Sam jestem zaskoczony dzisiejszą poranną wagą - co prawda kilka ostatnich dni to zapowiadało (stopniowe stałe spadki wagi), ale nie spodziewałem się ujrzeć wagi z 7 przed przecinkiem. Nie wiem tak naprawdę, co jest tego powodem - nie ruszam się więcej - a nawet mniej, jem jak do tej pory - dieta pudełkowa, chodzę wcześniej spać. Może te góry co niedzielę?
Rano waga 107,9 kg(BMI 32,94).
Średni całkowity wydatek energetyczny z ubiegłego tygodnia: 2491 kcal (niezbyt imponujący).
Ubiegły niepełny tydzień niestety nie należał do udanych, pomimo dobrych chęci.
Dojadanie różnych potraw, które pozostały jeszcze po świętach - żeby nie wyrzucać.
Załatwianie różnych spraw, które trzeba było załatwić jeszcze przed końcem roku.
Holowanie samochodu do serwisu - nie dotrwał do Nowego Roku.
Nie było czasu chodzić/biegać pomimo założeń.
Pies zaniedbany ze spacerami.
Ale dzisiaj noworocznie spacer w górach - TRADYCJA - jak w ubiegłym roku - pies śpi zmęczony.
Rano waga 110,3 kg (BMI 33,67).
Średni całkowity wydatek energetyczny z ubiegłego tygodnia: 2352 kcal - to 100 kcal dziennie lepiej, niż w ubiegłym tygodniu - dobry początek na Nowy Rok.