Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zainteresowań sporo ale brakuje na nie czasu. Chcę skupić się m.in. na sobie - zrzucić zbędne kilogramy ze względu na stan zdrowia.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7156
Komentarzy: 5
Założony: 11 grudnia 2019
Ostatni wpis: 27 lutego 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
betalikow

kobieta, 57 lat, Częstochowa

153 cm, 65.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 lutego 2020 , Skomentuj

Od połowy lutego chodzę na rehabilitację - wolę zapobiegać niż leczyć - jak co roku. Kilka zabiegów i ćwiczenia wzmacniające moje zdrowie. Myślałam, że po 2,3-ch dniach jak zawsze organizm przyzwyczai się i będę mogła "wrócić' na właściwe tory ale tak się nie stało.

Tatuś miał mały wypadek, wylądował na SORZE i od ubiegłego tygodnia mam mały mętlik w domu. Rehabilitacja, zajmowanie się domem, tatusiem i Jego sprawami a do tego praca równa się brak siły, ochoty i czasu na ćwiczenia a i z dietą jest trochę na bakier.

Wiem, że te wszystkie zajęcia nie powinny być wymówką , bo jest cała masa ludzi bardziej zajętych i znajdują czas na ćwiczenia ale jestem zwyczajnie zmęczona fizycznie i ciągle niewyspana, bo wstaję często do tatusia ( ma 91 lat ).

Pocieszające w tym wszystkim jest to, że przynajmniej dużo chodzę - codziennie spędzam na dworze chodząc szybkim tempem przynajmniej godzinę.Co prawda nie chudnę ale też nie przybieram na wadze - to jedyna rzecz która pozostała w normie.

Życzę wszystkim czytającym i ćwiczącym miłego i aktywnego dnia.:):)

13 lutego 2020 , Komentarze (3)

Dzisiaj było kolejne ważenie i pomiary. Niestety przez kolejnego doła moje poprzednie wyniki poszły .... gdzieś. Ostatnio mało spałam, mało piłam wody i jadłam od czapy,(frytki)(ciasteczka) no i z ćwiczeniami było też do d...... Bardzo szybko pojawiły się tego skutki - przybrałam.(szloch) 

Zamiast chudnąć to ja tyję !!!

Na szczęście wygrzebałam się na powierzchnię. Jeden z zaległych treningów dzisiaj zrobiony, jutro będzie drugi a w niedzielę zrobię sobie długi spacer lub poćwiczę w domu ( w zależności od pogody), żeby wrócić do formy i gubienia sadełka. 

WNIOSEK - nawet jeśli zboczę to najważniejsze jest żeby wrócić na właściwą drogę. :)

5 lutego 2020 , Skomentuj

Najgorzej jest przyznać się przed samą sobą i innymi, że czasami lenistwo zwycięża ;(. Pomimo tego, nie odpuszczam i wykonuję ćwiczenia a także staram się ruszać jak najwięcej, choćby spacer lub "dzikie tańce" w zaciszu domowym :)

W efekcie chyba nie jest źle skoro bardzo powoli ale zrzucam zbędne kilogramy.

Życzę powodzenia sobie i tym wszystkim którzy są na tym portalu i czytają mój wpis.

21 stycznia 2020 , Komentarze (2)

Ze względu na chorobę nie mogłam zacząć ćwiczeń tak jak chciałam ale udało się i od dnia dzisiejszego zaczynam ćwiczyć zgodnie z planem. Zobaczę jakie będą efekty i kiedy ;).

Jedno mnie bardzo cieszy - od listopada nie jem słodyczy i daję radę a to znaczy, że jak się czegoś bardzo chce/pragnie to można to osiągnąć.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.