niespodzianka!
Dziś dzień ważenia i...miła niespodzianka. Liczyłam na zejście poniżej 90kg, a 88,8kg to już wielkie zaskoczenie. Co prawda po wczorajszych rowerach już nic nie jadłam (przecież było po 22ej). Zawsze coś tam na wieczór wrzucam, ale jakoś udało się. Dziś od rana trening biegowy. Zaliczone 30 minut i jakieś 3,6km. Dobrze idzie:)
spinning:)
Wspaniała sprawa...tak się dać zajechać. Jestem wykończona i jakże szczęśliwa. Dobry trening!!!Jutro ważenie...powinno być dobrze:)
;)
Pół kg mniej, choć miała być "8" z przodu. Jutro oficjalne ważenie, ale nie mogłam się powstrzymać. A dziś czekają mnie jeszcze rowerki:)))Jupi!!!!!
WOW!!!!
Nie wierzę, ale udało się. Miał być co prawda fitness i bieganie, ale było za to bieganie na bieżni mechanicznej. Plan treningowy wykonany:) i to jest najważniejsze. Jeszcze sobota i niedziela...to będzie gorzej...
?
Depresja jesienna czy co???Waga stoi jak zaczarowana, ciężko mi ruszyć w dół...Już dziś miałam nadzieję na 8-kę z przodu i d....Po południu plan na shape'a, no i truchtanko, 30 min. Mam nadzieję, że nie zwątpię:)
walczymy...
Kolejny dzień na diecie...niby nie jest źle, ale jakaś głodna dziś chodzę. Zasuwam "lunchyk", chwilę odpocznę, a później do żłobka i do pracy...Powinnam skończyć po 20tej...
udało się:)
Nie przypuszczałam, że mi się uda. Pobiegłam zgodnie z planem: 5x 4 min biegu z 2min. przerwami marszu.Lekko ponad 3km-30 minut, ot taki trening.
miało być wolne popołudnie...
Niby luz, a jakoś nic nie udało mi się specjalnie zrobić. Mała tak absorbuje, że nie sposób zabrać się za cokolwiek. Odrobiłam z młodym lekcje...jesteśmy w IV klasie...przyroda...Małe zakupy, gotowanie obiadku dla rodziny na jutro, oddzielnie dla siebie, oczywiście...niby nic, a czas zleciał. Teraz jeszcze pędzę do mojego gabinetu ustawiać nowy stół do masażu. Już nie mogę się doczekać:) Żebym choć mogła od czasu do czasu sama się na nim położyć...
:(
Zdecydowanie nie można ważyć się codziennie, bo prędzej depresji się nabawię. Jest plan, żeby zacząć biegać dziś wieczorkiem, ale czy się uda....zobaczymy:)
po pracy
Dziś z pracy wróciłam pieszo, ostro pieszo. 4,3 km:)Fajnie;)