Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

interesuje się ogrodem, amatorsko malarstwem, lubię czytać książki i uwielbiam spacery. do walki z nadwagą skłania mnie wiele rzeczy: zdrowie,złe samopoczucie w otoczeniu - niestety jestem najgrubsza w wydziale w którym pracuję, no i nie pasują na mnie fajne ciuchy.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19610
Komentarzy: 104
Założony: 6 czerwca 2009
Ostatni wpis: 8 stycznia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
WieslawaPeszka

kobieta, 65 lat, Chwaszczyno

160 cm, 115.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: zmienić cyferkę z przodu na 8 i poprawić swoją kondycję by wiosna była piękna i radosna

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Nie zmęczenie dietą,ale takie fizyczne. Nie mam siły na proste czynności. Nie jest tak codziennie. Np. w sobotę niedzielę byłam w świetnym nastroju i kondycji, ale od poniedziałku czuję się gorzej. Dziś, od południa koszmarnie. Poszłam popołudniu na spacer, ale po 10 min. musiałam wrócić do domu. Nie wiem co mi jest, napisałam  o tym do dietetyczki. Czy zmiana żywienia może wywołać takie efekty? Nie głodzę się, jem ustalone posiłki zgodnie z ustaloną dietą i nie czuję się głodna, ale osłabiona.

12 czerwca 2016 , Komentarze (2)

No i cztery tygodnie przeleciały, jak z górki na pazurki. 8kg pożegnałam z prawdziwą radością. Jak zgubię jeszcze 5 kg to wrócę do wagi z lata ubiegłego roku. Dobre i to na początek:). Nie mam zbytnio problemów z dotrzymaniem diety i staram się ruszać. Efekty są wspaniałe i przynoszą mi dużo radości. Nawet namówiłam córkę do walki ze zbędnymi kilogramami. Na dzień dziecka zafundowałam jej vitalie na trzy miesiące. Po pierwszym tygodniu straciła aż 3 kg. Razem się wspieramy i często ze sobą rozmawiamy jak nam idzie. Córcia nie musi bardzo chudnąć ma lekką nadwagę i jeśli się przypilnuje to w ciągu tych paru tygodni odzyska ładną sylwetkę. ja muszę trochę dłużej popracować nad sobą by ratować swoje zdrowie i nie dopuścić do np. cukrzycy lub problemów z sercem itp. Jeśli ktoś się jeszcze waha , to niech odrzuci wątpliwości na bok. Zaplanuje swoje odchudzanie i kurczowo się trzyma planu, a efekty przyjdą same.

6 października 2009 , Komentarze (2)

Miło mi ,że dołączyły do mnie koleżanki z pracy, życzę im sukcesu i trzymam za nie kciuki. Brawa dla Ewy i Oli

29 września 2009 , Komentarze (2)

Dawno, dawno temu... żyła sobie pewna grubaśna ... , ale zaczęła się odchudzać i teraz jest    o 16 kg chudsza i będzie żyła długo i szczęśliwie

27 sierpnia 2009 , Komentarze (1)

Po co wchodziłam dzisiaj na wagę? Sama nie wiem. Przytyłam 0,5kg i nie wiem dlaczego?. To jakiś koszmar. Nie chcę tyć lecz chudnąć!

22 sierpnia 2009 , Komentarze (2)

Jest 90kg . Teraz z górki na pazurki, zmienię cyferkę z przodu. Trzymajcie za mnie kciuki, a na pewno mi się uda.

20 sierpnia 2009 , Komentarze (1)

tak zasłużyłam na spadek wagi w tym tygodniu, bo ciężko na to pracowałam . Troszkę chodziłam po lesie z kijkami w towarzystwie brata. Nie powiem, było fajnie , zwłaszcza gdy zrobiło się mroczno , a brat opowiadał zmyślone historyjki o złych duchach.  Widziałam  duchy prawie w każdym pniu drzewa bo mam wyobraźnie i łatwo jest ją rozbudzić w moim umyśle. 

Warto poczytać na temat korzyści  chodzenia z kijkami. Pracuje ponad 600 mięśni, dotlenia się organizm, obniża cholesterol, cukier, pobudza pracę serca, nie obciąża stawów, spala się dużo kalorii. W miłym towarzystwie staje się ten rodzaj aktywności fizycznej prawdziwą przyjemnością.  Trochę szkoda , że dni stają się coraz krótsze , bo trudno jest chodzić po lesie po ciemku , a czas na to mogę przeznaczyć jedynie wieczorem lub w dni wolne od pracy.
Po spacerkach jestem strasznie głodna więc zapijam głód wodą co pomaga nieco oszukać organizm. Najlepszy efekt daje jednak szybkie pójście spać. Zanim moje ciałko zorientuje  się co i jak to smacznie śpię.

15 sierpnia 2009 , Komentarze (2)

No, teraz to mogę się już Wam pokazać


14 sierpnia 2009 , Skomentuj

Hura! zbliżam się do wagi 90kg. Stare ciuszki pójdą w odstawkę bo robią się zbyt luźne.Czuję się świetnie i nie głoduję, ani nie katuję się dziwnymi monotonnymi dietami, a efekty już widać.
Wczoraj nie poznał mnie znajomy. Stwierdził, że zmieniła się moja buzia, jakoś odmłodniała .
W pracy koleżanki są pełne podziwu, przyglądają się moim posiłkom i nie rozumieją, jak to jest jem i chudnę - dziwią się jak to możliwe? Niektóre osoby zaczęły zmieniać stosunek do mnie i okazywać mi sympatię. To bardzo miłe skutki diety. Pragnę by pierwsza cyfra mojej wagi uległa zmianie i będę wytrwale ku temu zmierzać.

9 sierpnia 2009 , Skomentuj

Złamałam się przy obiadku, bo kto wytrzymał by taką pokusę, cukinia zapiekana z warzywami i mięskiem. Pychotka. Starałam się jednak zachować umiar i zjadłam małą porcję zamiast schabu zapiekanego w cieście. Mam nadzieję, że nie przesadziłam. Trochę pomogło mi to odstresować się po ostatnich przeżyciach. Piesek wraca do zdrowia, co prawda nic już tego nie odwróci, ale rana goi się dobrze bez komplikacji.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.