No, humorek z deczka lepszy, ale rewelacji nie ma...moje wakacje w sumie się już skończyły bo wzięłam się już pomału za naukę do egzaminów, ale idzie mi to jak krew z nosa. Oh, jak trudno uczyć się w środku wakacji! Nigdy więcej żadnych egzaminów na wrzesień! Po raz pierwszy mam ochotę, żeby wakacje dobiegły już końca. Jak dobrze pójdzie to we wrześniu będę miała jeszcze trochę luzu:)
Diety póki co brak, ale narazie nie tyję i co gorsza nie chudnę, także postanawiam to zmienić, znów wyrzucę z jadłospisu na jakiś czas chleb, ziemniaki i przede wszystkim SŁODYCZE!!! Strasznie łatwo się od nich uzależniam :( jak nie jem to nie jem, jak zjem raz to później nie mogę się pochamować.
Wczoraj byłam u kosmetyczki, póki co wyglądam strasznie hihi jakbym buźke do ula wsadziła a później jeszcze wysmarowała ją olejem ale ma się niedługo zmienić.
Poza tym nic ciekawszego się nie wydarzyło
P.S. dziękuję gorąco za przeczytanie moich wypocin i komentarzy, które mnie troszkę podbudowały! Dziękuję moje kochane