Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zwariowana wariatka :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8737
Komentarzy: 41
Założony: 17 lipca 2011
Ostatni wpis: 4 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
paaula89

kobieta, 39 lat, Katowice

160 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 października 2011 , Komentarze (2)

Straciłam motywację, chęci ... masakra jakaś ;( nie mogę się zmotywować do ćwiczeń, nie mam na nic czasu, ciągle mi zimno i najchętniej spałabym całą dobę ...

;(

26 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

macie tak nieraz, że macie fazę na muzykę? ja mam co dzień :D nie wyobrażam sobie życia bez muzyki i moich chłopców :D a to mój kawałek na dziś :D

http://www.youtube.com/watch?v=SNCPZROzQmc

26 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

Hej ;) Ale mam dziś lenia .... zaprowadziłam dzieci do przedszkola, zjadłam śniadanko, ogarnęłam mieszkanie i siedzę... muszę się uczyć na poniedziałek, trzymajcie kciuki, mam testy ze znajomości ustaw o świadczeniach rodzinnych i funduszu alimentacyjnym do pracy w Opiece społecznej, może się uda :) Tak bardzo chciałabym już pracować, wyjść dl ludzi, mieć swoje pieniążki, wstawać rano z myślą że idę do pracy, że robię coś pożytecznego ;)  Jutro jedziemy nad wodę, będzie grill.. łoo już to widzę ale postanowiłam że zamiast tłustej kiełbaski, kurczaczka itp zjem mojego zajebistego szaszłyka i ewentualnie loda :) dodaje jakieś zdjęcia ;) hehe może do niedzieli się zbiorę w sobie i wyśle Wam jakąś fotę w stroju :D o ile go założę, hehehe :) szukałam od rana zdjęć i nie mam na kompie praktycznie nic swojego ... muszę dziś faceta przycisnąć by wrzucił zdjęcia z aparatu :) dopiję kawę i spadam się uczyć :) Dziękuje za komentarze wszystkie :) jesteście najlepsze :D miłego dnia :)


To ja jakiś czas temu :) teraz jakieś 10 kg więcej :(




a to moja miłość :D Mikołaj :)



no i na końcu ja z moją dumą ;)



Miłego piątku jeszcze raz :D odpoczywajcie, bawcie się i róbcie to co lubicie :D :****

25 sierpnia 2011 , Komentarze (4)

łoo matko, coś klikłam i mi znikło :D dobra pisze jeszcze raz :) Wiecie co ja się naprawdę staram w ciągu dnia jest okej, nie jem słodyczy, wytrzymuje, nie ciągnie mnie  ale w nocy to to się dzieje to to jest katastrofa! Mój Boy pochował wszystkie słodycze jakie są w domu, by więcej nie doszło do sytuacji typu... dzieci biegną do babci z tekstem " a mama nam wszystko zjadla " ... więc nie było słodyczy to genialna Moniś wstała o 3 w nocy i zjadałam łyżka PUCHATKA !! rano bym nawet nie wiedziała, gdybym nie miała brudnej buźki :D ja nie wiem, po prostu w nocy się budzę i muszę zjeść coś słodkiego ... Pokaże Wam parę zdjęć ;) niestety takich bardziej jesiennych ponieważ mieliśmy awarię kompa i mam tylko takie :) wieczorem te bardziej letnie jak je wciepnę z aparatu :)

To mój szogunek :d





 a to ja :D



25 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

Moja walka z molami zakończona nie powodzeniem... ja już nie wiem co mam zrobić, wywaliłam wszystkie rzeczy spożywcze,kupiłam nowe i zainstalowałam w piękne kolorowe pojemniczki :D,  założyłam te takie śmieszne lepy, wyszorowałam każdą szafkę i dalej jakieś tam pojedyncze latają.... ehhhhhh :P Walcze też z pimpkiem, oporny jest bardzo :D rano 30 minut na rowerku plus ćwiczenia ;) i tak jestem z siebie dumna, że cokolwiek robię jeśli chodzi o "sport".... tamte 20 kg poleciało właściwie tylko przez ograniczenie jedzenia i zastosowaniu się do kilku zasad prawidłowego odżywiania ;) nie długo wstawię Wam zdjęcia z wagą hipopotama i te jak wyglądam teraz :) Łooo matko, wiecie jak mi się marzy ważyć 58 kg ;) może do grudnia się uda :) spadam, muszę ogarnąć trochę mieszkanie i obiad dla moich szogunów ugotować :) Miłego dnia dziewczynki :) Dobrze, że jesteście :)

24 sierpnia 2011 , Komentarze (4)

Jak ja Was bardzo lubię czytać ... przy mojej pierwszej próbie odchudzania byłyście mi "bardzo bliskie" potrafiłam 10 godzin siedzieć na vitalii hehehe, nie miałam pamiętnika, nie byłam aktywna a mimo wszystko się udało ;) Dziś tak sobie, na razie zero ćwiczeń, od rana walka z molami spożywczymi :D tragedia.... no ale chyba wyszłam z tego obronną ręką :D moi mężczyźni oglądają film a mi się nic nie chce.... :D standardowo :) Najgorzej jest u mnie z brzuszkiem, mój facet nazywa go pimpek... nawet już mnie to nie irytuje :D Miłego dnia dziewczynki ;) 

23 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

Zaczynam od nowa, mam nadzieje, że teraz się uda ;) Tak już definitywnie ;) Jak na pierwszy dzień nie ma źle ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.