Od poniedziałku staram się trzymać diety.Ciekawe ile znowu w tym wytrwam....
Wczoraj w pracy zadzwoniłam do dentysty umówiona byłam na dziś na 8 rano....Tak wiec dziś wzięłam urlop...I tak nie ma pracy dziewczyny dziś skończyły o 11,30...Okazało się ,że dentysta nic o tym nie wie,,,ale jego asystentka poszukała mi dentystę który miał dyżur.....Poszłam koło 11,30- Młoda lekarka,sprawdziła wszytko,,,zdjęcie zrobiła,nie ma w zębie bakterii,plomba jest dobrze zrobiona....ale wyczyściła ząb i przepisała proszki przeciwbólowe i płyn do płukania...Przy okazji stwierdziła,że dobrze mówię po holendersku :) Całkowity koszt ok 70 euro.....W sumie powiedziała mi to samo co dentysta w Pl ,że w ostateczności albo usunięcie lub kanałowe leczenie.....Mam nadzieję,że ból minie .A w razie gdy nie to planuję urlop pod koniec sierpnia i jeśli siostra nie przyjedzie to ja pojadę do Pl i zrobię coś z tym zębem .Tu w Nl są bardzo duże koszty leczenia.Jak o godzinie 13 wzięłam ten proszek przeciwbólowy to do teraz mam spokój,,,,Oby tak dalej....Od rana nic nie jadłam po wyjściu z przychodni tak słabo się czułam,że myślałam zemdleje chyba.....Wróciłam do domu zjadłam trochę ,wzięłam proszki i do 17 leżałam i spałam....Nie miałam dziś siły na nic...a na dodatek jeszcze taka pogoda,szaro-buro.
Ogólnie mniej pracy teraz w piątek chyba też wolne......
Dziękuję,że jesteście i wspieracie-pozdrawiam