takie tam dylematy...
Zjadłam dzisiaj dwa pączki.
Dostałam w pracy, to co się miały zmarnować.
Ale poszłam na gimnastykę i przez godzinę walczyłam o przetrwanie!
Może się to jakoś zbilansowało, co?
Nowa waga
Właśnie kupiłam sobie nową wagę i przeżyłam lekkie załamanie nerwowe. Pokazuje więcej niż moja stara waga! O cały kilogram!
No żesz.... !
Chleb
Kocham świeży, ciepły chleb. Taki wyjęty prosto z piekarnika. Posmarowany tylko masłem, które powoli topi się na ciepłej kromce. W całym mieszkaniu unosi się zapach chleba.
W takich chwilach zapominam o kilogramach, kaloriach i wszystkim innym. Wszystko jest nieważne, tylko ten chleb.
Czas
Nie ma to jak wciągnąć się w nowy serial. Mam tydzień wyjęty z życiorysu, bo obejrzałam 2 całe sezony i 9 odcinków bieżącego 3 sezonu serialu "Castle". Nie jest to serial najwyższych lotów, ale całkiem lekki i przyjemny. I tak bardzo podobny do Bones! (które kocham, tak na marginesie).
A teraz siedzę i myślę jaki kolejny serial "ugryźć", bo zbliża się przerwa świąteczna i będzie pustynia odcinkowa. Ale z drugiej strony powinnam zająć się trochę mieszkaniem, bo przez ostatnie tygodnie trochę je zaniedbałam ;-)
Wiem, wiem... Powinnam tu pisać o wzlotach i upadkach związanych z dietą i odchudzaniem, ale jakoś nie chce mi się.
chyba mam alergię na pracę
Jestem na zwolnieniu lekarskim od tygodnia, a przesiedziałam dzisiaj w pracy ponad 10 godzin, kaszląc bez przerwy... Zresztą drugi raz w tym tygodniu. Wróciłam do domu i kaszel mi przeszedł.
Alergia jak nic!
Na dodatek jutro nie będzie do ściągnięcia ani Bones'ów, ani Fringe. Dobrze, że chociaż The Mentalist będzie. Chyba?
A teraz to tylko wbić się pod kocyk z czymś dobrym do czytania :-)
oooooo....
placki ziemniaczane bym zjadła!
a w ogóle, to mnie głowa boli
Lista rzeczy za którymi tęsknię:
1. pizza
2. pączki
3. lody
4. zinger
5. pierogi
6. makarony w różnych włoskich konfiguracjach
Hm... to takie najbardziej pilne zapotrzebowanie ze strony mojego organizmu :-)
Nosi mnie
Mam dzisiaj ducha sporu. Dobrze, że nie ma nikogo w pobliżu, bo mogło by się to źle skończyć.
Zaszalałam
Zaszalałam dzisiaj z sushi. Właściwie, to nie miałam zbytniego wyboru, a i ja nie opierałam się za bardzo. Trzeba było wspólnie z przyjaciółką wyprawić urodziny (mamy w odstępie kilku dni), a że chodziło za nami ostatnio sushi, to i zrobiłyśmy. Na chwilę obecną jestem zaspokojona, ale nie wiem na jak długo :-).
I muszę przyznać, że wasabi uzależnia. I wiem, że przy jedzeniu będzie boleć, będę czuć je w całej jamie ustnej i nosowej, i że pójdzie przysłowiowy "dym uszami", ale to uczucie po... Poezja :-)
"Bałagany błogie"
Kocham soboty. Jedyny dzień tygodnia, kiedy nie mam żadnych zobowiązań. Kiedy "mogę", ale nie "muszę".