Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 932785
Komentarzy: 9033
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 4 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 86.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 kwietnia 2017 , Komentarze (6)

Witajcie Kochane

Co tam u Was? Ja długo nic nie pisałam ale ciągle jetem z Wami....A co u mnie?

W pn jadę do Pl na urlop niestety sama bo Mój nie ma urlopu....Już mi płacze że mam szybko wrócić bo to nie za dobrze jak wraca się do pustego domu i nikt nie czeka.....Ciągle mi mówi ,że szaleje za mną itd...5 kwietnia było 16 miesięcy jak jesteśmy razem....Razem też staramy się o nowe mieszkanie....Planujemy dziecko ale on teraz szuka nowej pracy a u mnie też nie za wesoło w pracy.Zakład został wystawiony na sprzedaż nie wiadomo co będzie dalej może i ja znowu będę też musiała szukać nowej pracy...Tak więc nie za wesoło......

Z okazji miesięcznicy dostałam piękny bukiet kwiatów.....

A teraz najważniejsze.....Od miesiąca ćwiczę na innej siłowni....4 razy w tygodniu od 1,5 do 2 godzin....Diety brak ale staram się ograniczać słodkie i zdrowiej jeść,,,,a rezultat zadowalający na minusie -4,3 kg.:DOgólnie po 21 cm straciłam a tak to wygląda....

waga 85,8 kg jest 81,5

a inne wymiary to:

aktualne  ...........................................było............................ubyło

talia 84    ............................................89..............................-5

brzuch 107..........................................110.............................-3

biodra 109............................................115............................-6

udo 65 ...................................................68............................-3

piersi 96..................................................100..........................-4

biceps 31...................................................33...........................-2

Podsumowując rok ten zaczynałam z wagą 87,6 kg czyli do tej pory w tym roku schudłam 6,100 kg.....Jestem dumna z siebie a Mój facet też.....Ja za bardzo tego nie widzę,może jedynie brzuch lepiej wygląda i nogi się wysmukliły ale czuję,że spodnie spadają i kombinezon w pracy dużo luźniejszy.......Teraz urlop i trzeba dbać o to by za dużo nie przytyć....W planach mam zamiar biegać,basen i jakieś dywanówki..

Znowu byłam u lekarza bo boli mnie czasem szyja z przodu ale pobadał i stwierdził,że nie ma powodu do paniki.....Od 3 miesięcy jem witaminę D i powiem Wam,że już mi włosy nie wypadają jak czeszę tak jak kiedyś i z moim żoładkiem też już lepiej.....W Pl do dentysty i ginekologa jeszcze sprawdzić stan moich mięśniaków.

Urlop zaczynam wcześniej bo znajomy jedzie do Pl autem wić się z nim zabieram.....Jutro jeszcze do kościoła z palmą a potem na koncert rocka......

Życzę Wam udanego weekendu  i pozdrawiam.

A na koniec kilka fotek:

18 marca 2017 , Komentarze (9)

witam Was serdecznie.

U mnie powolutku czas mija wszytko bez zmian....Dom,praca,siłownia.....Jeszcze 3 tygodnie i wakacje.....Cieszę sie bo trochę odpocznę....Jadę do Pl sama niestety.,,,Mój nie dostanie wolnego.

Ćwiczę 4 razy w tygodniu po 1,5 lub 2 godziny....kardio i siłowe....Waga po dwóch tygodniach spadła o 1 kg.....za 2 tygodnie będę miała podsumowanie miesiąca......Powoli spada ale ja nie umiem być na diecie po prostu staram się ograniczać ilość jedzenia i jakosc....

pozdrawiam i miłego weekendu

4 marca 2017 , Komentarze (8)

Od marca zmieniłam fitness club.....Płacę o połowę mniej i więcej sprzętu a do tego opieka trenera.Jestem bardzo zadowolona.Dziś miałam zrobiony plan treningu są tam ćwiczenia na wymodelowanie sylwetki głównie dolnej części i spadku wagi.2 marca miałam ważenie jestem super zmotywowana bo przez ostatnie 3 tygodnie schudłam o 1.4 kg.....W sumie to nie zauważyłam bym inaczej jadła ..jedyne co to więcej ćwiczę.....Waga pokazała 85,8 kg.......Oby tak dalej.....

W pracy różnie raz spokojniej raz nerwowo....ale jeszcze trochę i urlop....w Pl......

W sprawach sercowych ciągle bez zmian.....jedynie spięcia są na temat tego co jem.....bo nie działa na mnie to motywacyjnie ale depresyjnie.......Rozumiem gdybym nic nie robiła ale staram się ćwiczenia itd.....

Znowu mi się opryszczka wysypała na ustach......to nie normalne co miesiac tak mam przed okresem już nie wiem co mam z tym robić.Tu lekarka mi nic nie poleciła jedynie kremy . Gdy będę w Pl to poproszę lekarza o Herverin czy jakoś tak to antybiotyk na to.....

A tak to samotna sobota Mój znowu na zawodach....no coż nigdy nie byłam duszą towarzystwa ....chyba jestem samotnikiem..... Czasem mi to przeszkadza///////Taki mój świat......Pozdrawiam i udanego wieczoru

18 lutego 2017 , Komentarze (2)

Witajcie wieczorową porą...Co tam u Was?

U mnie wszystko dobrze....Jest dieta....są ćwiczenia....czyli to co ważne......Od kilku dni chodziło za mną ciasto drożdżowe i w końcu je upiekłam> O dziwo udało się....jakoś do tej pory tu w Nl zawsze zakalec mi wychodził...mimo tego,że w Pl nie miałam z nim problemów....Skończyło się na zjedzonym jednym kawałku.....Jak na razie waga nieznana ale codziennie coś ćwiczę....

Walentynki minęły spokojnie byliśmy w kinie na Brimstone...film brutalny ale mi sie podobał czasem był przerażający...Potem w restauracji...i dostałam piękne kwiaty...

Mój cały czas powtarza,że mnie kocha i szaleje za mną i wiecie szczęśliwa jestem....Powoli ale uczy się języka polskiego.....kilka wyrazów....parę zdań...Ja częściej do niego mówię po polsku....Mój holenderski też jest coraz lepszy ....w pracy coraz częściej rozmawiam.....i to ważne....Na Wielkanoc wybieram się do Polski jeszcze nie wiem czy Mój pojedzie ze mną bo szuka nowej pracy lub może mieć turniej....Tak czy siak jadę nie umiem już się doczekać urlopu....W pacy jak na razie spokojnie ....

Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę....

9 lutego 2017 , Komentarze (5)

Witajcie Kochane co tam u Was?

Miałam dziś podsumowanie miesiąca....Jest w miarę dobrze....Chociaż mogło by być lepiej ale o tym później....Tak więc ćwiczę  ....codziennie coś....Rezultaty to minimalny spadek wagi było 87,6 a jest 87,2 kg.....Ubyło cm kolejno w biodrach było 120 jest 113 czyli -7cm spadło,w udach było 72 a jest 69 -3cm i biceps -1cm.Szkoda tylko,że waga tak mało spada....Mogło by byc lepiej.....

W pracy ostatnio chora atmosfera.....Już bez radości chodzę do pracy.Koleżanka z którą pracowałam teraz ma nowe koleżanki nie tylko w pracy plotkują to i po pracy się spotykają....Jakoś czuję się wypalona,że ta praca jest poniżej moich ambicji....Teraz jak przyszły te nowe Polki....czuję się tam nie potrzebna....Nawet teraz z nikim nie rozmawiam....Ja nie potrafię chyba się przyjaźnić w sumie praktycznie tu jestem sama ,brakuje mi takiej przyjaciółki ...W sumie mam tylko jednego przyjaciela na którego zawsze mogę liczyć....Czuję się samotna....za dużo myślę co ja tu robie w Nl i czy to ma jakiś sens....że chyba nie o tym marzyłam....Ciągle ciężka praca,,,a nic z tego nie ma ....Wypaliłam się zawodowo.....Stres w pracy objawia się u mnie apetytem na słodkie....co mnie może zgubić.....

Dostałam papiery żeby dalej iść do szkoły ale nie odpowiadają mi godzinny ,,,bo bym  była w domu po 23 a rano trzeba wstać....Bardziej bym chciała coś jakiś kurs zawodowy......

W kwietniu jadę na Wielkanoc do PL....Nie wiem jeszcze czy sama czy z Moim....Bo on szuka nowej pracy......Więc nie wiadomo jak będzie.....potrzebuję już urlopu.....

Dobrze,że chociaż w miłości się układa,,

20 stycznia 2017 , Komentarze (5)

Dziś nad ranem zmarła moja najukochansza ciotka.W tym roku miała mieć 92 lata....,wyglądała na 70..,.niestety kolejny zawał był już ostatnim....Miała ciężkie życie...ale dawała sobie radę...Była szczęśliwa,ze mam kogoś i zdążyła go poznać. ...Na zawsze w mym sercu.....

Dziś mnie pracy byłam tylko do 8 godziny, ,,,

Sprawy diety.....staram się mniej jeść ale za to.wartościowe rzeczy,,,,,Od 2 tygodni regularnie ćwiczę, ,,,waga niestety nie spada,,,,A oto mój plan wykonany jak do tej pory....

Mam nadzieję wytrwać w tym,,,,,Znów samotny weekend bo Elten jedzie na zawody...,

Pozdrawiam i udanego weekendu 

15 stycznia 2017 , Komentarze (7)

Witajcie kochane jak Wam weekend mija?

Ja byłam u koleżanki z którą razem pracuję,chciała bym jej włosy pofarbowałam .Jak na pierwszy raz wyszło super....Potem kawa,zakupy w Hadze.....Jestem już w domu i film Niemożliwe oglądam...Mój dziś na zawodach więc mam czas dla siebie.

W pracy już się uspokoiło ale nadal mało jej...tak,że każda z nas ma jeden dzień w tygodniu wolne.

Byłam u lekarza wyniki mam dobre jedynie poziom wit D za niski i trochę obniżona odporność...Ale nie ma się czym martwić....Obecnie jestem na antybiotykach a po 4 tygodniach ponowne badanie krwi....Ogólnie to czuję się lepiej jedynie co to mam czasem kłujący ból w podbrzuszu może to przez te mięśniaki? Je też muszę skontrolować.  

Od dwóch tygodni chodzę 2 razy w tygodniu na fitness jak będą zajęcia grupowe to też się zapiszę...A jak na razie od tygodnia ćwiczę w domu :brzuszki,na nogi,steper....A za niedługo będzie rowerek stał do ćwiczeń.Mój znajomy sprzedaje za 50 e to tyle co nic ....a ja będę miała co robić oglądając tv....Chcę jeszcze basen ale puki jest zimno to z tym poczekam.Jeśli chodzi o dietę to w tygodniu się w miarę trzymam ale weekendy są najgorsze....Nie umiem wytrwać wiecie....Mój próbuje mnie wspierać,że nie powinnam tego jeść,tego itd....Odnosi to odwrotny skutek ja się denerwuję i kłótnia jest.....Co do jego jedzenia to bardzo zasmakowały mu moje kanapki :) co mnie cieszy.....

Życzę Wam udanego tygodnia...Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam

6 stycznia 2017 , Komentarze (6)

moja lekarka dzwoniła są wyniki badań...jest bakteria,,,,we krwi co powoduje problemy u mnie z zoladkiem. ...nawet z stresu nie zapytałam co to za bakteria....robiłam badania min.na helikopter bakterii,,,,,,Mam do odbioru 2 antybiotyki,,,,,Bardzo się wystraszył tym telefonem.W przyszłym tygodniu idę na wizytę, ,,,,boję się,,,,,

6 stycznia 2017 , Komentarze (6)

Witajcie serdecznie...Dziękuję Wszystkim za życzenia noworoczne.

Dziś mam wolny dzień z przymusu....bo byłam na badaniach krwi itd....Wiadomo ostatnie czasy słabiej się czuję.Jestem ciągle zmęczona,bóle brzucha,kręgosłupa i cierpnąca ręka.....Wiec ostatnio wybrałam się do lekarza i jak jej o wszystkim powiedziałam to skierowała mnie na badania a z czasem inne np chcę skontrolować moje mięśniaki czy coś od maja się zmieniło....Moja mama zmarła w wieku 47 lat ....tak więc ja też muszę o siebie zadbać...chciałabym mieć jeszcze dziecko...ale póki co to trzeba wszystko skontrolować...Ostatnio jak wspomniałam o tym Mojemu...to miałam godzinne kazanie,że za dużo i ciężko pracuję,że w życiu nie tylko praca ważna i jestem cały czas zmęczona....że powinnam odpuścić trochę...Fakt ciężko pracuję ,ale nie mogę sobie pozwolić na to by nie pracować lub na mniejszą ilość godzin....Wiadomo jak tu traktują obcokrajowców i gdy się nie ma stałego kontaktu....powiedzieli by mi ,ze jak mi się nie podoba to szukać innej pracy mam.....Boję się wyników badań....czasem mam aż czarne myśli......

Wczoraj byłam w nowym fitness klubie...jak na razie zobaczyć chcę czy warto płacić tą kasę od lutego mają być grupowe lekcje ,Trenerka wczoraj mi powiedziała,że skoro tak ciężko pracuję to powinnam powoli zacząć trenować a z czasem basen włączyć....Myślę,że raz w tygodniu gdy będę miała wolny dzień.....Jak na razie staram się jeść mniej,i ćwiczyć w domu.....Waga na wczoraj wieczór to 87,6 kg.....

Mam coś problemy z lapkiem co chwila wyskakują mi dodatkowe strony jak to usunąć?

W pracy bez zmian dalej nerwówka jest.....

Wczoraj koleżanka Mojego przyszła do niego z pretensjami,że jej w Sylwestra moimi obcasami nową podłogę zniszczyłam.....Szok....i chyba myśli ,ze jej za to zapłacę....przecież widziała moje buty...mogła coś powiedzieć....ja nie rozumiem tego w tych szpilkach chodziłam u mnie i u E w domu i nie ma żadnych śladów.....a ona po kilku dniach o tym powiedziała...Przykro mi bo nie wiedziałam ,ze takie coś zrobię a po za tym zmieniał potem buty na płaskie....A skoro ma nową podłogę to wszyscy powinni być być butów...bo nie tylko moje mogło zrobić szkody ale i inne też mogły porysować....Nie wiem co teraz z tym zrobić?Mogła chociaż jemu zdjęcie pokazać tej szkody///// byłam jedyna w szpilkach....Tak mi się tym zepsuł wczorajszy dzień,,,,zawsze z tą laską są problemy...

Miłego weekendu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.