Pamietam jak sama tak mialam w ciazy, raz sie smialam, za chwile plakalam, po chwili znow bylam zadowolona, kochana a potem zmienialam sie w jedze i tak dalaj i tak dalej:)
bOMbelek69
29 marca 2010, 21:55
Ksiazkowa z Ciebie Ciezarowka ;) Siostra mojej przyjaciolki rozkleila sie widzac oka na rosole :D trzymaj sie cieplo i dbaj o siebie!! Buziaki :** (mam nadzieje, ze nie doprowadzilam CIe do lez ;))
heartofgreen
29 marca 2010, 15:50
czytając twój wpis przypomniało mi się jak moja siostra (w ciąży) popłakała się na reklamie proszku do prania. :)
także nie przejmuj się humorkami :)
każdemu się zdarza
JaiJa
29 marca 2010, 15:44
tak mi sie wydaje musze sie zapytac meza jak wroci z pracy czy byłam znosna gozej było z moim zoładkiem duzo nie trawił w tym czasie :)
ela1981
29 marca 2010, 13:34
ciaza jest tak naprawde krotkai z doswiadczenia wiem, ze to co cie moze teraz irytowac za 10 lat bedziesz wspominac z usmiechem na twarzy
aneczka102
29 marca 2010, 09:44
Zaopatrz się w duży zapas chusteczek kochanie i krem na podrażnienia, bo pewnie skóra wokół noska niedługo zczerwienieje na dobre!! A poza tym - życzę wiele cierpliwości Wam obojgu. Zwłaszcza Paskudniakowi :)
agus12
29 marca 2010, 09:30
działo gdy byłam w ciąży :) pewnego razu w 4 mies. ciąży wybraliśmy się z mężem na przejażdżkę samochodem...i ten nam się zepsuł, więc byliśmy holowani do domu i teść (który jest mechanikiem w poważnym warsztacie) stwierdził - śmierć- silnik do wymiany- wszystko poszło... Od tego momentu płakałam przez dokładnie tydzień...tyle ile trwała naprawa...:) gdy moj kochany samochodzik wrócił do domku - dopiero wtedy się uspokoiłam :) U mnie płaczliwość i zmienne nastroje akurat szybko ustąpiły... Może i u Ciebie tak będzie :)
nowezycie
29 marca 2010, 09:17
HIHI ja tez zaważyłam u siebie zmienne nastroje:):)Ale jeszcze nie jest tak żle,chociaż wczoraj miałam wybuch płaczu jak przymieżałam sukienkę taka opcisłą,i mąż powiedział,że w niej troszkę widać brzuszek,a ja nie wiem czemu popłakałam się:):)Pozdrawiam
Płacz się przydaje. Oczyszcza. Poza tym płacząc daje się upust napięciu. Wszystko fajnie, tylko, że ja nie płaczę. Twarda jestem. noooo...chyba, że rozdają medale i grają PL hymn narodowy... albo jest jakaś inna akacja ogólnoświatowa...wtedy płaczę... buziaki
policegirl
29 marca 2010, 01:12
coz piekny okres ciazowy kochana:)
hilary20
28 marca 2010, 23:21
troszkę empatii dla wzruszających filmów nie zaszkodzi:D:D buziaki:*
Pigletek
28 marca 2010, 19:32
A ja taka samotna jestem i do tego jeszcze te problemy z pracą. A czas, zapamiętaj sobie zawsze zmieniamy w ostatni weekend października i marca :)
Catherinee91
28 marca 2010, 18:54
hehe, czasami dobrze sobie popłakać :)
ewelina880724
28 marca 2010, 17:25
ojoj:):):)
ale teraz masz przynajmiej na co zrzucić te swoje zmienne nastroje:)
wszystko w porządku i ciąża przebiega prawidłowo. Ja i bez tego na wszędzie płaczę ale to pewnie klimakterium. Dwa lata temu zakupiłam budzik, który się sam przestawia i po problemie. Kiedyś byłam bardziej myśląca i zorganizowana ale przy moim niemyślącym zupełnie facecie udzieliło mi się . Pozdrówka
marleninka
28 marca 2010, 12:47
nie jesteście sami, mnóstwo ludzi dziś tak ma :D no ja akurat pamiętałam, ale to pewnie dlatego, że uczę geografii :D :D :D hihi :) miłego dzionka a huśtawka hormonalna się wkrótce ustabilizuje :))
anaidd
31 marca 2010, 17:08a dla mężczyzn to już wogle niezrozumiałe...hihihihi
Jowitka23
29 marca 2010, 23:53Pamietam jak sama tak mialam w ciazy, raz sie smialam, za chwile plakalam, po chwili znow bylam zadowolona, kochana a potem zmienialam sie w jedze i tak dalaj i tak dalej:)
bOMbelek69
29 marca 2010, 21:55Ksiazkowa z Ciebie Ciezarowka ;) Siostra mojej przyjaciolki rozkleila sie widzac oka na rosole :D trzymaj sie cieplo i dbaj o siebie!! Buziaki :** (mam nadzieje, ze nie doprowadzilam CIe do lez ;))
heartofgreen
29 marca 2010, 15:50czytając twój wpis przypomniało mi się jak moja siostra (w ciąży) popłakała się na reklamie proszku do prania. :) także nie przejmuj się humorkami :) każdemu się zdarza
JaiJa
29 marca 2010, 15:44tak mi sie wydaje musze sie zapytac meza jak wroci z pracy czy byłam znosna gozej było z moim zoładkiem duzo nie trawił w tym czasie :)
ela1981
29 marca 2010, 13:34ciaza jest tak naprawde krotkai z doswiadczenia wiem, ze to co cie moze teraz irytowac za 10 lat bedziesz wspominac z usmiechem na twarzy
aneczka102
29 marca 2010, 09:44Zaopatrz się w duży zapas chusteczek kochanie i krem na podrażnienia, bo pewnie skóra wokół noska niedługo zczerwienieje na dobre!! A poza tym - życzę wiele cierpliwości Wam obojgu. Zwłaszcza Paskudniakowi :)
agus12
29 marca 2010, 09:30działo gdy byłam w ciąży :) pewnego razu w 4 mies. ciąży wybraliśmy się z mężem na przejażdżkę samochodem...i ten nam się zepsuł, więc byliśmy holowani do domu i teść (który jest mechanikiem w poważnym warsztacie) stwierdził - śmierć- silnik do wymiany- wszystko poszło... Od tego momentu płakałam przez dokładnie tydzień...tyle ile trwała naprawa...:) gdy moj kochany samochodzik wrócił do domku - dopiero wtedy się uspokoiłam :) U mnie płaczliwość i zmienne nastroje akurat szybko ustąpiły... Może i u Ciebie tak będzie :)
nowezycie
29 marca 2010, 09:17HIHI ja tez zaważyłam u siebie zmienne nastroje:):)Ale jeszcze nie jest tak żle,chociaż wczoraj miałam wybuch płaczu jak przymieżałam sukienkę taka opcisłą,i mąż powiedział,że w niej troszkę widać brzuszek,a ja nie wiem czemu popłakałam się:):)Pozdrawiam
Aziya
29 marca 2010, 07:50Płacz się przydaje. Oczyszcza. Poza tym płacząc daje się upust napięciu. Wszystko fajnie, tylko, że ja nie płaczę. Twarda jestem. noooo...chyba, że rozdają medale i grają PL hymn narodowy... albo jest jakaś inna akacja ogólnoświatowa...wtedy płaczę... buziaki
policegirl
29 marca 2010, 01:12coz piekny okres ciazowy kochana:)
hilary20
28 marca 2010, 23:21troszkę empatii dla wzruszających filmów nie zaszkodzi:D:D buziaki:*
Pigletek
28 marca 2010, 19:32A ja taka samotna jestem i do tego jeszcze te problemy z pracą. A czas, zapamiętaj sobie zawsze zmieniamy w ostatni weekend października i marca :)
Catherinee91
28 marca 2010, 18:54hehe, czasami dobrze sobie popłakać :)
ewelina880724
28 marca 2010, 17:25ojoj:):):) ale teraz masz przynajmiej na co zrzucić te swoje zmienne nastroje:)
sayonara
28 marca 2010, 14:49to pewnie normalne :) trzymaj się :)
akitaa
28 marca 2010, 14:18hehe :)
IdaSierpniowa1982
28 marca 2010, 13:45Podejrzewam że prawidłowe ciążowe objawy :D Ściskam mocno :) tylko się nie popłacz :P
kitkatka
28 marca 2010, 13:14wszystko w porządku i ciąża przebiega prawidłowo. Ja i bez tego na wszędzie płaczę ale to pewnie klimakterium. Dwa lata temu zakupiłam budzik, który się sam przestawia i po problemie. Kiedyś byłam bardziej myśląca i zorganizowana ale przy moim niemyślącym zupełnie facecie udzieliło mi się . Pozdrówka
marleninka
28 marca 2010, 12:47nie jesteście sami, mnóstwo ludzi dziś tak ma :D no ja akurat pamiętałam, ale to pewnie dlatego, że uczę geografii :D :D :D hihi :) miłego dzionka a huśtawka hormonalna się wkrótce ustabilizuje :))