Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Try to be a better person

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1810
Komentarzy: 8
Założony: 28 stycznia 2020
Ostatni wpis: 6 lipca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Meredith2020

kobieta, 44 lat,

165 cm, 64.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 lipca 2020 , Skomentuj

Cześć,

Dawno mnie tu nie było, szczerze nie miałam chyba wystarczająco motywacji, dużo się też działo i nie uważałam na dietę, kilo schodłam, to kolejnego tygodnia kilo przytyłam i taki ciąg... Później przestałam się ważyć, bo po co się stresować. Waga stała w miejscu, nie dało się jej ruszyć.

A dziś ważyłam się 3 raz od jakiegoś czasu i zauważyłam zmianę, no ale te -4 kg w 4 miesiące to nie jest jakiś wynik szokujący, z czego pewnie tak naprawdę te 4 kg schudłam pewnie w dwa ostatnie miesiące niż przez cały ten okres.

ZMIANA NASTAWIENIA

Otóż podchodziłam do odchudziania jako priorytet aby "dobrze wyglądać", bycie chudzą to mój priorytet, nie aby zadbać o swoje wnętrze (organy). 

Nie jadam też źle, ale lubię czekoladę, ciastko, napoje gazowane, lody czy chipsy i oczywiście pizzę. O pizzy nie można zapomnieć.

Potrafiliśmy z mężem co tydzień zjeść pizzę lub dwie, raz na tydzień kupić 2 paczki chipsów i 3 czekolady....

Wiecie jak jest :D

Wczoraj jednak zaczęłam czytac artykuł o Racjonalnej Terapi Zachowania, do tego zaczęłam oglądać i śledzić na YT kanały dietetyczne, czy kobiet, które dbają o to co jedzą itp... wydaje mi się, że to pomoga mi dojrzeć aby nie myśleć o odchadzaniu czy diecie jako zmianie wyglądu ale jako o styl życia. O odchudzaniu, dopóki nie uzystakm wagi w której poczuję się dobrze.

Natomias zmiana żywienia ma nie tylko pomóc mi fizycznie ale też psychicznie. Trudno to wytłumaczyć, ale jeśli któraś będzie zainteresowana, mogę to rozwinąć. Piszcie.

30 stycznia 2020 , Komentarze (3)

Pracowity dzień dziś miałam i tak jeszcze nie wszystko ogarnęłam...  Jeszcze trwa (puchar)
Spora lista przedemną na jutro i na weekend.
Pogoda za oknem nadal nie zachęca do jakiej kolwiek aktywności.
Gdybym tylko miała pod ręką gorącą czekoladę :D (na szczęście nie mam)

Mam nadzieję, że ten pracowity okres niebawem się skończy, chciałabym regularnie zacząć jejść. Zauważyłam u siebie zależność, za małe / lekkie śniadanie, to jestem później cały czas głodna.

Jutro odwiedza mnie siostra z chłopakiem (zostają na weekend). Bardzo się ekscytuję, to pierwszy raz jak odwiedza mnie z chłopakiem. Także jutro muszę znaleźć jeszcze chwilę i ogarnąć łazienkę :D

Dzisiaj jadłam:

Śniadanie: 4-5 wafli kukurydzianych (to leżało najbliżej)

Drugie śniadanie: Owsianka (płatki owsiane, płatki jaglane, trochę jabłka, 1/2 banana) + mleko

Przekąska: Szklanka soku (pomarańcz, marchew, jabłko)

Obiad: Brokuł (cały) pieczony w piekarniku (oliwa, sól, pieprz, papryka) + kluski leniwe (odsmażane)


  Na zdjęciu jest tylko połowa porcji brokuła

Przekąska: Szklanka soku (ananas, pomarańcz, jabłko, cytryna)

Kolacja: Rządek czekolady z migdałami + kawa Inka z mlekiem

Co zrobiłam dziś dla siebie: maseczka i henna brwi,  pomalowałam paznokcie

Co zrobiłam dla innch: rano śniadanie mężowi (a co :D), zadzwoniłam do mamy (zapytać o zdrowie) i do sis, pranie oczywiście, obiad dla męża, jego wersja wyglądała apetyczniej :D, zrobiłam sok

29 stycznia 2020 , Komentarze (2)

Jak mnie ta pogoda rozleniwia, to nie można sobie tego wyobrazić. Najchętniej spędziłabym cały dzień w jakimś cieplutkim miejscu z pilotem w ręce :D

Dzisiaj miałam trochę pokręcony dzień, w związku z tym jadłam mega dziwnie i totalnie hmmm nawet nie wiem jak skomentować nie dietetycznie, pod względem systematyczności i jakości. Otóż:

Śniadanie: 1 wafel ryżowy (tylko tyle miałam czasu, aby cokolwiek "schwytać" i do ust włożyć)

Drugie Śdniadanie: Jogurt SKYR z płatkami owsianymi, jaglanymi, 1/2 banana i 1 kiwi. Dość dużo mi tego wyszło, bo też nie odmierzam porcji, robię na "oko".

W smaku paskudne, Ten typ jogurtu jest jak serek homogenizowany...
Popracuję nad tą recepturą.

Obiad: 4 wafle ryżowe, rządek czekolady z migdałami + kawa inka

Przekąska: około 3/2 szklanki soku wyciskanego (marchew, cytryna, grejfrut, jabłko)

Kolacja: skończyłam pracę o 20, już nie chciałam jeść, poza tym nie miałam już siły nic sobie przygotować. Natomiast kluski leniwe na kolację, to nie jest zbyt dobry wybór (chyba?)

Co dziś zrobiłam dla siebie: manicure / brwi
Co zrobiłam dla innych: pranie, ale jeszcze  mi trochę zostało

28 stycznia 2020 , Komentarze (3)

Trochę o mnie

  1. Wegetarianka
  2. Zazwyczaj moja waga wahała się między 55-58kg
  3. Lubię tańczyć, ale nie pamiętam kiedy ostatnio tańczyłam
  4. Nie ćwiczę i mam bardzo mało ruchu

Obecnie źle wyglądam i tak samo się czuję. Postanowiłam to zmienić. 

Nie będzie łatwo ze względu na przyzywyczajenia, nie będzie łatwo ze względu na to, że uwielbiam słodycze i przekąski. Będzie ciężko, bo nie wiem jak można wypić kawę bez czegoś słodkiego do niej... Aczkolwiek może da się inaczej.

Na starcie 10 kg do zgubienia.
Chciałabym nawet więcej niż 10, ale to jest moje must have!

Dodam, co dziś jadłam:

Śniadanie: owsianka na mleku (+ 1/2 banana + 1 łyżka masła orzechowego)

Obiad: 1/4 kalafiora gotowanego + sałątka (sałata lodowa, 1 pomidor, fasola czerowna, ser feta)

Przekąska: Sok owocowo-warzywny

Kolacja: 2 albo 3 wafle kukurydziane + kawa inka z mlekiem

Na jutrzejszy obiad przygotowałam kluski leniwe.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.