Jak mnie ta pogoda rozleniwia, to nie można sobie tego wyobrazić. Najchętniej spędziłabym cały dzień w jakimś cieplutkim miejscu z pilotem w ręce :D
Dzisiaj miałam trochę pokręcony dzień, w związku z tym jadłam mega dziwnie i totalnie hmmm nawet nie wiem jak skomentować nie dietetycznie, pod względem systematyczności i jakości. Otóż:
Śniadanie: 1 wafel ryżowy (tylko tyle miałam czasu, aby cokolwiek "schwytać" i do ust włożyć)
Drugie Śdniadanie: Jogurt SKYR z płatkami owsianymi, jaglanymi, 1/2 banana i 1 kiwi. Dość dużo mi tego wyszło, bo też nie odmierzam porcji, robię na "oko".
W smaku paskudne, Ten typ jogurtu jest jak serek homogenizowany...
Popracuję nad tą recepturą.
Obiad: 4 wafle ryżowe, rządek czekolady z migdałami + kawa inka
Przekąska: około 3/2 szklanki soku wyciskanego (marchew, cytryna, grejfrut, jabłko)
Kolacja: skończyłam pracę o 20, już nie chciałam jeść, poza tym nie miałam już siły nic sobie przygotować. Natomiast kluski leniwe na kolację, to nie jest zbyt dobry wybór (chyba?)
Co dziś zrobiłam dla siebie: manicure / brwi
Co zrobiłam dla innych: pranie, ale jeszcze mi trochę zostało
Mimozamia
30 stycznia 2020, 09:31Bardzo mnie ujęło to, że zaznaczasz co zrobiłaś dla innych. Strasznie to fajne :) Co do pogody - ja wczoraj wzięłam urlop na żądanie i spałam do 15:30. I wcale nie czuję się wypoczęta ;))
Meredith2020
30 stycznia 2020, 20:21Miło, że tak myślisz, skoro robię coś dla siebie dlaczego nie tym samym dla innych.