Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

...zawsze byłam "większa"...może czas to zmienić?

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 38045
Komentarzy: 380
Założony: 2 listopada 2011
Ostatni wpis: 5 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mkp1976

kobieta, 48 lat, Police

169 cm, 90.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Biegać, chudnąć...uśmiechać się:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 listopada 2011 , Komentarze (3)

Dziś dzień ważenia i...miła niespodzianka. Liczyłam na zejście poniżej 90kg, a 88,8kg to już wielkie zaskoczenie. Co prawda po wczorajszych rowerach już nic nie jadłam (przecież było po 22ej). Zawsze coś tam na wieczór wrzucam, ale jakoś udało się. Dziś od rana trening biegowy. Zaliczone 30 minut i jakieś 3,6km. Dobrze idzie:)

18 listopada 2011 , Komentarze (1)

Wspaniała sprawa...tak się dać zajechać. Jestem wykończona i jakże szczęśliwa. Dobry trening!!!Jutro ważenie...powinno być dobrze:)

18 listopada 2011 , Komentarze (2)

Pół kg mniej, choć miała być "8" z przodu. Jutro oficjalne ważenie, ale nie mogłam się powstrzymać. A dziś czekają mnie jeszcze rowerki:)))Jupi!!!!!

17 listopada 2011 , Komentarze (1)

Nie wierzę, ale udało się. Miał być co prawda fitness i bieganie, ale było za to bieganie na bieżni mechanicznej. Plan treningowy wykonany:) i to jest najważniejsze. Jeszcze sobota i niedziela...to będzie gorzej...

17 listopada 2011 , Komentarze (2)

Depresja jesienna czy co???Waga stoi jak zaczarowana, ciężko mi ruszyć w dół...Już dziś miałam nadzieję na 8-kę z przodu i d....Po południu plan na shape'a, no i truchtanko, 30 min. Mam nadzieję, że nie zwątpię:)

16 listopada 2011 , Komentarze (1)

Kolejny dzień na diecie...niby nie jest źle, ale jakaś głodna dziś chodzę. Zasuwam "lunchyk", chwilę odpocznę, a później do żłobka i do pracy...Powinnam skończyć po 20tej...

15 listopada 2011 , Komentarze (2)

Nie przypuszczałam, że mi się uda. Pobiegłam zgodnie z planem: 5x 4 min biegu z 2min. przerwami marszu.Lekko ponad 3km-30 minut, ot taki trening.

15 listopada 2011 , Skomentuj

Niby luz, a jakoś nic nie udało mi się specjalnie zrobić. Mała tak absorbuje, że nie sposób zabrać się za cokolwiek. Odrobiłam z młodym lekcje...jesteśmy w IV klasie...przyroda...Małe zakupy, gotowanie obiadku dla rodziny na jutro, oddzielnie dla siebie, oczywiście...niby nic, a czas zleciał. Teraz jeszcze pędzę do mojego gabinetu ustawiać nowy stół do masażu. Już nie mogę się doczekać:) Żebym choć mogła od czasu do czasu sama się na nim położyć...

15 listopada 2011 , Komentarze (1)

Zdecydowanie nie można ważyć się codziennie, bo prędzej depresji się nabawię. Jest plan, żeby zacząć biegać dziś wieczorkiem, ale czy się uda....zobaczymy:)

14 listopada 2011 , Skomentuj

Dziś z pracy wróciłam pieszo, ostro pieszo. 4,3 km:)Fajnie;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.