Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Jostyna

kobieta, 46 lat, Warszawa

162 cm, 82.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 maja 2015 , Skomentuj

Więc  narazie waga bez zmian. Jeżdzę ostatnio z Marcinkiem rowerem robimy po ok 10 km. No i jak jest ładna pogoda to idę po niego pieszo tak 2,5 km. Dziś też poszłam po Niego i mieliśmy wracać komunikacją miejską .....ale w sklepie skusiłam się na chałwę i przez moje zachcianki Marcin  szedł za mną( nóżki Go bolały). Nie mam wcale żadnej motywacji do chudnięcia ani wesele Ł ani powrót P mam już dosyć tego że wszystko jest na mojej głowie, że kasę muszę liczyć kilka razy zanim wydam,że M się nie uczy,że z mamą urwał sie kontakt bo ma "KOTA" że moja A już za kilka dni wylatuje a jej dzieci zostają same ,że R nie chce Jej pomóc. Przez to wszystko znów krzyczę na dzieci bo się nie słuchają i są zawsze pod ręką. Już dawno nie byłam taka nerwowa muszę się jakoś wyciszyć. A może dziś ja będę biegła a Marcin rowerem będzie jeździł? Znalazłam fajną drogę w okolicy mało uczęszczana i asfaltowa ,bo obok mnie to koszmar  ostatnio mało mnie nie rozjechał samochód aż się chłopcy wystraszyli . 

3 maja 2015 , Skomentuj

Takiej majówki to ja nie pamietam wszyscy jesteśmy chorzy: córkę trzyma już jakiś czas ale musiała chodzić do szkoły i przez to choróbsko jej sie ciągnie a chłopców dopadło po 1 maja bo padało cały dzień a oni między ulewami jeździli na rowerach wczoraj na grilu niby było ciepło ale wiało i to wystarczyło.Dziś już nie mamy gości więc leżymy w łóżkach.

Wczoraj właśnie miałam gościa -przyjaciółkę której nie widziałam już długo i nie prędko się z Nią znów zobaczę ,ale póki co pozostały mi jeszcze rozmowy telefoniczne.Uwielbiam z Nią rozmawiać.

23 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

Zmieniłam dziś wagę początkową  bo było już 85 kg prawie tyle co w 3 ciąży bo doszłam do 86 .Ale już sie ogarnełam i delikatny spadek już zaliczyłam .Wczorajszy dzień uczciwie przepracowany dzisiejszy również sie tak zapowiada bo jest bardzo ładnie i zaraz po śniadaniu biorę sie za pracę. Co do pracy to łatwiej jest  dietkować pracując -przynajmniej w moim przypadku.Nawet pomimo późnej pory jedzenia kolacji bo po 20  wagę miałam niższą no i jakoś się trzymała w okolicach 75kg. A na tym bezrobociu pomimo że mam co robić metabolizm mi zwolnił. Rozglądam się powoli za nową pracą ale chyba jeszcze się wstrzymam do powrotu męża.Bo niestety nie mam już babci która by była obok a wszędzie jest daleko i dzieci nie mogą chodzić same do szkoły i wracać z niej .

21 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

       Zła jestem na siebie bo najpierw przybrałam po świętach nie zmieniałam paska bo przecierz miałam to szybko zrzucić ,teraz była siostra przez tydzień i się nie pilnowałam , jedzenie ,dodatki no i %  w efekcie zamiast stracić to zyskałam + 3 kg. Nie biegałam nie ćwiczyłam nawet mało spacerowałm  ale już się ogarniam.                                                  Mam zamiar dziś popracować troszkę na ogródku i posprzątać po gościach  jak to mówiła zawsze babcia Monia :Ty nie sprzątaj bo goście przyjadą tylko posprzątaj jak wyjadą :D święta racja. 

31 marca 2015 , Komentarze (1)

Nadal mi się nic nie chce robię tylko to co muszę ostatnio nie biegam bo pada codziennie a do tego ugryzł mnie pies sąsiada i troszkę boli noga -wymówka ,ale jaka dobra .Weekend prze spacerowany po ok 10 km z obciążeniem bo byłam z chłopakami i nosiłam ich rzeczy. MŻ wychodzi różnie ale wieczorami nie jadam , za to z rana ......dziś np nażarłam sie chleba który robiłam wczoraj -przepyszny na zakwasie ,robiony pierwszy raz ale wyszedł,o wiele lepszy niz na drożdzach.

W czwartek ważenie już sie nie mogę doczekać.Może będzie jakś miła niespodzianka ?

26 marca 2015 , Komentarze (1)

Oj chyba dopada mnie jak mała depresja jak mi sie nic nie chce  !!!!!!!!!!!!!!! To przesilenie wiosenne mnie rozwala raz pełna wigoru innym razem zmuszam sie do wszystkiego. Chyba już nadszedł też czas aby przygotować dom na święta troszkę powyciągać sie przy myciu okien i zajrzeć na szafę w każdym bądz razie to już ostatnie dni więc dziś jeszcze sobie odpuszczam ale już jutro biorę się do roboty .Dietkowo słabo ale ruch za to jest codziennie.

22 marca 2015 , Komentarze (2)

Dziś się mierzyłam cm delikatnie się zmniejszyły :) biegam ostatnio z córcią tak ok 2 km + codziennie spacer 2-3 km  nie powiem bo zadyszkę mam i zakwasy się pojawiły.Ona mnie tak motywuje i wyciąga -moja kochana.Wczoraj nie biegałam bo miałam mega migrenę dziś już jest lepiej i mam nadzieję że wieczorkiem wypełzniemy z domku.

7 marca 2015 , Skomentuj

Tak więc mamy sobotę dzieci dziś są  w domu więc i ja mam trochę czasu dla siebie.Ostatnio jestem jakaś niezorganizowana zadużo obowiązków za mało czasu,diety nie mam żadnej poprostu mż i trochę ruchu (ok 2-3 km szybkim krokiem codziennie ) Wagi nie posiadam bo po kolejnych przeprowadzkach poprostu zgineła.Może to i lepiej będę wciskać sie  w zamałe spodnie .Motywuje mnie troche córka która wieczorami nie podjada i pilnuje mnie bo te moje chłopaki to właśnie  wieczorkiem sobie lubią pojeść.Próbowałam ćwiczyć ale nie mam  zabardzo kiedy  a w nocy to już mi sie poprostu nie chce.Mam nadzieję że poprzez pilnowanie się trochę jednak mi spadnie ta waga do powrotu męża a jak już złapię rytm to i może uda sie ćwiczyć reguralnie ?

11 lutego 2015 , Skomentuj

Nie było mnie bardzo dawno w tym czasie dużo się pozmieniało dzieci urosły i ja również mniej ruchu więcej wolnego czasu ,więc pora się za siebie wziąść

10 marca 2013 , Komentarze (1)

Właśnie zmiany chyba na lepsze nie było mnie prawie 2 lata ale naprawdę nie miałam czasu .
Mimo to waga wciąż pokazuje nieszczęsne 75 kilo czasem miałam lekki spadek do 72 ,ale to było tak krótko ze wcale się nie liczy . mam nadzieje że teraz znajdę troszkę czasu na wpisy co jakiś czas -bo takie wpisy są bardzo motywujące  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.