gosiasek
kobieta, 39 lat
Kraj
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ćwiczonka dla LENIWYCH :):)
5 lutego 2007
Tak KOCHANE, z wieloma z was jak rozmawiam mówicie co do ćwiczonek że: Jestescie leniwe, niedojrzałyście jeszcze do ćwiczeń itp. :( Więc poczytałam i znalazłam dla was artykulik KRÓTKI :)
Wiadomo, że ruch służy naszemu zdrowiu - chroni serce, układ krążenia, kręgosłup przed różnymi schorzeniami. A mimo to wiele osób unika go, tłumacząc się brakiem sił lub czasu.Jednak żaden z tych argumentów nie przekonuje w przypadku izometrycznego treningu mięśni. Aby go stosować, nie trzeba mieć ani dużo czasu, ani jakiejś specjalnej kondycji fizycznej.
Na czym polega? Nie wymaga robienia żadnych przysiadów, skłonów, wymachów nóg i ramion. Wystarczy kilka razy dziennie, przez około 6. sekund jak najmocniej napinać mięśnie. Można to robić bez zwracania na siebie uwagi, dosłownie wszędzie - np. przygotowując obiad, siedząc przy biurku, oglądając telewizję, a nawet... leżąc w łóżku.
Kto może go stosować? Wszyscy bez wyjątku. Nawet ludzie chorzy, mało sprawni i starsi. Trening izometryczny nie obciąża serca i układu krążenia, nie męczy. Wyklucza także możliwość urazu.
Jakie daje korzyści? Regularne uprawianie (po 2-3 minuty dziennie) takiej gimnastyki dość szybko przynosi wymierne efekty:
- poprawia nastrój , likwiduje napięcie psychiczne, uczucie rozdrażnienia;
- usuwa zmęczenie , regeneruje siły, dodaje energii;
- wzmacnia różne partie mięśni - np. szyjnego odcinka kręgosłupa (leżąc wciskaj mocno głowę w poduszkę), nóg (siedząc z wyprostowanymi nogami, podeszwę jednej oprzyj na podbiciu drugiej i naciskaj), pleców (chwyć ręcznik za dwa końce, unieś ręce nad głowę i rozciągaj go), ramion (stań w drzwiach, oprzyj dłonie o futrynę i napinaj mięśnie rąk).
W czasie treningu pamiętaj, że silne, elastyczne mięśnie to nie tylko zgrabna, młodzieńcza sylwetka i prężne ruchy. To także najlepszy sposób na zachowanie sprawności fizycznej oraz na uniknięcie lub pozbycie się kłopotów z kręgosłupem.
Dziś Poniedziałek :) I kolejny artykuł ze stronki zapożyczony :)Pamiętajcie !!! To nic nie kosztuje a można poćwiczyć :):)
Niestety, ale mam wiele zmartwień na głowie więc w tym tygodniu raczej nie pójdzie kg mniej bo mam dużo pracy, poza tym okresik już jutro i wogóle ćwiczyć ćwicze ale tylko :
22 dzień a6w, areobik 30min, rozciąganie 10 min.
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)
Buziaczki moje kochane :):):):):):)
KordianPuck
6 lutego 2007, 17:46ja tam jestm dojrzały do ćwiczeń dla prcowitych :))) pozdrawiam...
tulip24
6 lutego 2007, 12:13Może założysz gazetę? ALbo własną stronę: www.chudnijzgosia.pl
kaspio
6 lutego 2007, 11:35witaj. u mnie tez te okropne kobiece dni-czuje sie fatalnie. zycze milego dnia, buziaczki
soten
6 lutego 2007, 10:11super ze masz taka regularnośc w ćwiczeniach, ja tez sie staram ale w weekend odpuszczam. Ale nastrój po weekendzie ogolnie ok
monkan2
6 lutego 2007, 08:27dzięki za wpis ;widze ,że u ciebie tez spadek formy ;pamiętaj musi byc lepiej;pozdrawiam
optymistgirl
5 lutego 2007, 22:39hehe:) Ja sie jakos podnosze od tego obrzarstwa, ale to dziwne, bo wiesz, kiedys jadlam po 18 i byla to norma a od niedawna zaczelo byc to dla mnie taka zbrodnia, ze rano jak sie dzis zbudzilam bylo mi tak niedobrze, okropnie! eh. to dzieki temu nie zjem nic po 18 a słodycze staram sie omijac, choc roznie bywa;P Dziekuje za wsparcie;*
nitusia
5 lutego 2007, 22:25gdzies to jzu slyszłam i czami to robie jak mi sie przypominij bo jaks mi ise zapomnialo...heheh pozdrawiam a z biodrek i brzuszka i nóżek napewn nam zejdzie ;-)
busiaczekkk
5 lutego 2007, 21:17Współczuję złego dnia ale uśmiechnij się bo jutro z pewnością bedzie lepiej :* Buziaczki :*
Jakob
5 lutego 2007, 21:02Z tego samego powodu co u Ciebie u mnie spadek formy...
busiaczekkk
5 lutego 2007, 20:39Witaj :* :) Chciałabym tego bobasa :) A czy chłopca czy dziewczynkę to wszystko jedno :) Nie zależy mi co, ważne żeby było zdrowe :) Dziewczynka będzie Zuzia, a chłopiec Łukaszek :) Albo Eryk :) Ale będę się zastanawiać jak zajdę w tą upragnioną ciążę. Buziaczki i powodzenia :***
ThinkyWinky
5 lutego 2007, 19:58nu spróbuje tej dietki owocowej:) jesli nie schudnę, to chociaż oczyszczę organizm:))) a po dietce musze zachowac jakąś konkretną ilośc kalorii(np1000) buska
joasia939
5 lutego 2007, 19:41Gosiu, wysłałam do Ciebie na gg wiadomośc.Jednak nie wiem czy doszła.Mam komunikator włączony i maszeruję przerobić spodnie,ale jak będziesz to możesz się odezwać,głośnik mam włączony.Buziaczki Kochanie:)
daphne
5 lutego 2007, 19:04za wpisik,trzymaj sie cieplutko i zeby Twój urlopik jak najszybciej nadszedł:)A co do artykułu to ja tak robie tylko nie przynosi to większych efektów,przynajmniej mnie:(Buźka
margarethe
5 lutego 2007, 19:03Starsznie sie ciesze ze dajesz takie artykuly mam nadzieje ze dasz ich jeszcze wiecej a co do ciebie?? oby takd alje trzymam kciuki za ciebie :)
DOROTAINKA
5 lutego 2007, 19:02No wlasnie, to cos dla mnie,hi hi. Dzisiaj zaczelam z paniami z DVD cwiczyc, ale daly mi w kosc...
niunia007
5 lutego 2007, 18:51narzekac nie moge bo stawke mam oki, wieksza niz srednia krajowa, ale wkurzyli mnie z nadgodzinami... zreszta wiesz...w anglii to inna rzeczywistosc wiec nie ma co porownywac z praca w polskich hotelach, za zadne skarby bym nie chciala w polsce pracowac w hotelu. pozdrowionka!!papa
20dziestka
5 lutego 2007, 18:50tak ostro z nauka ale wiesz sesja :) hm z juz odpowaidam na pytania..hm wiesz ja sie juz nie odchudzam..juz sie odchudzilam i nie mam po co sie odchudzac..osiagnelam to co chcialam ;) waze 52-53 kg..i tak utrzymuje sobie =te wage..co do mnie i meza to mieszkamy sobie razem na jednym pietrze a na drugim rodzice i jeszcze siostra ale sie niedlugo wyprowadza..a slub mielismy 29.04.2006 :) No i tak sobie szczesliwie zywot wiedziemy ;) a ty jak zyjesz??
niunia007
5 lutego 2007, 18:35hej laseczko :) ja pracuje w hotelu na recepcji, a zeby dorobic sobie to robie bar wieczorami bo w kazdym hotelu wieczorami sa potancowki :):) wiec w sumie to pracuje jakby na dwoch stanowiskach :):) pozdrowionka!!pa
ewulas
5 lutego 2007, 18:32Tak nowa!!!!!!! Dla odmiany!!! buziaki pa
kasiaj1
5 lutego 2007, 18:05tytul mnie tutaj sciagnal:)) Co jak co, ale leniwa to ja jestem, trzeba sie w koncu przyznac:) Takie napinanie miesni to cwiczylam nawet nieswiadomie, no a teraz bede sie starala czesciej je napinac. Mam jednak nadzieje, ze cwiczen wieczornych i tak nie odpuszcze. Pozdrowka