Depresja jesienna czy co???Waga stoi jak zaczarowana, ciężko mi ruszyć w dół...Już dziś miałam nadzieję na 8-kę z przodu i d....Po południu plan na shape'a, no i truchtanko, 30 min. Mam nadzieję, że nie zwątpię:)
Zatrzymania wagi są cholernie deprymujące, ja ostatnio zaliczyłam nawet wzrost...co za masakra, człowiek katuje się dietą, odmawia sobie wszystkiego a tu co??? Trzymaj się i wytrzymaj, jeszcze chwila i zacznie spadać. Miłego dnia :):):)
gwiazdkaznieba77
17 listopada 2011, 09:53
Kochana trzeba być cierpliwym .w końcu waga się ugnie i wskaże wymarzoną 8.Inaczej być nie może. Depresja jesienna? chyba każda z nas to przechodzi a to tylko moment a potem już okres świąteczny i nastrój się poprawi.Pozdrawiam i brawo za ćwiczenia, ja jeszcze dopiero o nich myślę....:-)
OlaSzyszka
17 listopada 2011, 12:34Zatrzymania wagi są cholernie deprymujące, ja ostatnio zaliczyłam nawet wzrost...co za masakra, człowiek katuje się dietą, odmawia sobie wszystkiego a tu co??? Trzymaj się i wytrzymaj, jeszcze chwila i zacznie spadać. Miłego dnia :):):)
gwiazdkaznieba77
17 listopada 2011, 09:53Kochana trzeba być cierpliwym .w końcu waga się ugnie i wskaże wymarzoną 8.Inaczej być nie może. Depresja jesienna? chyba każda z nas to przechodzi a to tylko moment a potem już okres świąteczny i nastrój się poprawi.Pozdrawiam i brawo za ćwiczenia, ja jeszcze dopiero o nich myślę....:-)