Witajcie
Dawno nie było mnie tutaj ale jakoś czas tak szybko leci...praca,dom....
Dieta słabo przyznam szczerze 2 kg na plusie .Przyznaję szczerze,że ciężko wrócić mi do diety chociaż się staram chodzić na siłownię ,,,,Myślę,że ten ciągły zastój mnie zdemotywował mimo tego,że wzrosła masa mięśniowa.
Jeszcze kilka dni i lecimy z Luśką do Polski...w moje już 47 urodziny,,,,w sobotę.Bardzo się cieszę nie byłam tam w okresie świąt już aż 8 lat,tęsknie za tą atmosferą i klimatem świąt w Polsce. Mam taką cichą nadzieję,że może chociaż trochę śniegu spadnie....Potrzebuję już odpoczynku,,,,,Oczywiście już zaczynam się stresować wylotem do Polski,,,, Lecimy bez bagażu bo walizki już tam są posłane kurierem. Siostra kupiła nam żywą choinkę,,,,więc będzie klimat świąt... 2 tygodnie szybko przeleci -każdego trzeba odwiedzić :) ale ja to lubię .Przy okazji odwiedzić gin i dentystę..Co jakiś czas boli mnie prawa pierś dlatego też chcę to skontrolować.
Mój od lutego zaczyna nową pracę co bardzo mnie cieszy,,,,
Jeszcze tylko kilka dni w pracy i urlop.
Pozdrawiam