No i tylko 0,5 kg mniej. Winni: deszczowa pogoda i zwiększony apetyt ze względu na comiesięczne dolegliwości.
ale spadek wagi jest !!! w tym tygodniu musiałam modyfikować jadłospis - nie dla mnie połączenia pomarańczy i papryki czy dyni i krewetek :(
przyzwyczaiłam się już do takiej ilości wody i nie tylko wody. Piję herbatkę zieloną z pigwą - rewelacja :)
Mam nadzieję, że zamierzony cel 5 kg do Sylwestra uda mi się zrealizować. Pozdrawiam wszystkich vitalian i trzymam za Was kciuki :)