Dzień dobry! :)
Zauważyłam dziś, że odpowiednie odżywianie, ograniczanie się, ćwiczenia, zmęczenie i zakwasy przynoszą mi niesamowitą satysfakcję i przyjemność.
Gdy myślę, że może za te 2 miesiące będę miała może takie szczupłe nogi i płaski brzuch... ahh, to naprawdę mnie motywuje. :)
Chociaż dziś trochę przesadziłam z jedzeniem, no ale na początku jest mi naprawdę trudno. Więc dzisiejszy dzień:
Śniadanie:jabłko - 46 kcal
jogurt naturalny - 117 kcal
dwie kromki chleba z ogórkiem, suche - 180 kcal
Drugie śniadanie:fitella cynamonowa - 167,5 kcal
fitella bananowa - 199,5 kcal
pomarańcza - 44 kcal
Obiad:kanapki z serem - około 400 kcal
jogurt naturalny z jabłkiem - 163 kcal
Kolacja:25g płatków cini minis - 145 kcal
razem: 1462 kcal
Niezbyt mi się to podoba. Nie umiem się aż tak ograniczyć, no ale trzeba iść do celu małymi kroczkami, prawda? No i te płatki... Nie umiałam się powstrzymać. No ale stało się i się nie odstanie, teraz może napiszę ile spaliłam w ciągu dnia. A więc:
lekki trucht, 15 minut - 112,67 kcal
chodzenie, około 80 minut - 260 kcal
gimnastyka, około 20 minut - 39,29 kcal
razem: 411,96
Nie jest aż tak źle, poszłam dziś chwilę pobiegać, zrobiłam 8 min legs, poskakałam na skakance, porozciągałam się no i dużo chodziłam, tzn. ze szkoły i potem na chwilę na spacer poszłam z koleżankami.
Boję się jutra - idę na urodziny. Ale napiszę jeszcze... Mam nadzieję, że się nie złamię.
Pozdrawiam!