Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło do odchudzania? raz udało już mi sie zgubić ok 20 kg.......... przestałam się pilnować i z wagi 67kg zrobiło się 73.6........

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30751
Komentarzy: 775
Założony: 11 listopada 2007
Ostatni wpis: 26 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hanejowa

kobieta, 41 lat, Poznań

173 cm, 89.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: ten rok będzie chudyyyy!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 stycznia 2012 , Skomentuj

w końcu można poszerzyć menu o jakiegoś węgielka..... tym o to sposobem moje dzisiejsze menu wyglądało następująco:

7.00 owsianka!!!!!!
10.30 placek z fasoli i kawusia
14.00 serek grani
16.30 pieczarki i ryba z parowaru
20.30 jajecznica


miałam jeździć rano na rowerku ale rzeczony sprzęt odmówił współpracy.... nadal m musi go ponaprawiać..... za to mobilizacja pełną parą i
150 półbrzuszków
150 półbrzuszków odwróconych
150 przyciąganie piłki nogami na podparciu

a teraz idę się wyprać i do spanka....

22 stycznia 2012 , Komentarze (3)

chyba przyplatała się @. chyba bo u mnie nigdy nic nie jest pewne na 100%
miałam czekoladowe apetyty i zgrzeszyłam....... ale tylko troszkę....

wypiłam litr czekoladowego mleka sojowego.... dosyć że nie odtłuszczone to jeszcze słodzone....... ale to chyba i tak lepiej niż jakbym czekoladę wciągła

22 stycznia 2012 , Skomentuj

spadku wagi zbytniego nie odnotowałam niestety... a wszystko przez problemy z wc.... czy to sie kiedyś skończy?? raczej nie mam na co liczyć.....

siłownie dzisiaj sobie odpuściłam... ale nie z lenistwa a z powodu kolki która nadal się utrzymuje po prawej stronie.... przy wzmożonym wysiłku ból się nasila więc nie ryzykuje....

dzisiaj pospałam dłużej.... to i godziny posiłków uległy zmianie
9.00 3 kiełbaski drobiowe
12.30 reszta mojej cud zupy gołąbkowej
15.30 placek fasolowy - duuuuży kawałek i kawusia
17.30 albo placek z fasoli albo ser camembert
20.30 jajecznica


oj jutro zjem sobie mojego chlebusia- już się rozmraża

21 stycznia 2012 , Komentarze (2)

w nocy mega dreszcze... zimno mi było dosłownie wszędzie hehehe spałam w ubraniu i skarpetkach.... do tego pod kocem i dwoma kołdrami.... z godziny na godzine czułam się coraz gorzej....
w końcu wybrałam się do apteki iiiiii zaliczona wizyta w wc
dreszcze i ból nadal pozostały ale będzie coraz lepiej!!

nadal leżakuje pod kocykiem i kołderkami.. nic nie jadłam..... tylko piłam... kawke oczywiście!!
teraz wcinam budyń z siemienia lnianego i chyba to będzie cały dzisiejszy posiłek

20 stycznia 2012 , Komentarze (1)

wróciłam od klientki...... pazurki jej zrobiłam i brewki woskiem..... i tym o to sposobem mogę oficjalnie rozpocząć weekendowanie..... juhuuuuu


zmasowany atak na moje jelitka rozpoczęty....... podwójna dawka syropu plus podwójna dawka senesu....... yyyy teraz tylko czekać na efekty
i mam nadzieję że w końcu jakieś będą bo ja chcę jutro na jogę.... a z pełnymi flakami się nie da!!!

20 stycznia 2012 , Skomentuj

kurde jak mnie męczy........... kolke mam po prawej stronie i prawie sie ruszyć nie moge.....
jak wrócę do domu po wizycie u klientki to skatuje sie tym senesem........ nie wyrobie kolejnego dnia!! zwłaszcza że jutro chcę iść na jogę......

7.00 3 parówki drobiowe
10.30 1/4 sera camembert z pomidorkami koktajlowymi
14.00 serek grani
16.30 zupa gołąbkowa
20.30 1/2 kostki sera z bazylią i oliwą z oliwek

jak ja się ciesze że już piątek kocham piątki!!!! hehehe kocham weekendy!!!!

19 stycznia 2012 , Komentarze (1)

7.00 3 parówki drobiowe
10.00 sałatka z pekinki- w końcu się skończyła hehehe
13.00 serek grani
16.00 łosoś wędzony z koperkiem i cytryną
białko po siłowni
20.30 będzie zupa gołąbkowa

dzisiaj mała zmiana godzin posiłków z powodu Zumby....

wyszalałam się na zumbie- tego mi było trzeba!!!
następnie zaliczyłam 30 min interwałów i okazało się że moje ukochane buciki szlag trafił!!!
moje easytone nie mają nawet roku!! jestem po prostu za gruba!!!!!! za ciężka!!!!!! poszły poduchy w prawym bucie buuuuuuuu
już mam humor do dupy i wyć mi się chce......

do tego czuje się jak słonica Kinga z poznanńskiego ZOO (już zdechła) nadal nie byłam w wc....  obolała jestem na maksa i tak się dziwię że udało mi się poćwiczyć!!!!!!!

19 stycznia 2012 , Komentarze (2)

wczorajszy dzionek był baaardzo zaskakujący hehe
dietkę grzecznie trzymałam ale niestety nie poćwiczyłam....
po 30min pracy mamuska zadzwoniła że ma wypis  ze szpitala.... pojechałam po nia szybciutko... kozaczyła że czuje się dobrze i nawet mogłaby pociągiem do domu wracać a ledwo co do windy doszła..... prawie by mi 3 razy zemdlała w drodze do domu... boziu co za stresik.....
po odstawieniu mamuśki i podstawienia jej wszystkiego pod nos by nie łaziła za duzo wróciłam do domku.... z nastawieniem ze idę na siłownię.... po czym mój szanowny małżonek zadzwonił że własnie rozkraczyło mu się auto na środku drogi i musze po niego jechac.... wrrrr
 zawsze coś się dzieje gdy nie kasy!!! tak wiec popedziłam co sił do warsztatu gdzie już został scholowany dobrze że autko zrobili nam tego samego ale zabolało po kieszeni....no i tym sposobem zamiast ćwiczyć to ja jeździłam jako pomoc drogowa hehehe

7.00 jajecznica z serem camembert
10.30 sałatka z pekinki
14.00 chińszczyzna
16.30 serek grani
20.30 znów jajecznica tym razem z parówką- m robił!!

stwierdzając iż mam wolny wieczór postanowiłam zrobic gołabki na kolejnych parę dni bo chińszczyzna się skończyła.... zakupiłam potrzebne produkty i do dzieła.... tak sie wczułam w mielenie mięcha  że zamiast spażyć kapustę to ją rozgotowałam.... i tym genialnym akcentem wpadłam na pomysł zrobienia zupy gołąbkowej hihi.... i powiem że wyszła  całkiem smakowita breja.......

niestety mój atak na wc się nie powiódł... dziś walczę dalej... a brzusio tak boli ze nie wiem jak ja na zumbie dzisiaj dam rade!!

17 stycznia 2012 , Komentarze (2)

od rana nerwy... duuuuże nerwy!!
mamuśka w szpitalu i operacja.... ale już wszystko w porządku... choć niestety to jeszcze nie koniec....

7.00 jajecznica + 1/2 bułki SB
10.30 sałatka z pekinki + 1/2 bułki SB
14.00 serek grani
16.30 chińszczyzna
20.30 parówki z cebulką

miałam iść dzisiaj na siłkę ale pognałam do mamuśki.... jutro odrobię!!
musze.... plany tygodniowe muszą być wykonane!!

postanowienie: do końca stycznia śmigam na SB i na moim planie treningowym.... w lutym umawiam się z trenerem i zastanowię się nad dietą od dietetyka sportowego....

ogólnie to mój brzusio znów wygląda na 7 miesiąc ciąży spożywczej...... dziś 3 dzień bez wc.... czuje się monstrualnie.... jutro zmasowany atak hehehe


16 stycznia 2012 , Komentarze (2)

wstałam dzisiaj wcześnie i....... 60min aerobów na czczo zaliczone!!!
powróciłam!!! znów ćwiczę.... jestem boska hihi.........

7.00 3 parówki drobiowe
10.30 sałatka z pekinki
14.00 serek grani
16.30 chińszczyzna
20.30 biały ser z bazylią i oliwą z oliwek

waga rano nie była dla mnie zbyt miła... no ale nie dziwie się.... wczorajszy brak wizyty w wc musiał dac o sobie znak!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.