Ja też się właśnie zabieram za smażenie oponek:)))
nanuska6778
11 lutego 2010, 10:48
Jak masz momencik, podaj mi przepis na oponki, pliiis:-) Mam trochę chudego, twarogu. Nigdy nie jadłam oponek, a tyle o nich słyszałam:-) Podaj tylko proporcje, resztę wykombinuję, ok?
kamila19851
11 lutego 2010, 10:44
Ja już mam z głowy smażenie, też zrobiłam te z twarogiem, tylko nie wycinałam oponek, a zrobiłam małe pączusie. Za dużo czasu i pracy by mnie to wyniosło, a wiadomo przy 3 rozrabiaków czasu za dużo nie ma ;)
AaAaAaG7
11 lutego 2010, 10:39
są przepyszne...to samo z faworkami:) a za pączkami nie przepadam jakoś specjalnie...jak już to jadam te małe:)
przeczytałam Twojego całego bloga zanim jeszcze się tu zalogowałam :) no cóż zrobiłam to jakies 5 minut temu :P masz w sobie tyle pozytywnej energii, że powinnas przykładem być. Strasznie gratuluję Ci Kropeczka Malutkiego :) i wszepiaj od niego od najmniejszego przyszny smak faworków i oponek :) miłego tłustego czwartku :)
Lacrymosa
11 lutego 2010, 10:30
hehe.. ja już zjadłam 2 pączki ;p jeszcze 2 przede mną :D ale kurde, smaka mi narobiłaś na faworki :) może nakręcę jakoś mamę żebyśmy usmażyły bo strasznie dawno ich nie jadłam :)) miłego, słodkiego od pyszności dnia :D:*
KasiaB1984
11 lutego 2010, 10:28
Ale mi saku narobiłas:) Dobrze że u nas w Nl nie ma tłustego czwartku:)))
Justyna8888
11 lutego 2010, 10:28
oj ja tez lubię robić takie cuda, ale w tym roku mówię pas i nie jem nic z tych rzeczy. Postaram się wytrzymać:) Znajomi na pewno się ucieszą ,ale będą mieli niespodziankę :)
Garfieldek
11 lutego 2010, 10:27
Pychotki sie szykuja:) Powiem wiecej: ja tez juz od niedzieli planowalam upiec i faworki i oponki:D A ostatnio zrobilam drozdzowki z serem, z makiem i powidlami sliwkowymi:) Jak chcesz przepis daj znac:) Zawsze lubilam piec i gotowac, ale teraz jest to 1000 razy przyjemniejsze:) Smacznego czwartkowania zycze:)
oooo a mogę prosić jedną oponkę? a faworkami to sama z chęcią Cię tzn Was poczęstuje:)
nowezycie
11 lutego 2010, 08:57
raczej juz 6 tydzień: prawie)
nowezycie
11 lutego 2010, 08:56
Dla mnie teraz paczki ,ani nic słodkiego nie muszą istnieć,za to wole owoce i warzywka oraz kiełbasę hihiKochana mam pytanko w którym jestes tygodniu ciązy bo ja jestem w piatym,a ty chyba tak samo dowiedziałaś się jak ja:):)
atena28
11 lutego 2010, 08:56
Ach Ty kusicielko :) Uwielbiam faworki , prawie o nich zapomniałam , bo w pracy wszyscy chodzą z pączkami a te jakoś na mie nie działąją ale faworki - pychotka - życzę udanych wypieków
Swalloww
11 lutego 2010, 08:55
A ja własnie wole pączki faworki sa bo są :D A kotek nie będzie Ci nie dobrze od zapachu smażenia ? Bo u mnie wszystkie ciężarówki jak cos takiego smażyły lądowały w kibelku ;) Buziak :*
Dla mnie pączki mogą nie istnieć za to kruche faworki i oponki mojej mamy uwielbiam! Znając życie i tak pojawią się u mnie pączki, bo niestety o oponkach mogę zapomnieć, mama chora (no chyba, że oponki na brzuchu:P) Jadę do Ciebie na te pyszności :) Ciekawi mnie czy będziesz miała małą Paskudniakową czy małego Paskudniaczka ;)
malutka1808
11 lutego 2010, 10:49Ja też się właśnie zabieram za smażenie oponek:)))
nanuska6778
11 lutego 2010, 10:48Jak masz momencik, podaj mi przepis na oponki, pliiis:-) Mam trochę chudego, twarogu. Nigdy nie jadłam oponek, a tyle o nich słyszałam:-) Podaj tylko proporcje, resztę wykombinuję, ok?
kamila19851
11 lutego 2010, 10:44Ja już mam z głowy smażenie, też zrobiłam te z twarogiem, tylko nie wycinałam oponek, a zrobiłam małe pączusie. Za dużo czasu i pracy by mnie to wyniosło, a wiadomo przy 3 rozrabiaków czasu za dużo nie ma ;)
AaAaAaG7
11 lutego 2010, 10:39są przepyszne...to samo z faworkami:) a za pączkami nie przepadam jakoś specjalnie...jak już to jadam te małe:)
DolceeVitaa
11 lutego 2010, 10:33Ja też uwielbiam oponki:) Są pyszne:) Buziaki:*
dodowobiedronkowa
11 lutego 2010, 10:32przeczytałam Twojego całego bloga zanim jeszcze się tu zalogowałam :) no cóż zrobiłam to jakies 5 minut temu :P masz w sobie tyle pozytywnej energii, że powinnas przykładem być. Strasznie gratuluję Ci Kropeczka Malutkiego :) i wszepiaj od niego od najmniejszego przyszny smak faworków i oponek :) miłego tłustego czwartku :)
Lacrymosa
11 lutego 2010, 10:30hehe.. ja już zjadłam 2 pączki ;p jeszcze 2 przede mną :D ale kurde, smaka mi narobiłaś na faworki :) może nakręcę jakoś mamę żebyśmy usmażyły bo strasznie dawno ich nie jadłam :)) miłego, słodkiego od pyszności dnia :D:*
KasiaB1984
11 lutego 2010, 10:28Ale mi saku narobiłas:) Dobrze że u nas w Nl nie ma tłustego czwartku:)))
Justyna8888
11 lutego 2010, 10:28oj ja tez lubię robić takie cuda, ale w tym roku mówię pas i nie jem nic z tych rzeczy. Postaram się wytrzymać:) Znajomi na pewno się ucieszą ,ale będą mieli niespodziankę :)
Garfieldek
11 lutego 2010, 10:27Pychotki sie szykuja:) Powiem wiecej: ja tez juz od niedzieli planowalam upiec i faworki i oponki:D A ostatnio zrobilam drozdzowki z serem, z makiem i powidlami sliwkowymi:) Jak chcesz przepis daj znac:) Zawsze lubilam piec i gotowac, ale teraz jest to 1000 razy przyjemniejsze:) Smacznego czwartkowania zycze:)
iwoncita
11 lutego 2010, 10:25dostałam slinotoku;/;/;/;/;/;zrób zdjątka pysznośći smaczego!!!bejbe:)
xxaggaxx
11 lutego 2010, 09:08oooo a mogę prosić jedną oponkę? a faworkami to sama z chęcią Cię tzn Was poczęstuje:)
nowezycie
11 lutego 2010, 08:57raczej juz 6 tydzień: prawie)
nowezycie
11 lutego 2010, 08:56Dla mnie teraz paczki ,ani nic słodkiego nie muszą istnieć,za to wole owoce i warzywka oraz kiełbasę hihiKochana mam pytanko w którym jestes tygodniu ciązy bo ja jestem w piatym,a ty chyba tak samo dowiedziałaś się jak ja:):)
atena28
11 lutego 2010, 08:56Ach Ty kusicielko :) Uwielbiam faworki , prawie o nich zapomniałam , bo w pracy wszyscy chodzą z pączkami a te jakoś na mie nie działąją ale faworki - pychotka - życzę udanych wypieków
Swalloww
11 lutego 2010, 08:55A ja własnie wole pączki faworki sa bo są :D A kotek nie będzie Ci nie dobrze od zapachu smażenia ? Bo u mnie wszystkie ciężarówki jak cos takiego smażyły lądowały w kibelku ;) Buziak :*
mysiaaaa
11 lutego 2010, 08:50Dla mnie pączki mogą nie istnieć za to kruche faworki i oponki mojej mamy uwielbiam! Znając życie i tak pojawią się u mnie pączki, bo niestety o oponkach mogę zapomnieć, mama chora (no chyba, że oponki na brzuchu:P) Jadę do Ciebie na te pyszności :) Ciekawi mnie czy będziesz miała małą Paskudniakową czy małego Paskudniaczka ;)