Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem jak ogień i woda... Jak słońce i deszcz... Jak biel i czerń ? Czasem zakonnica .. a czasem demon ? Czasem się śmieję .. ale i często płaczę Potrafię walczyć o swoje ? A czasem się tulę w kącie Jak zbity pies ?. Zmieniam się jak pory roku Jak liście na drzewach ... Raz zielenieję , rozkwitam , Potem żółknę , a potem spadam w nicość ... Jestem krucha jak szkło Łatwo zbić moje uczucia... Łatwo zgnieść i zdeptać Ale czasem jestem jak stal , mocna i szlachetna , Dumna i piękna ? Tak naprawdę nie wiem jaka jestem Jak Joker o dwóch twarzach Czasem trudno ze mną wytrzymać , Ale gdy jestem w twoich myślach Jeszcze trudniej wygonić???

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 50000
Komentarzy: 1764
Założony: 9 stycznia 2009
Ostatni wpis: 4 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Irenka117

kobieta, 50 lat, Chorzów

162 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zrzucić jeszcze ciut ale przede wszystkim praca nad sylwetką

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 lutego 2014 , Komentarze (7)

Dziś trochę leniwie ale pobudka już o 6:00 bo syn ma dziś turniej halowy piłki nożnej i został powołany , a że trwa aż do 17 jechał z nim tylko mąż, bo córka maruda straszna i nie wytrzyma tyle . Więc rano ich wyszykowałam dałam kopniaka na szczęście :) Potem wypiłam kawkę , potem śniadanko na 10:30 do kościoła , a teraz pyrka leniwie obiadek a ja do Was piszę :)) 
Mój mąż niestety już jutro wyjeżdża co zrobić terminy gonią zwłaszcza , że już 6.03 musi po nas wrócić bo z 8/9.03 jest impreza na którą jedziemy . 40stka siostry Męża , mam nadzieję że coś jeszcze zgubię do tej pory .
A potem dalej walczę bo 27.04 komunia mojej córki :)
Więc mam 2 wyzwania i powody żeby ładnie wyglądać 
Na imprezę urodzinową na razie zakupiłam taką czarną 
ramoneskę 

W rzeczywistości jeszcze fajniejsza i nie wiem czy spódnicę czy sukienkę do niej dokupić , żeby jeszcze wyszczuplić swoją sylwetkę , zwłaszcza , że mała jestem 1,62 m
Znalazłam coś takiego , materiał wygląda podobnie 
Tylko czy do niej wejdę ???? i jak będzie z górą współgrała co wy na to  

14 lutego 2014 , Komentarze (7)

Dzień 31 
Po kolejnych 10 dniach spadek 1,6 kg !!!!!!!
W sumie po 30 dniach 6,6 kg 
Jeszcze 23 dni do imprezki a w najśmielszych oczekiwaniach nie pomyślałam , że tyle schudnę :)) Dobrze że kupiłam tylko Ramoneskę , a nie kupowałam jeszcze spódniczki :))
Endorfiny chyba działają bo mąż jeszcze do poniedziałku w domku , zaraz was poczytam dzięki za wszystkie kopy i pocieszenia :))

11 lutego 2014 , Komentarze (2)

Tak jak w tytule Jestem żyję dietkuję , tylko z ćwiczeniami gorzej to znaczy nie codziennie , ale jest mój mąż tylko do niedzieli więc chłonę każdą minutę razem . Ważenie 14 , po 30 dniach diety może pojawi się wreszcie 6 :)) Trzymajcie kciuki , nadrobię Wasze pamiętniki obiecuję :))

7 lutego 2014 , Komentarze (2)

Auto naprawione , o cenie wolę nie wspominać , żeby znów nie wyszło , że myślę tylko o kasie a nie o zdrowiu . 
Mój Miś już niedługo będzie przy mnie i endorfiny będą szaleć :))
Wczoraj gotowałam bigos i spaghetti dla dzieci i trochę pokosztowałam , ale potem zjadłam trochę kapusty kiszonej i tak mnie wieczorem pogoniło , że chyba wyszły ze mnie wszystkie te grzechy .
Dziś na śniadanko Serek wiejski lekki z Krasnystawu tylko 76 kcla w 100 g a białka 10g :)) Na obiad pstrąg pieczony w foli i zrobię sobie suróweczkę jakąś do tego . Kolacja jeszcze nie wiem ale trzeba zaplanować , żebym nie wciągnęła za dużo . Wczoraj ćwiczenia już były . Moja córka mnie rozbroiła wczoraj bo ćwiczyłam Skalpel 2 i córka się mnie pyta czemu jak Chodakowska się mnie pyta" Czy jesteś jeszcze ze mną nie poddawaj się " ja jej nie odpowiadam a sama ją uczę , że na pytania trzeba odpowiadać , tak nakazuje kultura :)) Wyszło że jestem nie kulturalna Hi Hi

5 lutego 2014 , Komentarze (5)

Wczoraj nie miał siły na ćwiczenia bo umyłam okna i miałam mnóstwo roboty . Dziś czułam się ok wszystko było na dobrej drodze a potem się zdołowałam , zadzwonił mój mąż miał przyjechać w piątek (jest teraz u siostry w Niemczech nie było go miesiąc) i dziś nawaliło nasze auto cudem uniknął wypadku , a naprawa tam ,,,,, krocie  .... Musi się zapożyczyć a mieliśmy teraz wpłacić zaliczkę za komunię w restauracji no i opłaty wszystkie za luty :((((((((((((((((((( 
Czemu wszystko musi się kręcić wokół kasy mówią , że pieniądze szczęścia nie dają ale jak ich brak ......... DUPA ..... Nawet nie myślę ile było kalorii , waga nie znana .... Mega DÓŁ

4 lutego 2014 , Komentarze (9)

Nic nie dało zdjęcie skarpetek waga równiusieńkie 70 kg czyli 6 nadal brak , oczywiście nie narzekam bo przez 10 dni schudłam 0,9 kg czyli prawidłowo w dobrym tempie a przez 20 dni równe 5 kilogramów czyli pięknie :)) Jeszcze mam miesiąc do imprezki i myślę , że jeszcze z 2 kilo pójdzie jak będę grzecznie dietkowała i trenowała . 
Cieszę się , że do Was powróciłam i wracam na dobre tory . Buziaczki i trzymajcie kciuki idę Was poczytać i sprzątanko ....

2 lutego 2014 , Komentarze (4)

Już 19 dzień mojej walki , rano na śniadanko 1/2 jogurtu naturalnego z połową pomarańczy , 2 łyżki otrąb pszenno - owsianych , łyżka siemienia lnianego mielonego , łyżka nasion słonecznika i dyni  , łyżka cynamonu . przekąska 1/2 pomarańczy , obiad pieczona pierś kurczaka , na mieszance sałat z rukolą , pomidorem i ogórkiem skropione octem balsamicznym . Teraz piję kawę bez cukru , ale z odrobiną mleka . W między czasie piję wodę i herbatkę pu erh . na podwieczorek grapefruit a kolacje 2 kromki chrupkiego żytniego pieczywa z serkiem i szczypiorkiem . Ok 18 planuję trening , a za chwilkę spacer z dziećmi bo jutro już szkoła niech się dotlenią :))

1 lutego 2014 , Komentarze (4)

Mimo braku chęci do wysiłku fizycznego spięłam dupę i zaliczyłam Skalpel 2 :)) Dziś stwierdziłam  ,że muszę planować menu bo dziś nie planowałam i jeszcze chwilę a zjadłabym całą lodówkę . Gdy zaczęłam lizać nóż krojąc dzieciom pizzę pomyślałam  że coś jest nie tak ...
nastawiłam sobie timer żeby jeść co 3 godziny a ssało mnie co 1,5 :))) W końcu się opamiętałam .... co weekend to samo staram się a mi nie wychodzi :(((

31 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Nic nie idzie po mojej myśli ... za 3 dni kolejny pomiar a waga raz minus 0,8 raz plus 04 .... nie jest dobrze w takim tempie "6 " chyba na wiosnę ....a czas goni . Wczoraj kiepsko się czułam i mało ruchu , Pewnie dlatego waga płata takie psikusy .... Dziś spróbuje wcześniej poćwiczyć . Może pójdzie ciut lepiej . Rozleniwiłam się macie jakieś lekarstwo ?


28 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Tak jak w tytule czułam się jakby powietrze ze mnie ktoś spuścił . Ale jakoś wzięłam się w garść . Miałam dziś długi spacerek i ćwiczyłam Skalpel 2 . Do Tifany jeszcze nie dojrzałam :)) Skusiło mnie podejrzałam wagę ale cisza stoi jak zaklęta :((((( I po co mi to było teraz będę się zamartwiać . A mam po prostu zdrowo się odżywiać i ruszać , a nie dręczyć wagi :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.