a6w juz za mna, to 28 dzien
ale co mi z tego, znow brak diety i brak jakis takich rzucajacych sie w oczy efektow chodzi oczywiscie o brzuch, chyba to nic nie da, ale pomorduje sie juz do konca niech bedzie jak to zaczelam i do tej pory to cwicze.
hmm kryzys sie zaczal nie ma co krywac a oc gorsze nie wiem jak go pokonac, wszystko stracone, czy cwiczenia na cos sie zdadza jak brakuje mi znow diety, musze zareagowac na to a nie moge cos mnie powstrzymuje i nie mam pojecia co sie ze mna dzieje ze dieta mi nie idzie kolejny raz ...
wiecie co szykuje sie vwielka katastrofa
juz sie chyba zaczela, nie wiem co ze soba zrobic, we wtorek pozwolilam sobie zjesc 1200 kcal w tym slodkie niesterty bo tak mi sie chcialo, do konca dnia dotrzymalam, wczoraj juz mialo nie byc slodyczy a tu niespodzianka tez byly i kcal o 200 wiecej tyle zjadlam do 13 jak bylam w pracy, w domu zarzekalam sie ze juz nic, z godz sie przespalam a po snie dopadla mnie taka chec na batona i zjadlam a poootem to.... jeszcze cos i jeszcze a to banan a to jogurt, kanapki i porazka GOTOWA, jak ja moglam i dzis powtorka ale mi wstyd wogole az mi brak slow, nie wiem jakie znalesc usprawiedliwienie bo nie ma zadnego, jestem beznadziejna po PROSTU,
nawet nie potrafie utrzymac diety, kilka dni mi idzie dobrze a potem o glupim jednym dniu pozwolenia sobie na odrobine wiecej cos sie we mnie przestawia i kolejnego dnia nie moge zapanowac nad tym zeby nie jesc i jem ze zdwojona iloscia, zalamuje sie co sie dzieje, ja nigdy nie schudne
cwiczenia na orbitreku juz zrobione, tak z pol godz, a nogi tak mnie bola ze szok....
nie wiem jak to ujac ale nie mam dobrych wiesci
no coz szykuje sie kryzys tylko nie wiem jaki jest tego powod, mialam juz do wieczora nic nie jesc a tu odwrotnie jak sobie zabronilam to bardziej kusilo i nie wytrzymalam, ale porazka nie wiem co sie znow ze mna dzieje a tak juz bylo dobrze i czuje ze znow zaczynam od poczatku sama jestem zawiedziona na sobie i nie chce tej porazki kontynuowac, musze szybko zareagowac zeby nie stracic tego tygodnia ktory byl za mna jak bylam na diecie, dokladnie to po 17 zjadlam batonika bo tak mi sie chcialo slodkiego, banana kanapki z dzemem, wstyd wstyd i jeszcze raz wstyd,
az mi ciezko pisac o tym i jak wspominam to to wogole ....
dzis okolo 15 cwiczylam na orbitreku udalo sie 30 min ale opadlam z sil, oj pod koniec bylo ciezko a lydki to mnie bola, jeszcze czuje, pokonalam okolo 9-10 km cos w tych granicach, jeszcze teraz chyba wskocze przed snem zeby troche uciszyc wyrzuty sumienia po moim lakomstwie ale nie wiem czy chociaz odrobine poczuje sie lepiej, no coz dzis bylo baaardzo zle z dieta ........:(:(:(
dzis jakos wykonalam a6w ale przez te lakomstwo i ze tyle zjadlam to malo brakowalo i bym to walnela na bok, motywacji tak mi brakowalo myslalam o tym ze tyle zjadlam wiec po co mi wogole twe cwiczenia ze i tak mi w niczym nie pomoga, ale mialam kryzys, chuba chwilowo sie zalamalam
dzis nie zaciekawie to wyglada
w pracy zjadlam za duzo mialam to podzielic na caly dzien a tu niespodzianka , zjadlam ponad 1200 kcal no i juz do konca dnia nic nie jem musi byc jakas kara za moje zachcianki na ktore nie powinnam dac sie skusic, jutro musze dokladnie rozpisac sobie co zjesc zeby nie przekroczyc znow tego limitu kalorii bo to bedzie katastrofa.
I tak zle sie czuje po tym dzisiejszym dniu, zaluje ze zjadlam tyle w pracy zamiast podzilic sobie posilki, nie wiem jakas ta pogoda taka cisnienie skacze rano zle sie czulam taka spiaca i zmeczona bylam nic mi sie nie chcialo, zreszta teraz tez mi sie nie chjce jak pomysle ze dzien zmarnowalam bo za duzo zjadlam a to sie odbije zapewne na wadze wole nie myslec ile moze wskazac...
dopisek
a no jeszcze nic nie napisalam o tym orbitreku co go dostalam wczoraj , oczywiscie zeszlo mi sie zeby go poskladam wspolnie z bratem okolo 19 skonczylismy, okolo 20 wskoczylam zeby troche pocwiczyc, a dystans jaki pokonalam to 3.00, nie duzo ale schodzi sie zeby tak krotki dystans przemierzyc
kcal tez malo spalilam a spodziewalam sie ze szybciej sie je spala, jak je sie to sie nie zdaje sprawy jak to ciezko spalic i ile wysilku do tego potrzeba,
zastanawiam sie jaki srednio dystans trzeba pokonac zeby po regularnych cwiczeniach zauwazyc jakies efekty w sylwetce ....???
dzien 26 a6w
jeszcze cwiczenia przede mna, ale na wieczor je zrobie,
no a z dieta to dzis tak sobie bo zjadlam okolo 1200 kcal, i mam wyrzuty sumienia bo w jadlospisie pojawily sie slodycze, a wiem ze nie powinny, ranek dobrze zaczelam sniadanko ok ale potem tak okolo 13 na koniec pracy skusily mnie ciasteczka..
ALE jutro musze sie poprawic i nie zrobic takiej glupoty jak dzis, bo przeciez to jest dieta no tak
A TERAZ cos nowego hmm... niedawno kurier przywiozl mi orbitreka ale oczywiscie musze go poskladac bo przyjechal w pudelku spakowany, a sama to nie poradze sobie brat musi mi pomoc nieco, juz nie moge sie doczekac jak zaczne cwiczyc i mam nadzieje ze poczuje jakas roznice po tych cwiczeniach,
VITALIJKO A MY UMAWIAMY SIE NA WSPOLNE CWICZENIA TAK JAK WCZORAJ PISALYSMY, tygodniowo jakis limit do pokonania :)
dzien 25 a6w
dzis jeszcze cwiczenia nie zrobione, wszystko przede mna ale niedlugo sie zabieram za nie , bo i tak mi sie nie chce i nie warto tego odciagac. Juz niedlugo i zakoncze a6w bede miala satysfakcje ze mi sie udalo a jak z efektami to nie wie, czas pokaze, no i od jutro zamierzam zaczac cwiczenia na orbitreka jak oczywiscie go dostane bo jakos nie jestem przekonana czy napewno przyjdzie, zreszta nic nie zamawialam na allegro i nie wiem jak to jest, jutro bedzie jasne...
a dieta jak narazie idzie dobrze choc mam ochote na zjedzenie czegos wiecej i niekoniecznie wlasnie dietetycznego, mama takich zapachow narobila bo cos tam riobila az mi sie zachcialo ale to smazone wiec u mnie to odada ale ciezko tak sobie to odpuscic, obym sie ktoregos dnia nie zlamala, bo zaprzepaszcze to co juz jest za mna, a kilogramy nawet po jednym glupim jedzeniu takim nie dietetycznym ... wracaja baaardzo szybko, tylko jak chce sie schudnac to trzeba czekac i czekac a by sie chcialo JUZ!
NOOO i spadam robic cwiczenia bo wieczor sie zbliza i wezmie mnie lenistwo
milego wieczorka zycze i do zobaczenia jutro
pozdrawiam pa
dzien 24 a6w
uff ... wysilek juz za mna juz mam z glowy, oj dobrze :)
No i czekam z niecierpliwoscia na orbitreka bo chce juz zaczac cwiczenia zeby moc szybciej spalic zbedne kilogramy, oby do wtorku jakos wytrzymac bo we wtorek ma przeyjechac kurier z orbitrekiem, zeby tylko czas oczekiwanie sie nie wydluzyl bo nigdy nic nie wiadomo ...
DIETA ....Ach ta dieta .... no tak jest dobrze ale... nie wiem czy nie przesadzam z ta dieta chyba troche tak dzis mialam zjesc wiecej a zjadlam tak jak wczoraj a nawet i mniej bo okolo 600 kcal, hmm no nie wiem ...
jakos tak zrobilam sobie salatke z warzyw bo na obiad mama robila mieso smazone z jakims sosem a ja takich rzeczy wole unikac zeby tez nie zaostrzac apetytu no a potem okolo 17 tez cos zjadlam rano takze jadlam ale tak sie uzbieralo te 600 kcal, no a po 17 to juz wole nie jesc bo niedlugo spac i na wieczor sie nie jada jak sie jest na diecie
dzien 23 a6w
jakos sie przesuwam z tymi cwiczeniami, juz mam je za soba jutro kolejne nie chce sie czasem ale trzeba trzeba i koniec,
ciwczenia udaje mi sie laczyc z dieta ostatnio i z tego jestem zadowolona choc.. juz bym chciala schudnac a tak latwo nie ma tym bardziej ze niedawno jeszcze mialam duze problemy z zaczeciem diety i jadlam o wiele za duzo, jednak nieraz mysle o jakis smakolykach a wiem ze trzeba z tego zrezygnowac i trzymac sie diety, jest ciezko czasem a najgorsze jest te myslenie ze wiele rzeczy jest zabronione jak sie jest na diecie, musze przestac myslec o tym i skupic sie na tym na czym mi zalezy , oj oj .....
.mysle rowniez o Was ze moge miec tu wsparcie i ze nie jestem sama z tym problemem i z tymi watpliwosciami, to mnie podbudowuje, oby to przynosilo mi motywacje
Dzis poweim szczerze ze posilek skonczyl sie na okolo 650 - 700 kcal, hmm troche przymalo ale okolo 18 wrocilam ze szkoly zanim ze wszystkim sie obrobilam i wogole to juz bylo za pozno na zjedzenie czegokolwiek, mama mi dawala pierogi z miesem ale gdzie? o tej porze, WYKLUCZONE !
Jutro wroce ze szkoly wczesniej to zjem tak 1000 kcal a dzis juz nie jem bo za pozno i niedlugo bede szla spac
hmm
no i coz zdecydowalam sie na orbitrek, oby bylo warto. Kurier ma mi go dostarczyc we wtorek, ciekawe jak to bedzie czy jak zaczne cwiczyc na tym to cos sie zmini w wygladzie sylwetki, juz nie moge sie doczekac kiedy dostarcza mi go...
a z dieta jaj narazie idzie w porzadku, teraz zbieram sie po malu do pracy
Pozdrawiam pa :)
dzien 22 a6w
mysle nad jakim urzadzeniem do cwiczenia no i chyba zdecyduje sie na orbitrek, tak jak mi radzilyscie.
Wchodzilam na allegro sa te urzadzenia ale nie wiem do konca jak je zamowic bo nie mam tam swojego konta i trzeba pieniadze przeslac na konto sorzedajacej firmy a czy produkt sie dostanie i kiedy to wogole nie wiem a jak pieniadze wplace a nic nie dostane i co ?
dziewczyny pomozcie mi ...