tłuszczu i trafią do mózgownicy. Może uratują komuś życie. Zdrowie. Małżeństwo. Może wyprostują czyjeś życie.

DLACZEGO MILCZYMY ?????
Przyjemniej by było mojej ciotce, jakbym zeszła na zawał otłuszczonego serca? Przyjemnie było mojemu mężowi kochać się ze mną, gdy brzuch przeszkadzał w przytuleniu się całym ciałem??

Co powoduje nami, że zamiast w knajpie siedzącej obok grubasce powiedzieć, że wygląda ohydnie z tłuszczem cieknącym po brodzie i mlaskaniem, odwracamy w zażenowaniu wzrok? To nie poprawność polityczna, bo to zjawisko było wcześniej.

Dlaczego głaszczemy znajome vitalijki po głowie, gdy po regularnym nocnym/wieczornym obżarstwie płacze rano w pamiętniku nad przybyłym kolejnym półkilogramem. No, dotyczy to głównie młodszej generacji. Z naszych rówieśniczek to znam tylko taki jeden przykład. Kobieta nawet nie rejestruje, że na kolację zjada cały bochenek chleba i ocyka się dopiero, gdy ktoś z domowników ma chęć na jedną kanapkę. Bo chleba już nie ma. Zjadła. A co kilka dni rano płacze w pamiętniku, że kolejny kilogram doszedł. Dlaczego nikt nie napisze - Tyjesz, dziewczyno, bo conocnie żresz. Tyjesz, bo ty jesz. I tyć będziesz codziennie, dopóki żreć nie przestaniesz. I wcale nie dziwię się Twojemu partnerowi, że zostawił/zostawia taką słabą i grubą babę. Nie dziwię się komuś z rodziny, że ci złośliwości oraz dowcipy o grubasach opowiada. Bo jesteś grubas!!! Jesteś żarłok!

 

Acha.

Ja staram się nie milczeć. Oczami też można wiele wyrazić. Pogardę. Politowanie. Zdegustowanie. Śmieszność publiczną. Niechęć.

Patrzę na grubą młodą osobę, która po podbiegnięciu do autobusu dyszy jak parowóz, a z torby wyciąga drożdżówkę. I oczami śmieję się jej w twarz. I pluję pogardliwym skrzywieniem ust.

Patrzę w kolejce do wędlin do koszyka sąsiadki z osiedla. Ja kupuję 3 gatunki wędlin po 4 plasterki, ona 5 gatunków, każdego po ćwierć kilo. W domu u niej jest tylko ona gruba i chudy mąż. Zje to sama? Pewnie, że sama. Przepalałam jej oczami dno koszyka. Poczuła chyba, bo zajrzała do mojego.

W przydrożnym makdonaldzie po 40 km na rowerze i z braku wałówki kupuję malutkie fryty. Z politowaniem patrzę na matronę, która samotnie wytoczyła się z samochodu i zamawia 2 kanapki
i duże fryty i lody. Z obrzydzeniem, gdy zaczyna jeść. Sama.

W tej knajpce dwa dni temu dowcipy świńskie i niekulturalne bardzo opowiadaliśmy, znaczy my, kumpel męża, synalek i znajomy barman. Swój dowcip, o grubasce w cyrku i o foce, specjalnie opowiedziałam głośniej, fonię kierując w stronę żrących młodych babonów.

 

Tyle mojej satysfakcji.

 

ale ??????
Dlaczego nie mówię głośno?
Dlaczego milczę????? Czego się boję???

Posądzenia o złe wychowanie? O brutalność? O włażenie komuś z butami?....

Nie wiem.
Ale wiem, że warto przełamać w sobie te barierę.


I proszę mi nie pisać pierdół, że otyłość to choroba i że należy osobę chorą traktować łagodnie. Wedle medycznych badań statystycznych, otyłość jest WYNIKIEM choroby u 1,5% (PÓŁTORA PROCENTA) grubych. Doliczyć trzeba jeszcze około 0,7% tych, u których istniejące choroby mogą, ale nie muszą powodować skłonność do tycia.

Cała reszta otyłych jest otyła z żarcia. Z nadmiernego żarcia. Z wpieprzania więcej niż się spali.

A gadanie o genach to pieprzenie w bambus. Geny to PREDYSPOZYCJA, a nie KONIECZNOŚĆ. Geny mówią ciału, jaką ma maxymalną wielkość, wzrostu i wagi. Ale nie każą maxymalnie wypełniać programu genetycznego. Nawet do tego nie namawiają. Zacytuję koleżankę: no, iezłe z tymi kobitkami. W pracy pewnie mówią " nie wiem od czego tyję, przecież niewiele jem, to pewnie geny. Matka i babka też były otyłe". Tyle, że dla takich pań "niewiele" to jest jak moja całotygodniowa dieta.


 

Oglądałam ostatnio moje albumy z dzieciństwa. W mojej podstawówkowej klasie była jedna, powtarzam JEDNA, gruba dziewczynka, nieżyjąca już Beatka Liberska. Umarła z tuszy, zawał, zator, ważyła w 40 wiosnie życia 140 kilo. Była gruba, bo jadła. Nie jedna kanapka na długiej przerwie, tylko 3. Mieszkała niedaleko, babcia, malutka, zasuszona kobiecina w czerni, jej kanapki donosiła. Ze smalcem, grubo. Albo z dżemem. I prawie zawsze brała dokładkę zupy na stołówce. Było jeszcze w klasie dwoje dzieci dużych. Nie grubych, ale grubokościstych. Arek Arkuszewski i Marzena Dudek, a może Dudzik. Byli duzi, wysocy, mocni, grubokościści.. Ale nie żarli

 

Na zdjęciach klasowych mojego potomstwa są grube dzieci. 1/3 klasy...  Tłuste twarze o krągłości księżyca. Obwody w pasie dwa razy większe niż rówieśnika obok. Pulchniutkie ramionka, pulchniutkie nadgarstki, parówkowe paluszki. Oczy, może piękne, ale ukryte w wałkach tłuszczu.

Córka brała do szkoły jedną wielka kanapkę albo duży jogurt. Ale nie jadła szkolnego obiadu. Ale 3 razy w tygodniu trenowała. Synek robił sobie po dwie kanapki, ale zaraz po szkole leciał grać w piłkę, wszystko jedno, jaką albo godzinami skakał na desce... I oboje opowiadali, że część rówieśników ma stałe zwolnienia z wf-u. Bo się męczą biegając. Bo zadyszki, bo spocenia. Córka chciała mieć szóstkę z wf-u, więc co jakiś czas prowadziła lekcje akrobatyki. Ze zgrozą opowiadała, że dziewczyny nie potrafią zrobić dziesięciu pompek! Kurcze, ja z pięćdziesiątką na karku i uszkodzonym barkiem robię 20!!! Że mostka nie zrobią, nawet z leżenia. Że półszpagat jest poza zasięgiem większości.


Po doświadczeniach swoich. Po doświadczeniach dzieci. Po tym, co widzę na ulicy...

Do ostatniego oddechu będę twierdzić, że otyłość jest wynikiem obżarstwa. Słabej woli. Pozwalania sobie na brak samokontroli.


I że każda otyła osoba musi w samej sobie znaleźć motywację do wyglądania normalnie. Że nie cud tabletki, nie diety cud - tylko samodyscyplina i opanowanie pozwolą wyglądać estetycznie.


Będę również twierdzić, że otyłej osobie potrzebny jest wstrząs. Że musi zrozumieć, że jest gruba. Że nikt jej nie pomoże być normalna poza nią samą.

I że potrzebne jest POTĘPIENIE osób otyłych. Bo inaczej nie zauważą, że są grube i źle widziane.

Tak twierdzę.
A mimo to wciąż milczę.
Cholera!


ps.

Uprzejmie proszę nie odsądzać mnie od czci. Tak jak niepalący protestują przeciwko zadymianiu lokali jedzeniowych, tak esteci mają prawo protestować przeciwko nieestetycznym czy wręcz ohydnym widokom przy jedzeniu. A jeszcze na razie siłą nikogo z restauracji nie usuwałam.

Ja wyraziłam pogląd, do czego jako człowiek mam pełne prawo, że publiczne żarcie, bo nie jedzenie, jest obrzydliwym widokiem. Zwłaszcza w wykonaniu otyłej osoby.

Wyraziłam również pogląd, że nie należy wciąż pobłażać i na głaskać po główce i mówić, że od teraz już będzie dobrze osobom, tu na Vitalii, które wciąż piszą o dietach, o swoim odchudzaniu i o conocnym lub codziennym obżeraniu się. I że nie rozumieją, skąd przybór wagi, bo przecież dieta była….

Co jest nieodpowiedniego w wyrażaniu takich poglądów?

Bo do rękoczynów jeszcze nie dojrzałam.

I nikogo nie namawiam do przejęcia moich poglądów. A podyskutować zawsze warto. Zwłaszcza na tematy bardzo, jak widać, drażliwe



  • alethea80

    alethea80

    2 sierpnia 2010, 15:41

    A MOŻE NAWET IZOLACJA, OBOZY PRACY I EKSTERMINACJA?? zgadzam się z ludźmi krytykującymi twoje podejście, człowiek który nigdy nie miał bardzo dużej nadwagi czy też otyłości nie zrozumie jak działa psychika osoby otyłej, ciekawe były też komentarz o neofitach (pod którymi się podpisuję) - mi też jak tylko udało się schudnąć 10kg to zaczęłam patrzeć na grubszych z politowaniem, pogardą i wyższością, znany mechanizm leczenia własnych kompleksów, często podświadomie, by choć przez chwilę można się poczuć lepszym, i pewnie też podświadomie osoby odchudzone po prostu BOJĄ SIĘ powrotu tej obrzydliwej tkanki tłuszczowej, bo znów można wyglądać nieestetycznie i obleśnie (a od ilu kg na + to już zależy jak traktujemy tzw. normy kulturowe i czy się z nimi zgadzamy); niemniej jednak gratuluję idealnej wagi i życzę by los nie był złośliwy i kg nie wróciły.

  • nonos

    nonos

    2 sierpnia 2010, 15:39

    I znowu Ci się dostało;-) Cóż... może i otyłość w 98% jest SPOWODOWANA obżarstwem. Ale bardziej (i głębiej) słabą wolą, o której sama piszesz. Miej trochę litości i poczucia realizmu - gdyby wszyscy ludzie na tej planecie mieli silną wolę i rozsądek, to żylibyśmy w raju. Sami szczupli, wysportowani, zdrowi, zrealizowani zawodowo, rozwinięci duchowo, prawidłowo zarządzający emocjami i uczuciami itd. Ludzie są ludźmi....

  • Wredny.Kroliczek

    Wredny.Kroliczek

    2 sierpnia 2010, 15:36

    Ty nie jesteś "estetką" jak sama siebie nazywasz, ty jesteś po prostu niewychowana i zwyczajnie chamska. Nie masz swojego życia, że tak intryguje cie to co inni ze sobą robią?

  • Pulpet1991

    Pulpet1991

    2 sierpnia 2010, 15:33

    Strasznie lubie czytać Twoje wpisy,bo są bardzo bliskie prawdy ;)

  • gabriela90

    gabriela90

    2 sierpnia 2010, 15:31

    to jest normlanie nie do uwierzenia...jak mozna byc tak plytkim? Tolerancja u Ciebie jest rowna zeru.. I nie osoby otyle obzerajace sie na widoku publicznym sa ochydne tylko Ty. Ty ze swoim chamstwem, prostactwem, bezczelnoscia i 'wywyzszaniem sie' bo przeciez pozjadalas wszystkie madrosci swiata. A co Ty jestes ministrem zdrowia ze Cie tak to zabolalo? Najlepiej odizolujmy grubasow, zamknijmy w zakladzie karnym, zeby Ci sie nie robilo nie dobrze na ich widok.Skad Ty mozesz do cholery wiedziec co siedzi w glowie, co mysli, co czuje osoba otyla? No bo kuzwa jak zoabczylam tekst, ze bylas otyla to myslalam ze zaruyje glowa o biurko. Chcialabym byc taka otyla w przeszlosci ;] I dziwic sie ze przez takie/takich osobnikow jak Ty probowalam w przeszlosci wtarganc na swoje zycie, tak probowalam sie zabic i teraz wiem, ze nie bylo warto. A i normalnie pozazdroscic potomkow! Pewnie niedaleko pada jablko od jabloni... ;]

  • druida

    druida

    2 sierpnia 2010, 15:30

    jak sama dobrze zauważyłaś w komentarzu w moin pamiętniku to jest portal dla odchudzających się czyli takich co mają nadwagę! jeżeli gardzisz taki osobami to po co tu jesteś? masz kompleksy bo tylko czlowiek niepewny siebie gardzi innymi , człowiek szczęśliwy skupia się na sobie a nie pluje jadem i to jest żałosne

  • Peccatorka

    Peccatorka

    2 sierpnia 2010, 15:29

    mam nadzieje, ze ty (ty celowo z malej litery, bo na szacunek trzeba sobie zalsuzyc) piszesz te swoije wypociny zwyczajnie w ramach prowokacji i rozprostowania starczych palcow.. bo jesli to, co tutaj nieudolnie przekazujesz jest wyrazem twoich (znowu z malej litery) rzeczywistych odczuc, to ja ci serdecznie wspolczuje- tak zgorzknialej, chamskiej, nieprzystepnej, prostackiej pseudo estetki w zyciu nie spotkalam, i oby tak pozostalo.. a co do tych twoich wynuzen na temat tego, ze jako estetka nie mozesz patrzec na grube.. moze warto ulepszanie swiata zaczac od siebie! Uroda nie grzeszysz.. nie przyszlo ci na mysl, ze mozesz kogos urazic tak nieestetyczna twarza? Pomysl o tym... o ile to nie jest prces sprawiajacy ci niewobrazalny bol.

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    2 sierpnia 2010, 15:18

    bijesz rekordy statystyk komentarzowych :) oj Jola, Jola :)

  • gocha1979

    gocha1979

    2 sierpnia 2010, 15:14

    bo tej starszej pani własnie o to chodziło

  • novinka2009

    novinka2009

    2 sierpnia 2010, 15:09

    może i nawet nie masz syna, tylko córkę lfiryndę, psia mać, w tym wieku wywalanie starego dupska jest równie niestetyczne...i tylko ci się wydaje że złośliwość to cecha inteligencji, to cecha małych pustogłowych przepranomózgich wypierdków współczesności, co ty tam skończyłaś? polipierdolenie, nauki polityczne? widać raszplo, schowaj ten swój poprawny politycznie wszawy ryży ryj

  • Levis1977

    Levis1977

    2 sierpnia 2010, 15:06

    zaczynam produkować podobne komentarze do Twojego jak jestem w gorszej kondycji psychicznej. Np. jestem na kogoś zły, albo na siebie, albo powiedzmy wypiję alkohol i nie mam hamulców, albo jestem zestresowany, mam o coś żal do świata. Mam sporo takich komentarzy napisanych na szybko, które potem czekają aż mi przejdzie i dziękuję własnej roztropności, że ich nigdzie nie zamieściłem. Oj mam takie komentarze. Ale tylko na pendrivie :-D Kiedyś co ciekawe nie uświadamiałem sobie, jaki destruktywny wpływ ma ich pisanie i pokazywanie światu. Spójrz ile jest delikatnie mówiąc nieprzychylnych komentarzy do Twojego wpisu. Po prostu negatywny ładunek emocjonalny spotkał się z adekwatną odpowiedzią. Nie jest moim zadaniem nikogo pouczać, po prostu byłem kiedyś taki jak Ty (:-PPP) i zanim to sobie uświadomiłem minęło wiele czasu. Ale spoko, co dziś spieprzysz, jutro możesz naprawić, przemyśl sprawę :-)

  • GAGATAAA

    GAGATAAA

    2 sierpnia 2010, 15:05

    a ja sie dziwie ze Ciebie tez wpuscili do tej restauracji z kuchnią fusion(notabene zdazylas sie juz dwa razy pochwalic ze cie stac na takie knajpki).powinna byc tam tabliczka z napisem ''pasztetom wstep wzbroniony''.hehe:P

  • novinka2009

    novinka2009

    2 sierpnia 2010, 15:04

    w dupie mam witalię, wywalcię mnie, jebie was

  • novinka2009

    novinka2009

    2 sierpnia 2010, 15:04

    w dupie mam witalię, wywalcię mnie, jebie was

  • gaga1773

    gaga1773

    2 sierpnia 2010, 15:03

    zgadzam sie z "pysiolka" wg mnie twoj pamietnik przypomina cos w rodzaju demotywatora!!! nie zachecasz nikogo do odchudzania glównie swoją postwa!!! ok, ocenia sie ludzi po wygladzie, ale to o niczym nie swiadczy!!!! na tej stronie idzie spotkac ludzi z rozna waga startowa!!! chocby i moja byla koszmarem ... !!!! i potrafie powiedziec to otwarcie !!! a ty co, wazylas te 65 kg czy iles tam i wielce oblesnia byłas?!?! kobieto, twoja waga stratowa jest marzeniem niektorej z nas!!!! wszystkie jestesmy tu po to, zeby sie wspierac!!! a ty nam to utrudniasz !!! masz na serio dosc dziwaczny sposob bycia!!! mozesz mnie zbesztac, ale nie JA pierwsza to zauwazyłam JEZELI MASZ ODRUCH WYMIOTNY KIEDY WIDZISZ KOGOS GRUBEGO I JEDZĄCEGO PROPONUJE CI FORUM PROANNA, czy jakos tak !!!! zapomniałas chyba o jednym szczególe jakim jest to, ze kazda osoba, ktora ma balast, dzis własnie mogla jesc na miescie i co ztego ???? W sumie dziwie ci sie dlaczego sie nie przylaczyłas do tych kelenerk, skoro tak db znasz sie na ludziach !!!

  • novinka2009

    novinka2009

    2 sierpnia 2010, 15:03

    spier ... krowo, od głupiej baby gorsza jest tylko ta, która uważa się za bardzo mądrą... ty gazetowyborczy ćwierczentelygencie, czasami chcąc się podenerwować czytam twoje wypociny tak jak czytuję brukowce, zajmij się synem menelem

  • grazynka25

    grazynka25

    2 sierpnia 2010, 15:02

    Bardzo lubię czytać Twoje wpisy. Pozdrawiam serdecznie:)))

  • datuna

    datuna

    2 sierpnia 2010, 15:01

    ...niechaj nagie świeca kości! powiadam wam, zaprawdę, prawda w oczy kole i w łeb wali... a pospolite ruszenia takie jak te są wspaniałą odskocznią od popierdółek na temat zawalonych diet, bo się komuś wciągnęło trzy kilo kiełbachy na noc, to dietę wznowi, może jakoś tak...za tydzień. Jak go kto dobrze po główce pogłaszcze.

  • karolisia313

    karolisia313

    2 sierpnia 2010, 15:00

    ciekawe kto takie satare i glupie baby oglada nago???!!!

  • aniaqtnoo

    aniaqtnoo

    2 sierpnia 2010, 14:54

    "Tak jak niepalący protestują przeciwko zadymianiu lokali jedzeniowych, tak esteci mają prawo protestować przeciwko nieestetycznym czy wręcz ohydnym widokom przy jedzeniu." wiesz co? tylko objadający się człowiek nie truje Cię. i Ty go nie truj. módl się, żebyś już nigdy nie przytyła.... Estetko. jak Ci się nie podoba, to po prostu nie patrz. W lokalach są wywieszki "zakaz palenia" ale nie ma "zakaz objadania się" albo "wstęp wzbroniony grubym ludziom" Jeżeli Cię to boli, to rób sobie potrawy kuchni fusion w domu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.