Moja walka z molami zakończona nie powodzeniem... ja już nie wiem co mam zrobić, wywaliłam wszystkie rzeczy spożywcze,kupiłam nowe i zainstalowałam w piękne kolorowe pojemniczki :D, założyłam te takie śmieszne lepy, wyszorowałam każdą szafkę i dalej jakieś tam pojedyncze latają.... ehhhhhh :P Walcze też z pimpkiem, oporny jest bardzo :D rano 30 minut na rowerku plus ćwiczenia ;) i tak jestem z siebie dumna, że cokolwiek robię jeśli chodzi o "sport".... tamte 20 kg poleciało właściwie tylko przez ograniczenie jedzenia i zastosowaniu się do kilku zasad prawidłowego odżywiania ;) nie długo wstawię Wam zdjęcia z wagą hipopotama i te jak wyglądam teraz :) Łooo matko, wiecie jak mi się marzy ważyć 58 kg ;) może do grudnia się uda :) spadam, muszę ogarnąć trochę mieszkanie i obiad dla moich szogunów ugotować :) Miłego dnia dziewczynki :) Dobrze, że jesteście :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marciaz24
25 sierpnia 2011, 10:54cóz...ciężko się czasami opanować...;) ważne żeby nie podjadać ciągle...na pewno uda Ci się osiągnąć 58...;)