/>
Magnetyczne paski i aparaty do masażu. Prasa pełna jest "recept" na zdobycie sylwetki modelki. Lekarze ostrzegają, że skorzystanie z takiej oferty można przypłacić życiem.
Ale, jak przestrzegają dietetycy, zielona herbata to najlepsze, co można znaleźć we wszelkiego rodzaju specyfikach na odchudzanie. Niektóre mikstury czy kapsułki rodem z Azji mogą zawierać w sobie związki toksyczne. Podobno w jednym z preparatów reklamowanych w prasie wysyłkowej w Stanach Zjednoczonych odkryto śladowe - ale jednak! - ilości strychniny. I lepiej nie nabierać się na zapewnienia, że dany produkt posiada niezbędne atesty, ponieważ zazwyczaj jest to kłamstwem. Wprawdzie od wielu lat Państwowa Inspekcja Handlowa oraz Federacja Konsumentów próbują walczyć z firmami posługującymi się nieuczciwymi chwytami reklamowymi, to na polskim rynku co i rusz pojawiają się nowe "cudowne" specyfiki. Większość z nich dotyczy właśnie odchudzania, ponieważ jak wiadomo jest to branża wiecznie na topie.
Tym bardziej że z danych wynika, że już blisko połowa Polaków cierpi na mniejszą lub większą nadwagę. Wprawdzie w stosunku do Amerykanów wciąż jesteśmy stosunkowo szczupli, ale dietetyków niepokoi niestabilna waga większości rodaków. Niestety, oprócz tego, że z roku na rok przybywa nam kilogramów, stajemy się też coraz bardziej leniwi. Odrzuca nas sama myśl o odchudzaniu drastyczną dietą wspomaganą wyczerpującymi ćwiczeniami fizycznymi. Takiemu myśleniu sprzyjają m.in. reklamy różnego rodzaju środków odchudzających. Bo po co się męczyć, jeśli wystarczy łyknąć kilka pigułek, nie rezygnować z ukochanego hamburgera i nie przesiadać się z samochodu na rower? Problem w tym, że takich cudownych pigułek najzwyczajniej w świecie nie ma. I chociaż większość z nas zdaje sobie z tego sprawę - to szczupła pani w telewizji reklamująca pasek odchudzający albo pijąca zieloną herbatkę - działa. Ulegamy więc złudnej wierze, że to wystarczy, żeby wbić się w spodnie z czasów studiów. Ale cudów nie ma. - Walka z nadwagą wymaga czasu i silnej woli. Gdyby istniał sposób na cudowne zrzucenie zbędnych kilogramów w trzy dni, bez żadnego zaangażowania ze strony odchudzającego się - to na świecie nie byłoby ludzi otyłych - podkreśla Hanna Mirkowska, dietetyczka z jednej z warszawskich prywatnych przychodni.
Zdarza się, że środki wspomagające odchudzanie, zwłaszcza te kupowane od akwizytorów, czyli na tzw. czarnym rynku, zawierają w sobie niedopuszczone w Polsce składniki, takie jak hormony, środki narkotyczne, metale uszkadzające szpik kostny czy wołową żelatynę, która może być źródłem śmiercionośnych prionów wywołujących chorobę Creutzfelda-Jacoba. Co gorsza, większość z fałszywych preparatów odchudzających reklamuje się jako te, które posiadają wszelkie niezbędne atesty i zezwolenia. - Kiedyś przeglądając kilka gazet zadałam sobie trud, żeby zweryfikować podane numery atestów z rzeczywistym wykazem. Okazało się, że w ponad połowie przypadków takie numery po prostu nie istniały - mówi jedna z pracownic laboratorium Instytutu żywności i żywienia, która zajmuje się przyznawaniem pozytywnych opinii instytutu różnego rodzaju preparatom dietetycznym. - Niestety, jesteśmy społeczeństwem naiwnym, które łatwo nabrać na chwytliwe hasło reklamowe. Nie pomagają ani społeczne apele ani publikacje dowodzące oszukańczych mechanizmów, jakimi posługują się niektóre firmy. W najlepszym razie nafaszerowanie się podejrzanymi specyfikami spalającymi tkankę tłuszczową lub hamującymi łaknienie wywoła rozdrażnienie, apatię, mdłości, bóle brzucha i biegunkę. Ale takie "szybkie i łatwe" odchudzanie może też skończyć się dużo gorzej. - Miałam sporo pacjentek, które po takiej kuracji odchudzającej reklamowanej w gazecie kompletnie rozstroiły sobie układ trawienny i przez wiele lat będą musiały pozostać na ścisłej diecie, przypominającej tę zalecaną wrzodowcom lub osobom, które przeszły żółtaczkę - dodaje Hanna Mirkowska. - W niektórych przypadkach wyczerpanie organizmu było tak duże, że jeszcze trochę i doprowadziłoby do nieodwracalnych zmian w organizmie i śmierci.
Specjaliści zalecają również dużą ostrożność wobec wszelkiego rodzaju urządzeń cudownie wysmuklających sylwetkę. ¸ukasz z Warszawy od kilku lat próbuje pozbyć się zbędnego brzuszka, ale na siłownię nigdy nie starczało mu czasu, a z dietą "jakoś tak nie wychodziło". Pasek elektromagnetyczny, jaki zobaczył w jednej z telewizyjnych promocji, wydał mu się wymarzonym wynalazkiem, za sprawą którego raz na zawsze zapewni sobie umięśniony brzuch niczym Arnold Schwarzenegger. I to za jedyne 299 złotych. Jak głosiła reklama - urządzenie miałoby działać poprzez pobudzanie prądem elektrycznym mięśni - czy to brzucha - czy ud do pracy. Wystarczy posmarować daną część ciała specjalnym żelem, założyć pasek i poczekać… - Stosowałem się do instrukcji załączonej przy urządzeniu, ale minęły dwa tygodnie, a efektów jakoś nie było widać. Zamiast brzucha jak deska pojawiły się duszności i dziwne palpitacje serca - opowiada Łukasz. Na superodchudzający pasek była wprawdzie gwarancja, ale jak poinformowała uprzejma pani z firmy sprzedającej urządzenia - jego działanie u każdego z klientów może być inne. Okazało się więc, że nie u wszystkich pasek "spali" zbędny tłuszcz i wyrzeźbi wymarzone mięśnie. Przez pewien czas pasek usiłowała wykorzystać dziewczyna Łukasza. - Stwierdziła, że jak nie daje rady z moim sadełkiem, to może pomoże na jej cellulitis. Ale i ta nadzieja okazała się złudna. Schowaliśmy pasek głęboko do szafy. Żeby nam nie przypominał o wyrzuceniu w błoto prawie trzech stów - wzdycha mężczyzna. Zdaniem Hanny Mirkowskiej, Łukasz i tak miał sporo szczęścia, zdarza się bowiem, że pobudzanie mięśni prądem prowadzi do poparzeń skóry i zaburzeń płynów ustrojowych.
Supersposobów na zdobycie wysportowanej sylwetki nie ma. W ciężkich przypadkach otyłości, lekarze - ale tylko oni, mogą przepisać specjalne leki (zazwyczaj orlistat i sibutraminę - znaną inaczej jako meridia), które m.in. hamują wchłanianie tłuszczu z układu pokarmowego. Jednak ze względu na szereg skutków ubocznych i działań niepożądanych, jakie mogą po nich wystąpić - zażywać je mogą tylko nieliczni. Bo tak na przykład sibutramina oprócz blokowania głodu przyspiesza utratę ciepła, co w przypadku niskiego ciśnienia może zakończyć się tragicznie. Poza tym zachodni naukowcy mniej więcej co kilka miesięcy prezentują badania dowodzące szkodliwości leków odchudzających. Sibutramina od pewnego czasu jest zakazana we Włoszech po tym, jak spowodowała śmierć kilku osób. Na cenzurowanym znalazł się także lek o nazwie isolipam, ponieważ okazało się, że ma niekorzystny wpływ nawet na najmniejsze wady serca. Te leki dostępne są na szczęście wyłącznie na receptę. W sklepach i aptekach pełno jest za to różnego rodzaju środków wspomagających odchudzanie, które mogą kupić nawet nastolatki. I chociaż większość z nich nie wyrządzi nam większej krzywdy (poza uszczupleniem portfela), to - jak przestrzegają eksperci od żywienia - u niektórych mogą wywołać np. kolkę wątrobową (dotyczy to m.in. osób cierpiących na kamicę). - Każdy, kto chce się odchudzić wspomagając farmakologicznie, a ma jakiekolwiek kłopoty ze zdrowiem, powinien skonsultować dany preparat z lekarzem - radzi Hanna Mirkowska.
Mam nadzieje że się wam podoba artykuł zapożyczony z innej stronki :)
Oczywiście ĆWICZENIA będą 18 dzień a6w, areobik 30min, taniec brzucha 40 min. Mówie wam czuje się super :):) Jak dietka i ćwiczenia mogą dawać tyle satysfakcji ??
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)
Buziaczki moje kochane :):):):):):)
tulip24
1 lutego 2007, 16:49Jestem na filologii angielskiej i piszę pracę z poezji Frosta. A idzie mi jak widać, zamiast pisać pracę, siedzę na Vitalce, standard. hehe. Jutro planuję popisać cały dzień, nigdzie nie idę i zostanie mi obiad z dzisiaj, więc zamierzam się wziąć ostro do roboty.
daphne
1 lutego 2007, 16:46czuję sie najgorzej tylko jakies grypsko mnie bierze i chyba sie zaraz położę.dzięki.Buziaki
nimmfa
1 lutego 2007, 16:37ŚWIĘTA RACJA. ĆWICZENIA I DIETA = SUKCES. FAJNY TEKST O PASTYLKACH CUD! POZDRAWIAM
tulip24
1 lutego 2007, 16:37Nieźle, ale rzadko tak bywa. Poza tym miło trochę popracować...
zorzakasia
1 lutego 2007, 16:24Przepraszam Cie, ale sesje mam .... Zero wolnego czasu, wczoraj jedynie powiedziałm stop i poszłam odreagować... A niestety jak jestem tak zmeczona, bo mało sypiam to jak siadam przy kompie to mi zaraz oczka bolą, wiec robie to teraz w śladowych ilosch... Ale do poniedziałku mam wolne i jakos sie postaram poandrabiać zaległości :))) Jak Ty tto robisz ze mas ztyle energii do ćwicoznek??? Ja od dwóch tygodni się obijam po dtym względem :/ Nie mam sił, ta nauka mnie starsznie meczy...Buziaki
mag1313
1 lutego 2007, 16:04Niedobra Ty! ;) Jak możesz mnie tak straszyć? Ja to chcę pożyć jeszcze troszkę. Idę ósmego do lekarza, zaraz następnego dnia, jak przylecę do Polski. Zobaczymy, co da się zrobić, ale operacja to ostateczność. Wolę już łykać proszki przez kilka miesięcy, a najberdziej ucieszyłabym się, gdyby dało się go/je rozbić ultradźwiekami. W każdym bądź razie, cierpieniu mówię STOP. Już wystaczy. Pozdrawiam ;)
MEGAGRUBY
1 lutego 2007, 15:52wiesz dałem nowy post, jak schudne to dopiero bede innym odpisywac :)
tulip24
1 lutego 2007, 15:51No mniej więcej. W związku z tym, że dziecko trudno zaplanować, tzn. nie wiadomo za którym razem się uda, chcemy już zacząć.
soten
1 lutego 2007, 15:49pojedynczy wstęp to chyba ok 13-14, a karnet na raz w tygodniu ok 40 zł
spryszynska
1 lutego 2007, 13:31No i sama widzisz, że wspólny staż mamy strasznie długi :) A przecież to dopiero początek... Dobrze, ze już masz sprawny komputerek, bo czasem potrzebny jest jakiś pokrzepiający artykulik. U mnie 14-ty dzień a6w.
mag1313
1 lutego 2007, 13:24Świństw też nie łykam :) A jak mi jest we Włoszech? "Tam dom Twój, gdzie serce Twoje". Moje serce znalazlo tu swój dom. :)
mrowkaDe
1 lutego 2007, 13:02Dziękuję bardzo za ćwiczonka a6w wczoraj mnie stary trenował,powiem,ze czuc brzuszki,jeszczepojexdziłam na rowerku i 20 brzuszków mykłam,przydałby sie aerobi,a ty chodzisz gdzieś na aerobik,czy w domku sama sobie podskakujesz? Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki!
tulip24
1 lutego 2007, 12:55No tak, a ja właśnie jak zaczęłam się odchudzać, to postanowiłam zajść w ciążę. Nie ma to jak koordynacja ważnych spraw. Ale na imiona to jeszcze wcześnie, bo ja najpierw powinnam pracę napisać, żeby mieć to szybko z głowy, a nie zajmować się pierdołami.
c4linka
1 lutego 2007, 12:40wlasnie polozylam sie kolo 1 w nocy wiec w sumie minely wiecej niz 3 godziny:] pozdrawiam;]
soten
1 lutego 2007, 12:36taniec był ok, na razie tylko machanie tyłkiem i rekami, ale małe zakwaski sa wiec znaczy chyba że sie przykładałam:)
kaspio
1 lutego 2007, 12:35sorki za taka dluga cisze-zagladalam do ciebie ale tak jakos odchodzilam nie zostawiajac komentarza, obiecuje poprawe. wiesz ja pije te herbatki o ktorych pisalam ci kiedys-dla mnie nic one nie pomagaja, ale juz wypije je do konca i koniec. nie ma sensu pic i lykac roznyc specyfikow tylko brac sie i to ostro do roboty-ale czlowiek musi w cos wierzyc. pozdrawiam i sle buziaczki
aglesz
1 lutego 2007, 12:33Dziękuję bardzo za cwiczonka a6w. Trzymam za ciebie kciuki. Pozdrawiam!
gaja21
1 lutego 2007, 12:29Dzieki za wsparcie, mam nadzieje ze jakos wszystko sie fajnie ulozy :) Ale widze ze u cIebie kroluje A6W, gratuluje, ja tez kiedys probowalam, ale nie dalam rady.. te cwiczenia mnie wykanczaly, dlatego robie tylko zwykle brzuszki. Pozdrawiam :))
MEGAGRUBY
1 lutego 2007, 12:22u mnie ... jakos leci choc waga tyle łaskawa ze niepokazuje wiecej. Dzieki za motywacje :)
MEGAGRUBY
1 lutego 2007, 12:21miałem mówić ile życie ma szczescia ????? tyle co człowiek z niegos korzysta czyż nie ??