Pracowity dzień dziś miałam i tak jeszcze nie wszystko ogarnęłam... Jeszcze trwa
Spora lista przedemną na jutro i na weekend.
Pogoda za oknem nadal nie zachęca do jakiej kolwiek aktywności.
Gdybym tylko miała pod ręką gorącą czekoladę :D (na szczęście nie mam)
Mam nadzieję, że ten pracowity okres niebawem się skończy, chciałabym regularnie zacząć jejść. Zauważyłam u siebie zależność, za małe / lekkie śniadanie, to jestem później cały czas głodna.
Jutro odwiedza mnie siostra z chłopakiem (zostają na weekend). Bardzo się ekscytuję, to pierwszy raz jak odwiedza mnie z chłopakiem. Także jutro muszę znaleźć jeszcze chwilę i ogarnąć łazienkę
Dzisiaj jadłam:
Śniadanie: 4-5 wafli kukurydzianych (to leżało najbliżej)
Drugie śniadanie: Owsianka (płatki owsiane, płatki jaglane, trochę jabłka, 1/2 banana) + mleko
Przekąska: Szklanka soku (pomarańcz, marchew, jabłko)
Obiad: Brokuł (cały) pieczony w piekarniku (oliwa, sól, pieprz, papryka) + kluski leniwe (odsmażane)
Na zdjęciu jest tylko połowa porcji brokuła
Przekąska: Szklanka soku (ananas, pomarańcz, jabłko, cytryna)
Kolacja: Rządek czekolady z migdałami + kawa Inka z mlekiem
Co zrobiłam dziś dla siebie: maseczka i henna brwi, pomalowałam paznokcie
Co zrobiłam dla innch: rano śniadanie mężowi (a co :D), zadzwoniłam do mamy (zapytać o zdrowie) i do sis, pranie oczywiście, obiad dla męża, jego wersja wyglądała apetyczniej :D, zrobiłam sok,
Mimozamia
31 stycznia 2020, 07:06U mnie też brokuły królują ostatnio ;) choć w wersji gotowanej. Cieszę się, że pomimo natłoku pracy dobrze Ci idzie :)
Anulasmutula
30 stycznia 2020, 21:37Ja też dziś się zajadalam brokułami:)